{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Serie A. Paweł Dawidowicz i Łukasz Skorupski z przeciętnymi występami w ostatnim meczu 2024 roku

Bolonia w poniedziałek zakończyła rewelacyjną domową serię. Na własnym stadionie przegrała w lidze pierwszy raz od... 9 marca. Zbyt wiele do powiedzenia przy straconych bramkach nie miał Łukasz Skorupski, w barwach drużyny przyjezdnej znów przeciętnie spisał się Paweł Dawidowicz. Włoskie media dość krytycznie patrzą na grę naszych reprezentantów.
Niespodzianka w "polskim" meczu Serie A. Porażka Bolonii
Bolonia zawiodła swoich kibiców na koniec 2024 roku
Drużyna trenera Vincenzo Italiano, jeżeli chodzi o rozgrywki Serie A, w sezonie 2024/2025 przegrała jak dotąd tylko dwa razy. Dość nieoczekiwanie trzecią porażkę poniosła w ostatnim meczu tego roku. Po szalonym spotkaniu trzy punkty z Bolonii wywiózł Hellas Werona.
Zadowolony z występu nie może być Łukasz Skorupski. Reprezentant Polski trzykrotnie wyjmował piłkę z bramki, jednak nie miał większych szans przy żadnym trafieniu. Włoskie media nie obwiniają kadrowicza za utratę goli. "Obiektywnie niewiele mógł przy nich zrobić, zwłaszcza, jeżeli zadrwił z niego kolega z zespołu. Być może przy pierwszej bramce mógł zachować się lepiej, gdyż piłka przeszła mu pod nogami" – napisano na portalu "tuttomercatoweb.com". Skorupski został oceniony na "6". Identyczną notę wystawiły Polakowi portale "bologna.repubblica.it" oraz "bolognasportnews.it". W uzasadnieniu czytamy, że jest "bez poczucia winy". Z kolei w "La Gazzetta dello Sport" czytamy, że "nie dokonał cudu". Ceniony dziennik ocenił 34-latka na "5,5".
W dużo lepszym humorze po zakończonym spotkaniu był Paweł Dawidowicz. Kadrowicz mógł cieszyć się z arcyważnych trzech punktów swojego zespołu, jednak z własnej postawy do końca zadowolony być nie powinien.
Środkowy obrońca w 44. minucie otrzymał czwartą żółtą kartkę w sezonie, a w 59. minucie został zmieniony. Trener Paolo Zanetti nie chciał ryzykować ewentualnego drugiego napomnienia naszego kadrowicza...
"Od początku zdenerwowany, bardziej wyróżnia się faulami, niż grą w defensywie. Zanetti to zauważa i zdejmuje go, aby uniknąć większych kłopotów" – napisali dziennikarze "tuttomercatoweb.com". Dawidowicz otrzymał "5", najsłabszą notę w zespole.
"Cierpiący mecz" – odnotowano krótko na portalu "calciohellas.it" z oceną "5,5".
Gra 29-latka została lepiej oceniona w "La Gazzetta dello Sport". Tutaj stoper dostał "6,5". Uzasadnienie? "Razem z Coppolą wspierał obronę".
Z kronikarskiego obowiązku musimy wspomnieć, że Kacper Urbański znów nie podniósł się z ławki rezerwowych...