We wrześniu w organizmie Igi Świątek wykryto niedozwoloną substancję, trimetazydynę. Toczące się postępowanie stało za czasową przerwą w grze byłej liderki rankingu WTA podczas zmagań w Azji. Jak poinformowano, sprawa została już wyjaśniona. Na tenisistkę nałożony został symboliczny okres miesięcznego zawieszenia.
Wieści o sprawie dopingowej z udziałem Igi Świątek wstrząsnęły nie tylko krajowymi mediami. W organizmie polskiej zawodniczki wykryto trimetazydynę, czyli substancję, która zmniejsza zużycie tlenu w sercu. Wykorzystywana jest ona do likwidacji głównej przyczyny powstawania objawów choroby niedokrwiennej serca. To niedozwolony środek dopingujący, za który między innymi pływak Sun Yang został zawieszony w zawodach w 2014 roku. Tę samą substancję wykryto w organizmie Kamili Walijewej.
W przypadku Świątek sytuacja jest jednak nieco odmienna. Za dostanie się zabronionej substancji do organizmu Polki odpowiadał zanieczyszczony przyjmowany przez nią lek z melatoniną. Ten został zarekomendowany jej przez lekarza. Raszynianka użytkowała go od lat. Medykament jest dozwolony do stosowania przez sportowców, a stopień wykrycia trimetazydyny u Polki był śladowy. Nie zmienia to faktu, że w przypadku braku wyjaśnień najlepszej polskiej tenisistce groziły aż dwa lata zawieszenia.
W jakich okolicznościach tenisistka dowiedziała się o zaistniałej sytuacji?
Tego dnia Iga Świątek została poinformowana drogą mailową przez ITIA – The International Tennis Integrity Agency (Międzynarodową Agencję Integralności Tenisa) – że w jednej z próbek jej moczu, pobranej 12 sierpnia 2024 roku przed rozpoczęciem turnieju w Cincinnati oznaczono śladowe stężenie trimetazydyny [TMZ], substancji zabronionej. Wynosiło ono 0,05 ng/ml (50 pg/ml).
W tego typu sytuacjach automatycznie nakładane jest "tymczasowe zawieszenie" do czasu wyjaśnienia sprawy. Pomocne jest wskazanie źródła pozytywnego wyniku badań. Zespół Świątek niezwłocznie przystąpił do wyjaśnień. Według doniesień medialnych nikt z otoczenia gwiazdy sportu nie miał wątpliwości co do jej niewinności. Mimo to już na tym etapie Polka musiała się liczyć z konsekwencjami.
Dzień po otrzymaniu informacji od ITIA Iga Świątek poinformowała o wycofaniu ze zmagań w Korei. Formalnie nie mogła wziąć w nich udziału. Pociągnęło to za sobą również nieobecność w turniejach w Wuhan i Pekinie, co było tłumaczone sprawami osobistymi.
Ten ruch skutkował utratą punktów rankingowych w tym tysiąca za wygrany w zeszłym roku turniej w Pekinie. Polka straciła również pozycję numeru 1 w rankingu na rzecz Aryny Sabalenki.
Jak podały media (między innymi "Przegląd Sportowy Onet"), Iga Świątek od początku sprawy współpracowała z organami antydopingowymi. Przekazała do laboratoriów zarówno próbki włosów, jak i wszystkie leki oraz suplementy, z których korzystała.
Źródło substancji zostało wykryte. Było to zanieczyszczenie TMZ na etapie produkcji fabrycznej innego leku, przepisanego zawodniczce przez lekarza. Medykament ten rekomendowany jest sportowcom z uwagi na częste zmiany stref czasowych. Zanieczyszczenie leku zostało także potwierdzone przez niezależne laboratorium akredytowane przez WADA. Organ potwierdził również zanieczyszczenie próbek leków pochodzących zarówno z opakowania, z którego korzystała zawodniczka, jak i ze zbadanej w celach porównawczych fabrycznie zamkniętej buteleczki tej samej partii.
Polce zbadano również... włosy. To skuteczny sposób na sprawdzenie, jakie substancje trafiły do organizmu danego zawodnika, bowiem "trzymają" one informacje o nich dłużej niż krew. Za analizy odpowiadał autorytet w tej dziedzinie profesor Pascal Kintz. Okazało się, że we włosach nie było śladu po trimetazydynie. Ślad był za to w medykamencie z melatoniną. Niezależni eksperci potwierdzili również, że próbka z pozytywnym wynikiem badań antydopingowych odpowiadała poziomowi zanieczyszczenia leku w fabryce producenta.
Warto dodać, że Świątek w sezonie 2024 testowana na obecność dopingu była ponad dwudziestokrotnie. Wszystkie wyniki tamtych próbek były negatywne.
Wszystkie powyższe okoliczności złożyły się na to, że ITIA wydała rekomendację zniesienia zawieszenia Polki. Umożliwiło jej to start w WTA Finals oraz Billie Jean King Cup.
W czwartek ITIA ogłosiła, że uznaje powyższe wyjaśnienia Igi Świątek i jej teamu za wystarczające. Polka zaakceptowała nałożoną na nią karę miesiąca zawieszenia, czyli jej najniższy możliwy wymiar. Każdy sportowiec w myśl międzynarodowych reguł odpowiada za siebie i musi liczyć się z konsekwencjami nawet nieintencjonalnego złamania przepisów.
Zdecydowana większość kary to już przeszłość, bowiem na jej poczet liczą się tygodnie wyłączenia z gry w czasie zawieszenia w okresie turniejów azjatyckich (12 września – 5 października). Do "odrobienia" zostanie osiem dni od czasu decyzji podjętej 28 listopada. 7 grudnia sprawę Igi Świątek będzie więc można uznać za zamkniętą.
Iga Świątek skomentowała sprawę na Instagramie:
"Nareszcie mogę…i dlatego od razu dzielę się z Wami najcięższym doświadczeniem w moim życiu. Przez ostatnie 2,5 miesiąca poddałam się surowemu postępowaniu agencji ITIA, które potwierdziło moją niewinność. Jedyny pozytywny test antydopingowy w mojej karierze z niewiarygodnie niskim stężeniem substancji zabronionej, o której nigdy wcześniej nie słyszałam, sprawił, że pod znakiem zapytania stanęło wszystko, na co pracowałam przez całe życie. A ja i cały mój Zespół zmierzyliśmy się z ogromnym stresem i lękiem. Wszystko zostało skrupulatnie wyjaśnione, a ja mogę z czystą kartą wrócić do tego, co kocham najbardziej i wiem, że będę teraz silniejsza niż kiedykolwiek. Zostawiam Wam długi filmik i dziś czuję też ulgę, że to już koniec. Chcę być z Wami szczera i choć wiem, że nie zrobiłam nic złego, z szacunku do kibiców i opinii publicznej dzielę się wszystkimi szczegółami tego najdłuższego i najtrudniejszego turnieju w mojej karierze. Mam największą możliwą nadzieję, że zostaniecie ze mną."
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1004 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.