Koszykarze Śląska Wrocław przegrali we własnej hali z Rytas Wilno 88:98 (17:29, 27:22, 19:24, 25:23) w ostatniej kolejce Ligi Mistrzów. Zespół z Dolnego Śląska z jedną wygraną zajął czwarte miejsce w grupie F i nie zawansował do kolejnej fazy rozgrywek.
Śląsk w meczu z Rytas walczył jedynie o prestiż, bo szanse na awans do kolejnej rundy Ligi Mistrzów stracił tydzień wcześniej. Pewny swego był też zespół z Litwy, który był w odwrotnej sytuacji, bo miał zapewniony awans.
Początek meczu wskazywał, że wielkich emocji nie będzie, bo po niespełna 120 sekundach goście prowadzili już 10:0. Trener Aleksandar Joncevski poprosił o przerwę i zaraz po wznowieniu gry pierwsze punkty dla Śląska zdobył Daniel Gołębiowski.
Wrocławianie nie zaczęli bynajmniej odrabiać strat, ale przynajmniej przewaga przyjezdnych już nie rosła. Tuż przed końcem kwarty Rytas prowadził już 29:14, ale w ostatniej akcji z dystansu przymierzył Błażej Kulikowski i wrocławianie tracili 12 oczek.
Prawdziwą pogoń za rywalami Śląsk rozpoczął w drugiej kwarcie. W pewnym momencie było już 34:19 dla Rytas, ale kolejny fragment spotkania gospodarze wygrali 13:6 i teraz trener Giedrius Zibenas poprosił o czas. Po wznowieniu gry w dalszym ciągu wrocławianie mozolnie odrabiali straty i w połowie meczu było już tylko 44:51.
Trzecią kwartę lepiej zaczęli przyjezdni, którzy odskoczyli na 59:47, ale Śląsk zdołał jeszcze odpowiedzieć i doprowadzić do stanu 53:59. To jednak było wszystko, na co pozwolili Litwini polskiemu zespołowi. W kolejnych fragmentach przyjezdni byli stroną dyktująca warunki gry, znacznie łatwiej przychodziło im zdobywanie punktów i utrzymywali bezpieczną przewagę.
Na początku czwartej kwarty Śląsk zbliżył się na osiem punktów (70:78) i trener Zibenas ponownie poprosił o przerwę. Efekt był natychmiastowy, bo przez trzy minuty wrocławianie zdobyli tylko dwa punkty i zrobiło się 72:85. W tym momencie losy spotkania były praktycznie rozstrzygnięte. Rytas już do końca pilnował bezpiecznej przewagi i pewnie zwyciężył w hali Orbita 98:88.Wrocławianie zakończyli rywalizację w grupie z jednym zwycięstwem i zajęli ostatnie miejsce.