| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa

Michał Hetel: Śląsk Wrocław jest przybity porażkami, ale nie dopuszczam do siebie myśli o spadku [WYWIAD]

Michał Hetel i Mariusz Pawelec (fot. 400mm.pl)
Michał Hetel został nowym trenerem Śląska Wrocław (fot. 400mm.pl/Getty)

Po czternastu kolejkach Śląsk Wrocław zamyka ligową tabelę. Władze wicemistrzów Polski dokonały zmiany, a w meczu z Jagiellonią zespół poprowadzi tymczasowo 31-letni Michał Hetel, który jest najmłodszym trenerem w całej Ekstraklasie. – Myślę, że zespół jest przybity porażkami, bo nikt nie lubi przegrywać, zwłaszcza ciągle. Najważniejsze jest teraz dla mnie, żeby jak najlepiej przygotować zespół i zrobić coś dobrego w Białymstoku – mówi przed starciem z Jagiellonią w rozmowie dla TVPSPORT.PL nowy trener WKS-u.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

  • "Razem z dyrektorem Sztylką zrobiliśmy największe sprzedażowe transfery w historii Śląska"
  • "Nieudany transfer Quintany? Od obcokrajowców wymaga się zdecydowanie więcej i ja też wymagam od siebie więcej"
  • "Śląsk jest przybity porażkami. Uważam, że są w tej kadrze dobrzy zawodnicy, którzy mogą grać w piłkę i wygrywać mecze"
  • "Moja przyszłość w Śląsku? Nikt mi nic nie obiecywał i też tego nie oczekuję"
  • Najważniejsze informacje sportowe znajdziesz na stronie głównej TVPSPORT.PL

Trudne wyzwanie nowego trenera Śląska. "Nie mam magicznej różdżki"

Czytaj też

Michał Hetel (fot. PAP/Maciej Kulczyński)

Trudne wyzwanie nowego trenera Śląska. "Nie mam magicznej różdżki"

Bartosz Wieczorek, TVPSPORT.PL: – Pamięta pan, co robił 6 maja 2012 roku?
Michał Hetel, nowy trener Śląska Wrocław:
– Byłem w bursie na Rodakowskiego w Łodzi. Tam kończyłem liceum i w SMS Łódź grałem w piłkę. Pamiętam, że tego dnia świętowałem mistrzostwo Polski dla Śląska.

– Uczył się pan w Łodzi, ale jest pan od dziecka kibicem Śląska Wrocław. Od czego to się zaczęło?
– Pochodzę z Ząbkowic Śląskich. Nie jest żadną tajemnicą, że moje miasto utożsamiało się zawsze ze Śląskiem. Miłość do klubu zaszczepił we mnie mój tato, który zabrał mnie na Oporowską. Roku dokładnie nie pamiętam, ale pamiętam, że to były czasy, kiedy WKS grał na zapleczu ekstraklasy. Pamiętam, że w tym zespole grali Dariusz Sztylka, Sebastian Dudek czy Benjamin Imeh. Jeśli mnie pamięć nie myli, to Śląsk wygrał wtedy z Ruchem Chorzów 2:1. Kibicowanie Śląskowi narodziło się naturalnie, na pewno też z racji bliskości, bo wiadomo, że jeśli jesteś z danego regionu, czy województwa, to bliżej tobie do danej drużyny.

– Spodziewał się pan, że będzie kiedykolwiek pracował dla swojego ulubionego klubu.
– Trudno powiedzieć. Jestem ambitny i zawsze mierzyłem wysoko, ale nigdy nie odpływałem w swoich myślach zbyt daleko, bardziej skupiałem się na najbliższych wyzwaniach. Nie myślałem wtedy nawet, że będę w ogóle pracował w Śląsku. Zanim trafiłem do Śląska jako analityk, trenowałem dzieci i młodzież, studiując jeszcze na AWF we Wrocławiu kierunek sport: specjalność trenerską. Później to stopniowo się zmieniało. Po odejściu Mariusza Rumaka, w którego sztabie pełniłem funkcję analityka, Dariusz Sztylka jako trener rezerw zaproponował mi pracę w roli asystenta. Pracowaliśmy też w drużynie juniorów. Później, kiedy został dyrektorem sportowym, to trafiłem do skautingu, najpierw jako skaut, a potem szef skautingu.

– Jeszcze do niedawna był pan bardziej znany ze swojej pracy jako skaut. Było kilka trafionych ruchów, ale były też mocne niewypały, w postaci Caye Quintany czy Diogo Verdaski. Jakie ma pan przemyślenia na temat swojej poprzedniej pracy?
– Na pewno praca w skautingu dała mi duże doświadczenie pod kątem obserwacji trenerów i zawodników, których ściągaliśmy, którzy lepiej lub gorzej się adaptowali. Nie jestem tak aktywny w mediach społecznościowych, ale docierały do mnie różne informacje. Nie mogę się zgodzić z aż tak krytyczną oceną naszej pracy, bo oczywiście zgadzam się, że te transfery były też nieudane, jak Caye czy Diogo, którzy nie okazali się zawodnikami, którzy wpłynęli w pozytywny sposób na zespół. Nie ma tu czego koloryzować. Od zawodników zagranicznych wymaga się zdecydowanie więcej i ja też wymagam od siebie więcej.

Nie chcę się puszyć, ale największe sprzedażowe transfery w historii Śląska zrobiliśmy razem z dyrektorem Sztylką. Płacheta, Yeboah, Nahuel, Łabojko, Golla. Większość z tych zawodników ściągaliśmy za darmo lub za bardzo niskie kwoty wykupu w złotówkach, a sprzedawaliśmy za miliony euro. Większość kadry z wicemistrzowskiego sezonu jak np. Exposito, Schwarz, Bejger, Olsen, Konczkowski, Janasik to także dorobek naszej pracy. Dużo tych transferów było dobrych, a możliwości finansowe pozyskiwania tych zawodników były ograniczone. Taki Raków potrafił w jednym okienku wydać 1,5 miliona na transfer, a my w sumie nie wydaliśmy tyle przez kilka okienek transferowych. Myślę, że kwoty, jak i zawodnicy, których sprowadziliśmy, świadczą o tym, że nasza praca została dobrze wykonana.

Trudne wyzwanie nowego trenera Śląska. "Nie mam magicznej różdżki"

Czytaj też

Michał Hetel (fot. PAP/Maciej Kulczyński)

Trudne wyzwanie nowego trenera Śląska. "Nie mam magicznej różdżki"

Jak znaleźć zawodnika? Piłkarze, uważajcie na Instagrama [WYWIAD]

Czytaj też

Michał Hetel, Śląsk Wrocław

Jak znaleźć zawodnika? Piłkarze, uważajcie na Instagrama [WYWIAD]

– Ostatnio pracował pan jako trener trzecioligowych rezerw Śląska, z którymi bił się pan o awans do Betclic 2 Ligi. Czy zgodzi się Pan z tym, że jednym z większych sukcesów dyrektora sportowego Dawida Baldy było to, że uczynił pana trenerem rezerw?
– Nie chciałbym za Dawida decydować, co może być jego największym sukcesem i z czego jest zadowolony, bo kilka rzeczy mu się udało zrobić. Cieszę się, że udało się go przekonać, żeby mi w tak trudnym momencie powierzył rezerwy. Potrzebowałem takiego nowego wyzwania i powrotu do korzeni, bo zaczynałem jako trener.

– Spodziewał się pan, że zostanie trenerem Śląska Wrocław po odejściu Jacka Magiery?
– Nie zastanawiałem się nad tym i skupiałem się na pracy z drugim zespołem. Życzyłem trenerowi Magierze i pierwszej drużynie, żeby jak najczęściej wygrywał. Cieszyłem się po pierwszym zwycięstwie i wierzyłem, że nastąpi przełamanie, wyjście z kryzysu. Znam dobrze środowisko we Wrocławiu i wiem, że zmiany powodują pewne trudności. Zmiana trenera to oczywiście decyzja rządzących, ale wiem, że dla dobra klubu najważniejsze jest, by pierwszy zespół wygrywał.

– Jak wygląda pański podział ról w duecie trenerskim z Marcinem Dymkowskim?
– Nie jest żadną tajemnicą, że Marcin pomaga mi, bo jest bardziej doświadczonym trenerem i był już w sztabie Śląska. Jest w trakcie kursu UEFA Pro, co upoważnia go do prowadzenia pierwszego zespołu w Ekstraklasie. To jednak mi została przekazana odpowiedzialność za pierwszą drużynę, jako pierwszy trener. Wszyscy w naszym sztabie działamy w tym samym kierunku: czy to Marcin, Dawid Gomola, Mariusz Pawelec, Piotr Celeban, Maciej Sikorski, Krzysztof Kapelan czy Miłosz Gładoch. Naszym wspólnym celem jest pomóc zawodnikom, żeby dobrze przygotować się do meczu i zacząć regularnie punktować.

– Zakładam, że będzie pan chciał zapisać się na kolejny kurs trenera w PZPN? Ze względu na to, że pan w nim teraz nie uczestniczy, nie będzie mógł zostać wpisany w oficjalny protokół i nie będzie mógł uczestniczyć w pomeczowych konferencjach prasowych. Te obowiązki przejmie Marcin Dymkowski.
– Takie są przepisy i oczywiście chciałbym się rozwijać. Mam nadzieję, że uda mi się dostać na kolejny kurs UEFA Pro. To jest jednak przyszłość, a teraz najważniejsze jest dla mnie, żeby jak najlepiej przygotować zespół i zrobić coś dobrego w Białymstoku.

– W pierwszym zespole będzie współpracował pan z zawodnikami, których dwanaście lat temu podziwiał jako kibic. Z Piotrem Celebanem i Mariuszem Pawelcem współpracowaliście już w rezerwach.
– Te wyniki w 3. lidze to jest taka sama ich zasługa, jak i moja. Zawsze miałem szczęście i dobre relacje z byłymi zawodnikami Śląska, jak z Dariuszem Sztylką czy Krzysztofem Wołczkiem. Tak samo jest teraz z Piotrkiem i Mariuszem. Zawsze potrafiliśmy znaleźć wspólny mianownik. Bardzo doceniam osoby, które są ambitne, którym zależy, które wyróżniają się swoją pracą i jakością. Cieszę się, że są ze mną i uważam, że takie osoby są bardzo potrzebne Śląskowi.

Jak znaleźć zawodnika? Piłkarze, uważajcie na Instagrama [WYWIAD]

Czytaj też

Michał Hetel, Śląsk Wrocław

Jak znaleźć zawodnika? Piłkarze, uważajcie na Instagrama [WYWIAD]

Michał Hetel i Mariusz Pawelec (fot. 400mm.pl)
Michał Hetel i Mariusz Pawelec (fot. 400mm.pl)
To nie koniec zmian w Śląsku Wrocław. Będą "cięcia"

Czytaj też

Piłkarze Śląska Wrocław (fot. 400mm.pl)

To nie koniec zmian w Śląsku Wrocław. Będą "cięcia"

– W Ekstraklasie ostatnio panuje moda na młodych trenerów. Adrian Siemieniec, który zdobył mistrzostwo Polski z Jagiellonią ma 32 lata, Dawid Kroczek z Cracovii – 35, a Mateusz Stolarski, który trenuje rewelacyjny Motor Lublin, jest pańskim rówieśnikiem, czyli ma 31 lat. Obecnie jest pan najmłodszym trenerem w Ekstraklasie. Jak się pan z tym czuje i czy wcześniej wymienione historie pana inspirują?
– Cieszę się, że nasze środowisko piłkarskie otworzyło się też na młode osoby. Oczywiście, to nie jest tak, że jak ktoś jest młody, to zawsze jest dobry i tak samo, że jak ktoś jest starszy i bardziej doświadczony, to jest nagle zły. Otwarcie na młodszych szkoleniowców, na których jeszcze kilka lat temu ktoś bałby się postawić, przyniosło pozytywny efekt, co widać na przykładzie Adriana Siemieńca. Trener, który tylko prowadził rezerwy w Jagiellonii, przejął pierwszy zespół i pokazał, że da się. Przebijał kolejne bariery – najpierw zdobył mistrzostwo kraju, co było niesamowitym osiągnięciem dla całego Białegostoku.

Mistrzostwo Jagiellonii to zupełnie inna sprawa niż dla takiego Lecha i Legii, które często wygrywają na naszym podwórku. Tym bardziej wielkie uznanie dla niego i jego sztabu. Teraz pokazał, że mit łączenia pucharów z ligą został obalony. Jagiellonia nie jest nieoczywistym mistrzem, który zaraz po sukcesie pikuje w dół i walczy w środku stawki. Wręcz przeciwnie, pokazuje, że nie jest historią jednego sezonu i po mistrzostwie może dalej plasować się w górnej części tabeli. 

– Chyba gorszego miejsca na debiut nie ma? Wyjazd na teren mistrza Polski, który w ostatnich tygodniach jest rozpędzony.
– To na pewno duże wyzwanie i Jagiellonia jest w bardzo dobrym momencie, ale dlaczego tego nie przełamać i nie powalczyć o dobry rezultat? Musimy być ambitni. Nasi piłkarze pokazali wielokrotnie w przeszłości, że mają odpowiednie umiejętności i potrafią wygrywać. W sporcie wszystko może się wydarzyć.

– Czy zastał pan przybitą szatnię Śląska Wrocław po odejściu Jacka Magiery?
– Na pewno to był trudny moment. Zespół był bardzo z nim zżyty, ze względu na wcześniej osiągane sukcesy. Zwycięstwa w sporcie budują i rozumiem to dobrze, że zespół miał bardzo dobre relacje z trenerem Magierą. Myślę, że zespół jest przybity porażkami, bo nikt nie lubi przegrywać, zwłaszcza ciągle. Moim zadaniem, sztabu, jak i zawodników, jest wyciągnięcie zespołu z dołka. Ważnym aspektem w sporcie jest to, że jak nawet przychodzą porażki i trudne momenty, to trzeba podnieść się i wrócić na swoje miejsce, które ci się należy. To kolejna sprawa, z którą trzeba sobie poradzić.

– Co jest powodem, że Śląsk poczynił tak gigantyczny regres w porównaniu do poprzedniego sezonu?
– Czasami wpadniesz w taki trudny moment i wszystko potoczy się w takim kierunku, że nic tobie nie wychodzi i musisz w końcu to przełamać. Sezon wicemistrzowski był też takim, gdzie wszystko wychodziło niemal idealnie. Niezależnie od tego, co się działo, Śląsk zawsze strzelał gole, nie tracił bramek. To piłkarzy napędzało do tego, że mogą zrobić wszystko. Myślę, że teraz poszło to w drugim kierunku i teraz trzeba tę złą kartę odwrócić.

– Jak ocenia pan obecną kadrę Śląska i czy pasuje do wizji pańskiego zespołu? Trener Marcin Dymkowski w rozmowie z "Gazetą Wrocławską" wspominał, że ta kadra jest stworzona pod czwórkę, a nie trójkę obrońców.
– Uważam, że struktura jest zawsze do dostosowania i oczywiście pewni zawodnicy mają swoją specyfikę i lepiej funkcjonują w innych systemach, ale tutaj to zadaniem trenerów jest to poukładać i wykorzystać możliwości tych zawodników. Uważam, że są w tej kadrze dobrzy zawodnicy, którzy mogą grać w piłkę i wygrywać mecze. Jest tutaj na tyle potencjału, tyle jakości, oczywiście, jeśli wszyscy są zdrowi, dostępni itd., żeby wygrywać spotkania w Ekstraklasie.

– Czy dojdzie w Śląsku do zmiany kapitana? Do tej pory byli nimi Aleks Petkow, a od kilku kolejek Peter Pokorny.
– Na ten moment nie planuję zmiany kapitana. Spokojnie obserwuję zespół i zawodników. Nie chciałbym pochopnie podejmować decyzji. Na ten moment nie widzę sensu przeprowadzania takiej korekty.

– W ostatnich latach pracował pan z wrocławską młodzieżą. Na czym polega problem braku przebijania się wychowanków Śląska do pierwszego zespołu? Wiemy, że w zespole regularnie grają Piotr Samiec-Talar i Aleksander Paluszek, choć obaj pokonali wyboistą drogę, żeby grać w pierwszym składzie. Większość wychowanków WKS-u gra w niższych ligach. Dlaczego nie ma takiego success story, jak w innych klubach Ekstraklasy?
– Myślę, że to będzie szło w lepszym kierunku, bo nasza akademia i struktury powoli będą dostarczać zawodników na wyższym poziomie, takich, którzy będą przebijać się do tego pierwszego zespołu. Nie jest tajemnicą, że my jako pracownicy, trenerzy funkcjonujący i znający te realia, czekamy z niecierpliwieniem na infrastrukturę dla Akademii Śląska. Mówimy tutaj o grupach młodzieżowych, które są i które oczywiście trenują, pracują i wszyscy starają się, żeby to było na jak najwyższym poziomie, ale te warunki, jeśli chodzi o infrastrukturę, są potrzebne, żeby sprofesjonalizować ten proces i żeby przyciągać najlepszych zawodników z regionu i Polski, którzy później mogą trafić do pierwszego zespołu. By ich przekonać, trzeba stworzyć jak najlepsze warunki do rozwoju, a w rywalizacji między klubami o młode talenty, ten kto da więcej, pozyskuje tych najzdolniejszych zawodników. Wierzę, że w krótszej lub dłuższej perspektywie tych zawodników będzie więcej w naszym zespole.

To nie koniec zmian w Śląsku Wrocław. Będą "cięcia"

Czytaj też

Piłkarze Śląska Wrocław (fot. 400mm.pl)

To nie koniec zmian w Śląsku Wrocław. Będą "cięcia"

Piłkarze Śląska Wrocław (fot. 400mm.pl)
Piłkarze Śląska Wrocław (fot. 400mm.pl)

– Czy w najbliższym czasie szansę dostaną piłkarze z rezerw, które są liderem 3. ligi?
– Oczywiście, że patrzę w ich kierunku. Znam ich bardzo dobrze, ale to nie jest tak, że ktoś od razu dostanie szansę, bo dobrze funkcjonował w drugim zespole. Piłkarze są zapraszani na treningi, a kolejnych będę wnikliwie obserwował. Jeśli ktoś zasłuży swoją postawą w treningu, to wywalczy miejsce w pierwszym zespole.

– Pod pańskimi skrzydłami świetnie rozwinął się Aleksander Wołczek, syn legendy Śląska, Krzysztofa. Pod nieobecność kontuzjowanego Marcina Cebuli, to mógłby być ktoś, kto zastąpi go w środku pola.
– Aleksander zrobił bardzo duży postęp, który wynika z jego talentu, zaangażowania, chęci do nauki i nastawienia na pracę. Jego otwarta głowa spowodowała, że zrobił kilka kroków do przodu i robi wszystko, żeby zaistnieć w pierwszym zespole, czego mu życzę z całego serca.

– Ma to "Śląskowe DNA', podobnie jak Jakub Jezierski, syn byłego zawodnika Śląska, Remigiusza. Po kilku tygodniach został przywrócony przez pana do pierwszego zespołu.
– Kuba wrócił do treningów z pierwszym zespołem, ale nie została jeszcze podjęta decyzja, czy zostanie z nami na stałe. W tym sezonie Alek znajduje się w podobnej sytuacji, co rok temu Kuba. W poprzednim sezonie wypromował się bardzo dobrymi występami w drużynie rezerw, dzięki czemu zapracował na szansę od Jacka Magiery. Wykorzystał ją, zagrał kilka niezłych spotkań w Ekstraklasie, ale niestety wrócił do rezerw. Wierzę jednak, że jeszcze może wywalczyć pozycję w pierwszym zespole. 

– Zapytam o pańską przyszłość. Czy prezes Patryk Załęczny obiecywał panu na rozmowie, że zostanie pan do końca rundy?
– Nikt mi nic nie obiecywał i też tego nie oczekuję. Podjąłem się tego zadania i jeśli trener z dyrektorem uznają, że będą chcieli kontynuować naszą współpracę, to będziemy gotowi. Ile to będzie trwało? Czy to będą trzy tygodnie, miesiąc, czy dwa lata, to się wszystko okaże. W sporcie musisz patrzeć na najbliższy okres, a nie wybiegać daleko w przyszłość.

– Trener Dymkowski zapowiedział, że niezależnie od tego, czy będzie nowy trener, czy nie, to zostanie w sztabie Śląska. A jak wygląda pańska kwestia? Istnieje pana powrót do rezerw?
– Są różne możliwości, ale jedną z nich jest powrót do drużyny rezerw. Wiele może się wydarzyć i nie zamykam się na żaden ze scenariuszy. Najważniejszy jest dla mnie mecz z Jagiellonią.

– Czy Śląsk jest w stanie wywalczyć utrzymanie? Historia nie jest po waszej stronie. Według statystyk tylko pięć zespołów, które po czternastej kolejce zamykały tabelę, utrzymywało się w Ekstraklasie.
– Wierzę, że jesteśmy w stanie to zrobić. Jest w tym zespole na tyle dużo jakości i jakościowych zawodników, którzy potrafią grać w piłkę i wygrywać, że innej możliwości do siebie nie dopuszczam.

Magiera nie jest już trenerem Śląska [WIDEO]
Jacek Magiera (fot. Getty Images0
Magiera nie jest już trenerem Śląska [WIDEO]

Zobacz też
Wielki transfer reprezentanta coraz bliżej. Padła konkretna kwota
Maxi Oyedele zmieni klub po zgrupowaniu reprezentacji Polski (fot: PAP)

Wielki transfer reprezentanta coraz bliżej. Padła konkretna kwota

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Znamy najdroższych graczy Ekstraklasy. Dwaj lechici na czele
Afonso Sousa (z lewej) jest jednym z najwyżej wycenianych piłkarzy Ekstraklasy (fot. Getty)

Znamy najdroższych graczy Ekstraklasy. Dwaj lechici na czele

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Widzew atakuje rynek! Największe pieniądze w PKO BP Ekstraklasie
Piłkarze Widzewa Łódź (fot. Getty)

Widzew atakuje rynek! Największe pieniądze w PKO BP Ekstraklasie

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Ledwo podpisał kontrakt, już wskazał transferowy cel. "To jeszcze nie koniec"
Michal Gasparik został nowym szkoleniowcem Górnika Zabrze (fot: Getty)
tylko u nas

Ledwo podpisał kontrakt, już wskazał transferowy cel. "To jeszcze nie koniec"

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Znamy terminarz Ekstraklasy 2025/26. Ciekawie już w 1. kolejce!
Terminarz PKO BP Ekstraklasa 2025/26. Kiedy mecze? [KALENDARZ]

Znamy terminarz Ekstraklasy 2025/26. Ciekawie już w 1. kolejce!

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Górnik ma nowego trenera! Wróci do klubu po latach
Piłkarze Górnika Zabrze będą mieli nowego trenera (fot. Getty Images)

Górnik ma nowego trenera! Wróci do klubu po latach

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Mecze reprezentacji Polski w piłce nożnej w 2025 roku w TVP [WIDEO]
(fot. TVP SPORT)

Mecze reprezentacji Polski w piłce nożnej w 2025 roku w TVP [WIDEO]

| Piłka nożna / Reprezentacja 
Kompromitacja w Kiszyniowie. Przypominamy mecz z Mołdawią [SKRÓT]
(fot.

Kompromitacja w Kiszyniowie. Przypominamy mecz z Mołdawią [SKRÓT]

| Piłka nożna / Reprezentacja 
Korona się wzmacnia! Ciekawy transfer w PKO BP Ekstraklasie
Nikodem Niski (pierwszy z lewej – fot. Getty Images)

Korona się wzmacnia! Ciekawy transfer w PKO BP Ekstraklasie

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Z Celticu do PKO BP Ekstraklasy. Hit na horyzoncie
Maik Nawrocki może wrócić do PKO BP Ekstraklasy (fot. Getty)

Z Celticu do PKO BP Ekstraklasy. Hit na horyzoncie

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Polecane
Najnowsze
"Lewy" chciał to zrobić już wcześniej! Sensacyjne doniesienia
"Lewy" chciał to zrobić już wcześniej! Sensacyjne doniesienia
| Piłka nożna / Reprezentacja 
Robert Lewandowski (fot. Getty)
Fatalny bilans kadry w meczach bez "Lewego"!
Robert Lewandowski (fot. Getty)
Fatalny bilans kadry w meczach bez "Lewego"!
| Piłka nożna / Reprezentacja 
Przebudzenie lidera! Zwycięzcy rundy zasadniczej wracają do gry
Koszykarze Oklahoma City Thunder pokonali Indiana Pacers w drugim meczu finału NBA (fot. PAP/EPA)
Przebudzenie lidera! Zwycięzcy rundy zasadniczej wracają do gry
| Koszykówka / NBA 
Były reprezentant: to jest kadra wszystkich Polaków, nie Roberta
Robert Lewandowski (fot. Getty Images)
Były reprezentant: to jest kadra wszystkich Polaków, nie Roberta
| Piłka nożna / Reprezentacja 
"Lewy" zrezygnował z gry dla kadry! "Wszyscy są przegrani w tej sytuacji"
Robert Lewandowski zrezygnował z gry dla reprezentacji Polski po odebraniu mu opaski kapitańskiej przez Michała Probierza (fot. Getty Images)
"Lewy" zrezygnował z gry dla kadry! "Wszyscy są przegrani w tej sytuacji"
| Piłka nożna / Reprezentacja 
Probierz postawił na zwarcie. Ten aspekt przesądzi o jego losie
Robert Lewandowski jeszcze dwa dni temu widział się z Michałem Probierzem przed meczem Polska – Mołdawia (fot: PAP)
polecamy
Probierz postawił na zwarcie. Ten aspekt przesądzi o jego losie
fot. TVP
Piotr Kamieniecki
Sportowy wieczór (08.06.2025)
Sportowy wieczór (08.06.2025) [transmisja na żywo, online, live stream]
Sportowy wieczór (08.06.2025)
| Sportowy wieczór 
Do góry