Dokładnie rok temu o tej porze Śląsk Wrocław był liderem tabeli PKO BP Ekstraklasy. Dziś jest znów na szczycie, ale tylko wtedy, gdy odwrócimy tabelę. Z dorobkiem zaledwie dziesięciu punktów wicemistrz Polski zamyka ligową stawkę. – Nie godzę się z sytuacją, jaka jest. Myślę, że moje zdanie podziela większość zawodników. Dopóki ja tutaj będę, to nie zaakceptuję takiej sytuacji i zrobię wszystko, żeby Śląsk był w takim miejscu, na które zasługuje – powiedział po meczu Serafin Szota, który zaapelował także do kibiców.