Choć Tyson Fury znów przegrał w Rijadzie z Ołeksandrem Usykiem, nie oznacza to, że nie ma przed sobą lukratywnych opcji. Kibice i eksperci są przekonani, że w 2025 roku może dojść do hitowego starcia z Anthonym Joshuą, na które Brytyjczycy czekają od lat.
Po 12 przeboksowanych rundach sędziowie nie mieli wątpliwości – wszyscy trzej orzekli zwycięstwo Usyka w stosunku 116:112, przyznając osiem rund niepokonanemu Ukraińcowi. Z werdyktem nie zgadzali się zarówno Fury, jak i jego promotor, Frank Warren.
– Uważam, że wygrałem obie walki. Do końca moich dni będę wierzył, że zwyciężyłem w tym pojedynku – stwierdził. Zapytany o swoją przyszłość na konferencji prasowej, "Gypsy King" wstrzymał się od deklaracji. – Może zobaczycie mnie jeszcze w ringu, a może nie – powiedział.
Rywalizacja z Usykiem przyniosła Fury'emu dwie pierwsze porażki w karierze oraz utratę tytułu WBC wagi ciężkiej. Obecnie trzy z czterech najważniejszych pasów są w posiadaniu jego pogromcy, zaś mistrzem federacji IBF jest Daniel Dubois, który we wrześniu 2024 roku znokautował Anthony'ego Joshuę na Wembley.
I to właśnie "AJ" może być kolejnym rywalem Fury'ego. O potencjalnym starciu obu Brytyjczyków mówiło się od przełomu 2015 i 2016 roku, gdy obaj w odstępie sześciu miesięcy sięgnęli po mistrzowskie pasy wagi ciężkiej. Przez lata fani kuszeni byli wizją pojedynku niepokonanych czempionów na wypełnionym po brzegi Wembley.
Choć obecnie żaden z nich nie jest już mistrzem, a ostatnie walki zakończyli na tarczy, eksperci są przekonani, że ich zestawienie nawet w 2025 roku byłoby wielkim hitem, który przyciągnąłby na stadion nawet 100 tysięcy kibiców. Zapytani na platformie X (dawniej Twitter) byli zgodni co do tego, że to najlepsza opcja dla obu zawodników.
"Myślę, że to idealny czas na walkę z Joshuą. Obaj są przegrani, a i tak obaj rozpalą wyobraźnię. Przy okazji to ostatni dzwonek na taki pojedynek" – napisał dziennikarz i komentator TVP Sport, Piotr Jagiełło. "To jest samograj, gigantyczne pieniądze i zainteresowanie – moim zdaniem większe niż przy walce z Usykiem" – dodał Mateusz Hencel.
Jakub Borowicz, prezes organizacji mieszanych sztuk walki FEN, jest przekonany, że komplet biletów na Wembley zostałby wyprzedany w ciągu pierwszej godziny od rozpoczęcia dystrybucji.
Komentator i ekspert współpracujący z TVP Sport, Kacper Bartosiak dostrzega jeden problem, który może pozbawić sympatyków boksu jednego z najbardziej medialnych zestawień XXI wieku. "Tej walki mogą nie zrobić tylko wtedy jeśli ego któregoś z nich na to nie pozwoli. Zobaczymy jak mental Fury'ego poradzi sobie z tym co się dzieje, bo może to go poturbować..." – stwierdził.
Obaj byli mistrzowie – choć najlepsze czasy mają za sobą – są jeszcze w wieku, który nie wyklucza tej walki. W przyszłym roku Fury skończy 37, a Joshua 36 lat. Usyk, którego ręka powędrowała w górę w sobotni wieczór w Rijadzie, w styczniu będzie obchodził 38. urodziny.