| Piłka nożna / Liga Konferencji
Kacper Przybyłko był swego czasu czołowym napastnikiem MLS. Jego nazwisko przewijało się w kontekście reprezentacji Polski – w drużynach młodzieżowych był przecież etatowym kadrowiczem. Od lutego 2024 roku znów gra w Europie i ze swoim FC Lugano spróbuje postawić się Legii Warszawa. W wywiadzie dla TVPSPORT.PL opowiedział o ostatnich latach kariery, podejściu do meczu z Legią i ewentualnym powrocie do Polski.
Już w czwartek 12 grudnia Legia Warszawa zagra z FC Lugano w ramach Ligi Konferencji. Zawodnikiem szwajcarskiego klubu jest Polak Kacper Przybyłko. W rozmowie dla TVPSPORT.PL opowiedział o:
Dominik Pasternak, TVPSPORT.PL: – Jak to się stało, że wylądowałeś w Szwajcarii?
Kacper Przybyłko (FC Lugano): – Nie miałem łatwej sytuacji w Chicago. Chciano wymienić kilku zawodników, w tym mnie. Zacząłem szukać klubu w Europie. Zaproponowano mi treningi w Lugano. Po dwóch-trzech od razu dostałem propozycję dalszej współpracy. Widziałem, że klub mnie chce.
– Miałeś jeszcze jakieś propozycje?
– Rozmawiałem z innym klubami z Europy. Brakowało konkretów. Lugano było najkonkretniejsze. Mnie też spodobało się podejście działaczy i nie zastanawiałem się zbyt długo. Wszystko rozegrało się w kilka dni, a teoretycznie przyjechałem tylko na testy.
– Były telefony z Polski?
– Prowadziłem rozmowy z polskimi klubami. Nie byliśmy w stanie dogadać się finansowo.
– Nie możesz chyba narzekać na miejsce, które wybrałeś.
– Cała moja rodzina jest zachwycona Lugano. Cudowne widoki, do tego pogoda. Nie mam na co narzekać. Mamy ciągle słońce, nie muszę nawet zakładać kurtki. Poza tym lubię też poznawać języki, a tutaj mam okazję zaczerpnąć włoskiego.
– Jakim klubem jest FC Lugano? Jak prezentuje się na tle innych zespołów w Szwajcarii?
– Nie mogę jeszcze zbyt dużo powiedzieć, bo krótko tu jestem. Przyznam, że nie znam do końca klubowej historii. Klub dopiero w ostatnich latach wypłynął na szerokie wody. Nie mamy tak wielu kibiców jak inne zespoły. Jesteśmy bardzo rodzinnym klubem i widać to też po naszych sympatykach. Dla wielu mecze są atrakcją turystyczną, bo akurat są na wakacjach. Czuć tutaj mocne wsparcie, nie ma dużej presji, przyjemne miejsce do gry w piłkę.
– Infrastruktura sportowa spełnia oczekiwania?
– Na razie jest jedna duża budowa. Właściciel klubu jest ten sam co w Chicago. W ciągu dwóch lat ma postawić kompleks treningowy. Mam nadzieję, że będzie mi dane tam potrenować.
– Jaka jest koncepcja budowy klubu?
– Mamy mieszankę zawodników. Są młodzi i starsi. Generalnie najważniejsze jest to, żebyśmy w każdym sezonie walczyli o najwyższe cele. Wychodzi nam to całkiem nieźle. Potrafimy grać na trzech frontach. Szeroka kadra w tym pomaga. Dużo rotujemy składem.
– Macie trenera, który pracuje w klubie już kilka lat. Jakim typem szkoleniowca jest Mattia Croci-Torti?
– To bardzo ambitny trener. Cały czas naciska na nas, żebyśmy nie odpuszczali. U niego nie ma znaczenia z kim gramy, zawsze jest takie samo podejście. Gdy remisujemy mecz, to jest niezadowolony. Podoba mi się wpajanie takiej wizji. W głównej mierzy dzięki niemu to wszystko tak dobrze funkcjonuje.
– To wybuchowy czy raczej spokojniejszy szkoleniowiec?
– Zdecydowanie wybuchowy. Nie potrafi być spokojny przy linii. Najchętniej sam wyszedłby na boisko i nam pomógł. Ma po prostu taki charakter i nie stara się nad tym na siłę panować. Taka naturalność jest jego dużym plusem.
– Zapowiada się więc gorąca atmosfera przy linii z Goncalo Feio...
– Słyszałem o Goncalo Feio. Na koniec dnia chodzi o szacunek. Każdego mogą ponosić emocje, ale nie należy przesadzać. Myślę, że będzie okej, a jeśli dojdzie do sprzeczki, to najwyżej stanę między nimi i rozdzielę (śmiech).
– Jaki jest wasz styl gry? Staracie się utrzymywać jak najdłużej przy piłce, czy może liczycie bardziej na kontry?
– Chcemy dominować przez posiadanie piłki. Zawsze wznawiamy od bramki krótkim podaniem. Myślę, że powinniśmy więcej dośrodkowywać, bo mamy zawodników dobrze grających w powietrzu, a czasami na siłę próbujemy wejść z piłką do bramki.
– Trudno było ci odnaleźć się w europejskiej piłce po dłuższym pobycie w Stanach Zjednoczonych?
– W Europie gra się o wiele szybciej niż w Stanach. Jest trudniej, ale skoro klub chciał mnie po kilku dniach testów, to znaczy że udowodniłem swoją wartość. Na pewno muszę ciężko pracować, bo nie mam pewnego miejsca w składzie, ale sama aklimatyzacja do europejskiej piłki nie była trudna.
– Wycisnąłeś maksimum z amerykańskiej przygody?
– Zawsze mogło być lepiej. Powiem wprost, w Chicago nie poszło tak, jak chciałem. To były złe dwa lata. Możliwe, że powinienem zostać dłużej w Filadelfii. Nie chcę jednak już tego analizować. Skupiam się na tym, co mogę zrobić lepiej w Lugano.
– Pozostaje niedosyt, że nigdy nie zostałeś powołany do reprezentacji?
– Pozostaje lekki żal i niedosyt, że nigdy nie udało mi się zagrać w reprezentacji Polski. Każdy piłkarz marzy o grze w kadrze. Nie udało się i trudno, trzeba cieszyć się z tego, co udało się osiągnąć.
– Masz 31 lat, omijały cię poważniejsze kontuzje. Jak czujesz się fizycznie? Ile jeszcze jesteś w stanie pograć na najwyższym poziomie?
– Czuję się fenomenalnie. Miałem lekkie problemy z plecami, ale popracowałem nad tym i teraz jest znakomicie. Nie miałem w trakcie kariery poważniejszy kontuzji. Mam 31 lat, ale czuję się o wiele młodszy. Myślę, że przede mną jeszcze wiele dobrego w karierze.
– W czwartek zagracie z Legią Warszawa przy Łazienkowskiej. Tłumaczyłeś już kolegom jaka panuje tam atmosfera?
– Mówię o tym od kilku dni, bo podpytują. Kazałem im się przygotować na gorącą atmosferę. Będzie głośno i dla niektórych to pewnie nowość, ale wierzę, że damy radę.
– Pamiętasz swój ostatni mecz w Polsce?
– Szczerze mówiąc, nie pamiętam.
– Pewnie za czasów młodzieżówek.
– Pewnie tak, bo grałem w wielu kategoriach.
– Na razie jesteś w Lugano, ale chciałbyś jeszcze wrócić do Polski?
– Chciałbym bardzo jeszcze kiedyś zagrać w Polsce. Nigdy nie miałem ulubionego klubu. Miło spoglądam na Śląsk Wrocław, bo z tego miasta pochodzą moi rodzice. Obserwuję poczynania tego klubu. Zerkam też na Pogoń Szczecin od momentu, gdy pracował tam mój były trener Kosta Runjaić. Polska liga jest bardzo interesująca, bo w zasadzie co roku ktoś nowy wchodzi do czołówki.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1004 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.