| Siatkówka / Rozgrywki Ligowe
Już kilka tygodni temu usłyszeliśmy, że Aluron CMC Warta Zawiercie chce podpisać kontrakt na sezon 2025/2026 z Jakubem Popiwczakiem, czyli podstawowym libero Jastrzębskiego Węgla. W środę informacja o sygnowaniu umowy pojawiła się w portalu X. Nam w dwóch niezależnych źródłach udało się potwierdzić, że 28-letni faktycznie zdecydował się zmienić pracodawcę.
O sprawie Jakuba Popiwczaka i jego możliwego transferu do Aluron CMC Warta Zawiercie dowiedzieliśmy się już kilka tygodni temu. Wtedy "na stole" libero reprezentacji Polski siatkarzy miał ofertę właśnie od "Rycerzy", ale również od swojego obecnego klubu, Jastrzębskiego Węgla. Z dotychczasowym pracodawcą siatkarz z Legnicy związany jest aż od 2012 roku. To jedyna drużyna klubowa, w której występował w seniorskiej karierze. Utożsamiany jest z zespołem z Górnego Śląska i sam wielokrotnie podkreślał, że nie odczuwał dotąd konieczności zmian.
– Mógłby to być spory przeskok w moim rozwoju. Czasami rozmawiam z kolegami z drużyny. Po głębszych dyskusjach mówią mi, że na moim miejscu pewnie też niczego by nie zmieniali. Gram w świetnym klubie, na dobrym poziomie i mam świetne życie. Jasne, zawsze można sobie pomyśleć, że gdzieś indziej mogłoby być lepiej, ale nigdy nie jest się tego pewnym. Może ten krok jest jeszcze przede mną? Nie wykluczam niczego. Z drugiej strony, patrząc na chłodno, Jastrzębski Węgiel daje mi wszystko, czego potrzebuję. Myślę, że odwdzięczam się klubowi w ten sam sposób – mówił w TVPSPORT.PL jeszcze w maju.
W środę dotarły do nas nieoficjalne informacje o tym, że zawodnik faktycznie w sezonie 2025/2026 przeniesie się do klubu z Zawiercia. Potwierdziliśmy je również w drugim, bardzo zaufanym źródle. W tym samym czasie w portalu "X" wpis na ten temat opublikował użytkownik Artem, który od lat jest anonimowym dostarczycielem informacji transferowych. Jedni uważają, że jest to osoba z kadry, inni, że jeden z menedżerów. Niezależnie od tego, jego wpis dotyczący Jakuba Popiwczaka to prawda.
Jakub Popiwczak na swoim koncie ma cztery medale Ligi Narodów, jest mistrzem Europy i wicemistrzem świata. Na igrzyska do Paryża nie pojechał, bowiem Nikola Grbić postawił na bardziej doświadczonego Pawła Zatorskiego. Nie zmienia to faktu, że młodszy z libero od lat tytułowany jest mianem jednego z najbardziej utalentowanych zawodników na swojej pozycji i stał się naturalnym następcą siatkarza Asseco Resovii Rzeszów.
Czytaj również:
– Będzie bomba transferowa? Drzyzga rozegra piłki... Ngapethowi
– Topowy kontrakt polskiej gwiazdy. Odsłaniamy kulisy
– Nowy trener rywali Polaków. Zdobył mistrzostwo olimpijskie