| Piłka ręczna / Europejskie puchary
Piłkarze ręczni Industrii Kielce zmierzą się w czwartek z węgierskim Pick Szeged w ramach 8. kolejki Ligi Mistrzów. – Wiele osób mówiło, że są w kryzysie. Tymczasem wygrali z nami, a w lidze węgierskiej zwyciężyli w prestiżowym meczu z Veszprem – zauważył Krzysztof Lijewski, asystent Tałanta Dujszebajewa w Industrii Kielce.
To już drugie spotkanie obu drużyn w tym sezonie. Trzy tygodnie temu wicemistrzowie Polski po zaciętym meczu przegrali na Węgrzech 27:28. Mieli szansę na remis, ale źle rozegrali ostatnią akcję.
– Nie zagraliśmy wcale złego spotkania. Zabrakło nam trochę skuteczności i chłodnej głowy w końcówce. Teraz będziemy jednak mieli znaczącą przewagę. Gramy na naszym terenie, przed naszymi kibicami. Ich doping na pewno nas poniesie, wierzymy, że trzy punkty zostaną w Kielcach – przyznał skrzydłowy Cezary Surgiel.
– Przed meczem w Szegedzie wiele osób mówiło, że węgierska ekipa jest w kryzysie, bo przegrała mecz ligowy, a w Lidze Mistrzów ulegli u siebie norweskiemu Kolstad. Tymczasem wygrali z nami, a w lidze węgierskiej zwyciężyli w prestiżowym pojedynku z Veszprem. Nie ma mowy o żadnym kryzysie. To bardzo groźny zespół, który na każdej pozycji ma dwóch równorzędnych zawodników – ostrzegał Krzysztof Lijewski.
W ciągu ostatnich trzech tygodni poprawiła się sytuacja kadrowa kieleckiej drużyny. W ostatnim ligowym meczu z Piotrkowianinem po dwumiesięcznej przerwie zagrał już Alex Dujshebaev, a treningi po złamaniu ręki wznowił bośniacki bramkarz Bekir Cordalija.
– Bardzo chciałem jak najszybciej wrócić, aby już pomóc chłopakom. Ciężko się ogląda mecze swojej drużyny w roli kibica. Czuję ogromny głód gry i postaram się pomóc drużynie w tych trudnych spotkaniach, które nas czekają w najbliższym czasie – zapewnił Alex Dujshebaev.
Po siedmiu kolejkach zdecydowanym liderem grupy B jest hiszpańska Barcelona (13 punktów). Kielczanie są na piątym miejscu z sześcioma +oczkami+, ale do drugiego francuskiego Nantes tracą tylko trzy punkty.
– Nasza grupa jest niemiernie wyrównana. Oprócz Barcelony, która trochę odskoczyła od rywali, pozostałe drużyny cały czas biją się o drugie miejsce. Po każdej kolejce sytuacja się zmienia. Wygrywasz spotkanie, możesz być na drugim miejscu, przegrywasz, to lądujesz na ostatniej, bądź przedostatniej lokacie. To dla nas kolejny, bardzo ważny pojedynek. Przystępujemy do tego meczu z myślą o zwycięstwie. Nic innego się nie liczy – podkreślił Krzysztof Lijewski.
Lijewski dodał, że o zwycięstwie w czwartkowym meczu zadecyduje postawa obu drużyn w defensywie. – Kibice lubią niesamowite bramki i efektowne wrzutki, ale takie mecze wygrywa się obroną. To będzie kluczem do sukcesu – zaznaczył asystent Tałanta Dujszebajewa.
Mecz Industrii z OTP Bank-Pick Szeged rozpocznie się w kieleckiej Hali Legionów w czwartek o godz. 20.45.
LM: Pick Szeged – Industria Kielce [SKRÓT]: