Gala Karate Combat 51 zapadanie w pamięci kibiców, ponieważ doszło na niej do najszybszego nokautu w historii organizacji. Niestety znokautowanym był Polak, Dominik Jędrzejczyk. Litości nie okazał mu brązowy medalista olimpijski w taekwondo i były zawodnik UFC, Robelis Despaigne.
Karate Combat jest amerykańską federacją, w której zawodnicy rywalizują w formule Karate full combat – ciosy są używane z pełną siłą. Zarówno Jędrzejczyk, jak i Despaigne debiutowali w tej organizacji. Mierzący ponad 2 metry Polak brał udział w walkach King of the Streets czy w kibckoxerskim wydarzeniu Dynamite Fighting Show organizowanym w Rumunii. Jego rywal może się pochwalić o wiele bogatszym CV.
Despaigne w 2012 roku, reprezentując Kubę, zdobył brązowy medal igrzysk olimpijskich w Londynie. 24-letni wówczas zawodnik rywalizował w taekwondo w kategorii do 80 kilogramów. W 2022 roku rozpoczął profesjonalną karierę w MMA. Wystąpił na trzech galach UFC, na których odniósł jedno zwycięstwo i dwa razy przegrał. Może się pochwalić łącznym bilansem 5 zwycięstw i 2 porażek w MMA. Jego kontrakt z UFC wygasł niedługo po ostatniej walce w organizacji.
Było więc jasnym, że to Kubańczyk będzie faworytem walki, ale chyba mało kto się spodziewał, że wygra w tak imponujący sposób...
Despaigne najpierw wyprowadził cios prawą nogą na korpus, a następnie powalił Polaka prawym sierpowym na głowę. Po trzech sekundach sędzia przerwał pojedynek. Był to najszybszy nokaut w historii Karate Combat.