Szkocja i jej stałe fragmenty gry. "W tym elemencie są topową drużyną w Europie"

👉 Mecz o uniknięcie spadku z Ligi Narodów. Polska – Szkocja w TVP [TRANSMISJA]

• "Kluczowy jest brak Roberta Lewandowskiego".
• "Szkocja to topowa drużyna w Europie pod względem ustawiania się na drugą piłkę do faz przejściowych".
• "Szkoci odważnie bronią, nawet na pograniczu odpowiedzialności krytycznej, ale my też możemy ich skontrować".
  
• Najważniejsze informacje sportowe znajdziesz na stronie głównej TVPSPORT.PL.

Trener Szkotów wspomina mecz z Polską. "Dalej mam koszmary"

Czytaj też

Trener Szkotów wspomina mecz z Polską. "Dalej mam koszmary"

Bartosz Wieczorek, TVPSPORT.PL: – Jak groźna jest Szkocja, jeśli chodzi o stałe fragmenty gry?
Michał Macek, trener od stałych fragmentów gry (pracował m.in. w Górniku Łęczna, Koronie Kielce, Arce Gdynia): – Drużyny z Wysp Brytyjskich zawsze słynęły z bardzo dobrze wykonywanych stałych fragmentów gry. Ich poziom w działaniach ofensywnych ostatnio podupadł, bo padły tylko dwie bramki po SFG – z Portugalią po rzucie wolnym, gdzie nastąpiła kontynuacja dośrodkowania i z Niemcami na Euro. Szkoci na tym bazują, mają imponujące warunki fizyczne. Pod tym względem będą szukać swoich szans z Polską.

– Asystent trenera reprezentacji Szkocji John Carver w rozmowie z TVPSPORT.PL wspomniał, że nie ma już w sztabie eksperta od SFG Austina McPhee, ale jest jego asystent z Aston Villi, dzięki czemu ten element nadal ma być groźny.
– McPhee to legenda, jeśli chodzi o przygotowywanie stałych fragmentów gry. Widać jednak, że nawet po jego odejściu, Szkoci powtarzają jego pracę. Nawet te niebezpieczne rzuty wolne grane przeciwko Polsce, to schemat zaczerpnięty z Aston Villi. Te rzuty wolne to coś genialnego. Jest tam bardzo duża liczba wybloków. Nabiegi z tej drugiej linii są bardzo groźne na zespół, który stoi nieruchomo w tej strefie. Nabiegają z drugiej linii, dorzucają do tego wyblok. Trener McPhee dorzucił mapowanie, czyli że z każdej strefy boiska jest inny rzut wolny. Jego już w sztabie nie ma, ale jego praca jest kontynuowana.

Trener Szkotów wspomina mecz z Polską. "Dalej mam koszmary"

Czytaj też

Trener Szkotów wspomina mecz z Polską. "Dalej mam koszmary"

– Statystyki z poprzedniego meczu na Hampden Park: przeciwko Szkotom mieliśmy wywalczyliśmy trzy rzuty rożne. Nasi rywale wywalczyli dwa rzuty rożne i trzy wolne, więc zakładam, że nie możemy pozwolić sobie na element, o którym wyżej wspominałeś.
– Zgadzam się. Statystyki statystykami, przeciwko Szkocji jest dużo rzutów rożnych rozgrywanych, ale trzeba wspomnieć o ich genialnym stylu bronienia. To ustawienie strefy plus krycie indywidualne. McTominay – 193 cm wzrostu, Hanley – 187, McKenna jak grał – 189. To są wielkoludy, którzy genialnie bronią w strefie. Szkocja to dla mnie top światowy pod względem zachowań na drugą piłkę. Jak ktoś miał okazję zobaczyć w akcji Szkotów i kontynuacji obrony rzutu rożnego, to jest to zachowanie książkowe. Ten zespół jest idealnie nastawiony na fazę przejściową. Czeka, aby ktoś rozegrał rzut rożny na krótko, wtedy oni świetnie zabezpieczają się na drugą piłkę i są nastawieni na fazę przejściową. Szkoci prowokują przeciwnika do tego, żeby zagrał na krótko, bo wiedzą, że to, co robią, działa genialnie. To topowa drużyna w Europie pod względem ustawiania się na drugą piłkę do faz przejściowych. 

Co do działań ofensywnych – idealnym dla nich rozwiązaniem przy rzutach rożnych jest skupienie się przy bramkarzu i wybiegnięcie na symulacji przy krótkim rozegraniu. Zawsze atakowali przód bramkarza i nabiegali sprzed szesnastego metra. Te rzuty różne są również bardzo niebezpieczne, mimo, że nie zdobywali z nich bramek.

– Gdzie można znaleźć ich słaby punkt?
– Szybka organizacja. Mieli z tym problemy przy rzutach rożnych i wolnych. Trzeba szukać tych alternatyw w rozegraniu rzutu rożnego. Skupiłbym się na piłkach odchodzących, na zgubieniu tego krycia, dostosowywaniu wybloków. Tu można poszukać sytuacji. Portugalia i Chorwacja, które z nimi grały, dochodziły do okazji strzeleckich. Polska też powinna sobie w tym elemencie poradzić, choć tego wzrostu z uwagi na liczne kontuzje w składzie, będzie nam brakować. Trzeba zastosować troszeczkę wariantów wybloków w działaniach ofensywnych, żeby sobie znaleźć miejsce do atakowania.

– Plaga kontuzji to jeden z największych problemów polskiej kadry przed Szkocją. Jak sobie z tym poradzić przy ustawianiu schematów przy SFG?
– Kluczowy jest brak Roberta Lewandowskiego. Wchodził na SFG i grał głową, ale dawał nam ogromną jakość w działaniach defensywnych, stał w strefie, był pierwszym dostrefowym, bo kryjemy też indywidualnie i znakomicie wywiązywał się z tej roli. Ostatni mecz pokazał, że nam takiego zawodnika brakuje w strefie, bo Portugalia znalazła na nas sposób. Myślę, że biorąc pod uwagę kontuzje w kadrze, trener Probierz na mecz ze Szkocją podwyższy wzrost w składzie i postawi na cechy wolicjonalne, które pomogą nam przy SFG. Musimy nastawić się na fazy przejściowe. Szkoci odważnie bronią, nawet na pograniczu odpowiedzialności krytycznej, ale my też możemy ich skontrować. Oni idą, jak na żywioł, z nastawieniem, żeby strzelić gola. Myślę, że tu reprezentacja Polski musi szukać swoich szans.

– Minął już ponad rok od rozpoczęcia kadencji przez Michała Probierza. Jak wygląda reprezentacja Polski pod względem SFG?
– Na początku traciliśmy sporo bramek, ale od tego czasu poprawiliśmy się w tym elemencie i trzeba przyznać, że wygląda to naprawdę dobrze. Przed Ligą Narodów zaczęliśmy te gole strzelać, jak choćby z Ukrainą, czy na Euro z Holandią. Współczynnik zdobytych bramek po rzutach rożnych w przeliczeniu na liczbę, mieliśmy największy na Euro. Wiem, że każdy kibic będzie zniesmaczony, że nie zdobywamy za dużo tych bramek, że chcielibyśmy w każdym elemencie Polska wyglądała znakomicie. Widać jednak, że jeśli chodzi o SFG prezentujemy się lepiej niż za kadencji Fernando Santosa.

– Jakiego meczu spodziewasz się na PGE Narodowym?
– Po takiej porażce, jak z Portugalią, zawodnicy ze sztabem będą chcieli udowodnić, że to był wypadek przy pracy. Kluczowe będą stałe fragmenty gry i fazy przejściowe po tym elemencie. Ze strony Szkotów trzeba się spodziewać trudnego starcia, które może obfitować w dużą liczbę fauli.

Liga Narodów UEFA 2024, mecz Polska – Szkocja [szczegóły transmisji]

Kiedy mecz: 18 listopada (poniedziałek), godzina 20:45
Gdzie oglądać: od 18:25 w TVP Sport, TVPSPORT.PL, aplikacji mobilnej, Smart TV, HbbTV, od 20:25 w TVP 1
Komentatorzy: Jacek Laskowski, Marcin Żewłakow
Prowadzący studio: Mateusz Borek
Reporterzy: Hubert Bugaj, Maja Strzelczyk
Analiza: Marcin Feddek
Goście/eksperci: Artur Wichniarek, Jerzy Dudek, Jakub Wawrzyniak oraz Tomasz Łapiński (analiza).