Reprezentacja Polski w piątek pozna rywali w eliminacjach mistrzostw świata 2026. Po jesiennych występach kadry w Lidze Narodów UEFA, kibice nie podejdą jednak do losowania w dobrych nastrojach. Paweł Kryszałowicz nie ma wątpliwości, że wielkim problemem kadry jest gra w obronie. – W meczu z Portugalią nasi pomocnicy truchtali. Na boisku nie powinno być świętych krów – podkreślił w rozmowie z TVPSPORT.PL były napastnik biało-czerwonych. Transmisja losowania grup el. MŚ w TVP.
👉 Piątek ważnym dniem dla polskiej piłki. Znamy skład delegacji PZPN
Maciej Rafalski, TVPSPORT.PL: – Czeka pan na losowanie eliminacji mundialu z dużymi obawami?
Paweł Kryszałowicz: – Po tym, co zaprezentowała reprezentacja Polski w ostatnim czasie, nie możemy być spokojni niezależnie od tego, na kogo trafimy. Wyniki rozczarowały, a drużyna narodowa jest na kolanach. Zamiast myśleć o tym, kto będzie naszym rywalem, musimy patrzeć na siebie i zrobić wszystko, by jak najszybciej się podnieść.
– Jaki jest główny problem biało-czerwonych?
– Od dawna ten sam. Skoro nasi zawodnicy trafiają do mocnych europejskich klubów, to znaczy, że mają potencjał. Niestety, wielu z nich nie potrafi przebić się do podstawowego składu, co później odbija się na grze kadry. Nasi zawodnicy nie mają rytmu meczowego i często to widać. Przykładem może być Jakub Moder, który ma duże umiejętności, ale nie gra w klubie. Moim zdaniem, dopóki jego sytuacja się nie zmieni, być może lepiej byłoby postawić na Radosława Murawskiego z Lecha Poznań, który prezentuje się bardzo dobrze.
– Co w grze reprezentacji szwankuje najbardziej? Mocno narzeka się na postawę obrońców.
– To prawda, w defensywie popełniamy dużo błędów, ale nie winiłbym za to wyłącznie zawodników z tej formacji. Mówimy tutaj o grze obronnej całej drużyny, która wygląda źle. Wystarczy wrócić do spotkania z Portugalią. Straciliśmy pięć goli, krytykowano obrońców, ale trzeba przyjrzeć się temu, z jakim zaangażowaniem do obowiązków w defensywie podchodzili pomocnicy, którzy truchtali. Na boisku nie powinno być świętych krów. Takie sytuacje nie mogą się powtarzać.
– Podczas ostatniego zgrupowania nie brakowało niefortunnych wydarzeń. Piotr Zieliński i Nicola Zalewski po porażce 1:5 z Portugalią robili sobie zdjęcia z Cristiano Ronaldo, a Michał Probierz po spadku do dywizji B Ligi Narodów przekonywał, że drużyna idzie w dobrym kierunku.
– Trener musi się bronić, ale te słowa w tamtym momencie nie były zbyt trafne i będą mu wypominane. Co do naszych reprezentantów i zdjęcia z Ronaldo, to uważam, że zrobili to w niewłaściwym miejscu i niewłaściwym czasie. Można było znaleźć do tego inny moment, bez obecności dziennikarzy oraz kamer. Teraz odbiór sytuacji negatywny, chociaż nie robiłbym z tego wielkiego problemu. To temat zastępczy, który nie powinien przysłaniać tego, jakie kłopoty ma drużyna narodowa.
– Jakie jest pana spojrzenie na dotychczasową pracę Michała Probierza w roli selekcjonera?
– Słyszałem ostatnio wypowiedź Zbigniewa Bońka, który powiedział, że nasz trener jeszcze nic poważnego nie wygrał i jest to prawda. Z drugiej strony, jeśli jednak nastawiamy się na przebudowę reprezentacji, to nie oczekujmy natychmiastowych efektów. Musimy być cierpliwi i dać czas selekcjonerowi.
– Zarzutem pod adresem selekcjonera jest jednak to, że dostał czas, ale nie wykorzystał go optymalnie. Często pojawia się argument, że Probierz dokonuje zbyt wielu zmian w składzie i drużynie brakuje stabilizacji. Zgodzi się pan z takimi opiniami?
– Tak. Brakuje wykrystalizowanego trzonu i tego, by trener obdarzył zaufaniem pewną grupę zawodników. Michał sam był piłkarzem i chyba wie, że stabilizacja jest potrzebna. Zbyt często zmienia dużą część piłkarzy z meczu na mecz, co nie sprzyja zgrywaniu zespołu i wypracowywaniu automatyzmów. Uważam, że nie powinno się dokonywać wielkich zmian nawet wtedy, gdy zawodnikom przytrafi się jeden czy drugi gorszy występ.
– Jak w takim razie podnieść reprezentację przed eliminacjami mistrzostw świata?
– Jest jeszcze parę miesięcy. Nasi piłkarze muszą zrobić wszystko, by wywalczyć miejsce w wyjściowych "jedenastkach" swoich zespołów, bo bez tego nie pozbędziemy się problemu. Trzeba też zastanowić się, czy jeśli sytuacja niektórych się nie zmieni, to czy warto ich powoływać? Być może lepszym rozwiązaniem będzie postawienie na zawodników ze mniej renomowanych lig, ale będących w rytmie meczowym. Pocieszeniem jest też fakt, że w eliminacjach jesteśmy w drugim koszyku, więc większość spotkań rozegramy z teoretycznie słabszymi przeciwnikami, a do pokonania będziemy mieli jednego silnego rywala. Musimy jednak jak najszybciej ustabilizować skład. Mocno wierzę, że pojedziemy na kolejny mundial.
– Które reprezentacje życzyłby pan sobie w grupie z biało-czerwonymi?
– Chciałbym, żebyśmy trafili na Anglię, Irlandię Północną, Litwę oraz Andorę.
Koszyk 1 – Francja, Hiszpania, Anglia, Portugalia, Holandia, Belgia, Włochy, Niemcy, Chorwacja, Szwajcaria, Dania, Austria;
Koszyk 2 – Ukraina, Szwecja, Turcja, Walia, Węgry, Serbia, Polska, Rumunia, Grecja, Słowacja, Czechy, Norwegia;
Koszyk 3 – Szkocja, Słowenia, Irlandia, Albania, Macedonia Północna, Gruzja, Finlandia, Islandia, Irlandia Północna, Czarnogóra, Bośnia i Hercegowina, Izrael;
Koszyk 4 – Bułgaria, Luksemburg, Białoruś, Kosowo, Armenia, Kazachstan, Azerbejdżan, Estonia, Cypr, Wyspy Owcze, Łotwa, Litwa;
Koszyk 5 – Mołdawia, Malta, Andora, Gibraltar, Liechtenstein, San Marino
Kiedy ceremonia: 13 grudnia (piątek), godzina 12:00
Gdzie oglądać: od 11:25 w TVP Sport, TVPSPORT.PL, aplikacji mobilnej, Smart TV, HbbTV
Komentatorzy: Piotr Sobczyński, Maciej Iwański
Prowadząca studio: Paulina Chylewska
Reporter: Jacek Kurowski
Goście/eksperci: Dariusz Szpakowski, Grzegorz Mielcarski, Jakub Wawrzyniak (Warszawa) oraz Artur Wichniarek (Zurych)
Następne
2 - 1
Polska
1 - 1
Albania
2 - 0
Cypr
0 - 4
Austria
3 - 0
Andora
8 - 0
Malta
4 - 3
Walia
0 - 1
Norwegia
2 - 1
Gibraltar
5 - 1
Czechy
14:00
Walia
16:00
Turcja
16:00
Malta
18:45
Belgia
18:45
Irlandia Północna
18:45
Hiszpania
18:45
Polska
18:45
Niemcy
18:45
Białoruś
18:45
Azerbejdżan