Początek Turnieju Czterech Skoczni w wykonaniu polskich skoczków daleki był od tego, czego oczekiwał Adam Małysz. – Z jednej strony naprawdę fajny wynik Pawła, a z drugiej... reszta tragicznie – mówił prezes PZN w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" i zapowiedział rozmowę ze sztabem. – Czeka nas dłuższa i poważna rozmowa, bo ja już nie wierzę, że problem jest tylko w sprzęcie – stwierdził.
Wyniki Polaków od początku sezonu nie napawają optymizmem. Małysz jeszcze przed weekendem w Wiśle mówił, że oczekuje, iż wszyscy nasi kadrowicze zaczną regularnie punktować, a część z nich zanotuje miejsca w czołowej dziesiątce Pucharu Świata. Poprawy jednak nie widać, a tłumaczenia sztabu zaczynają być dla prezesa PZN niewystarczające.
– Nie rozmawiałem jeszcze z nimi na ten temat, ale muszę zadzwonić i zapytać, co jest grane. Tym bardziej że widać, że się da. Cały czas jest mowa o sprzęcie i że tutaj przegrywamy, ale jednak w tym sprzęcie Paweł skoczył bardzo dobrze – powiedział Małysz dodając, że stwierdzenia Thomasa Thurnbichlera o braku luzu również go nie przekonują.
O sprawach sprzętowych, konkretnie kombinezonach, mówił też Alexander Stoeckl, dyrektor sportowy PZN. Na ten z kolei wydawane są duże pieniądze, a efektów nie widać. – Czeka nas dłuższa i poważna rozmowa, bo ja już nie wierzę, że problem jest tylko w sprzęcie – mówił prezes PZN i zapowiedział, że do takiej rozmowy dojdzie już w trakcie austriackiej części TCS.
Smutny obraz polskich skoków przedstawia też fakt, że zdaniem prezesa nie ma sensu dokonywanie zmian w składzie zawodników. – A na kogo? Skoro mamy kwotę pięciu, no to może lepiej próbować, niż zostawiać tylko czterech? – zastanawiał się Małysz. Zapewnił też, że przed końcem sezonu nie dojdzie do zmian w składzie trenerskim. – To byłaby największa głupota. To nie ta pora, żeby o tym myśleć i zmieniać. Poza tym, po to zatrudniliśmy też Alexa, żeby też nad tym myślał – stwierdził.
W Oberstdorfie najlepszym z Polaków był Paweł Wąsek, który zajął 10. miejsce. Oprócz nie punktował tylko 30. Jakub Wolny. Po pierwszej serii odpadli Aleksander Zniszczoł i Piotr Żyła, a Dawid Kubacki nie przebrnął kwalifikacji. Kolejny konkurs 1 stycznia w Garmisch-Partenkirchen.