| Skoki

Stefan Hula i Kamil Stoch mogą się spotkać na… sylwestrowej zabawie. Pierwszy raz od wielu lat [WYWIAD]

Niewiele zabrakło, aby w 2018 roku Stefan Hula zdobył medal w indywidualnym konkursie na igrzyskach olimpijskich (fot. Getty Images)
Niewiele zabrakło, aby w 2018 roku Stefan Hula zdobył medal w indywidualnym konkursie na igrzyskach olimpijskich (fot. Getty Images)
Tomasz Sowa

Podobno czas leczy rany, ale Stefan Hula nadal ma zadrę, gdy ktoś przywołuje wspomnienia z Pjongczangu. Te z 10 lutego 2018 roku, z konkursu na skoczni normalnej. Włodzimierz Szaranowicz nazwał go wtedy postacią kluczową w osiąganiu drużynowych sukcesów. Życzył triumfu indywidualnego. Nie udało się, co nie oznacza, że skoczek ze Szczyrku nie spełnił marzeń o lataniu.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

  • Stefan Hula zdradza jak wygląda okres świąteczno-noworoczny w życiu skoczka.
  • Medalista olimpijski z Pjongczangu nie ukrywa, że nadal siedzi w nim brak zdobycia krążka w rywalizacji indywidualnej.
  • Były skoczek obecnie skupia się na trenowaniu kobiet i… tworzeniu podcastu.
  • Więcej tekstów dotyczących skoków narciarskich przeczytasz tutaj.

Pięciu Polaków w konkursie TCS w Ga-Pa. O której skoki w Nowy Rok?

Czytaj też

Skoki narciarskie Garmisch-Partenkirchen 2025. Terminarz zawodów PŚ – kiedy i o której kwalifikacje i konkurs TCS?

Pięciu Polaków w konkursie TCS w Ga-Pa. O której skoki w Nowy Rok?

Tomasz Sowa, TVP Sport: – Lubisz czas świąteczno-noworoczny?
Stefan Hula, były skoczek narciarski, obecnie trener w kadrze kobiet:
– Pewnie, że tak. Od dziecka dobrze mi się kojarzy. Tak rodzinnie.

– Pytam, bo w trakcie kariery ten czas był mocno okrojony.
– Na całe szczęście pierwsze dwa dni spędzałem w domu, z bliskimi. Dopiero później wyjeżdżałem na mistrzostwa Polski, które do niedawna organizowano 26 grudnia. Z Wigilii i Bożego Narodzenia musiałem więc wycisnąć jak najwięcej. Mówię o spotkaniach w rodzinnym gronie. O jedzeniu…

– Przecież skoczkowie mają dietę! Jak oprzeć się tym wszystkim sałatkom i ciastom na stole?
– Musiałem! W Boże Narodzenie, jeśli nazajutrz miałem skakać, przestawiałem się na "tryb zawodniczy". Nie mogłem folgować sobie z jedzeniem. Głowa też uciekała na skocznię. Koncentrowałem się. Przez wiele lat byłem w pewnej formie reżimu. Ot, taki urok bycia sportowcem zimą. Ale i tak uwielbiam święta. Doceniam i doceniałem ten czas, gdy całą rodziną jesteśmy przy stole. Rozmawiamy, śmiejemy się.

– Wiadomo dobrze skąd to uwielbienie.
– Oczywiście, że z dzieciństwa. Od zawsze czekałem na końcówkę grudnia. Jak miałem kilka lat, to chodziło o prezenty. Lubiłem też kolędowanie. W rodzinnym Szczyrku chodziliśmy od domu do domu. Odwiedzaliśmy znajomych, tak bez zapowiedzi. Każdy nas przyjmował, a potem ruszał z nami. Z każdymi otwartymi drzwiami było nas co raz więcej. Później, kiedy byłem już reprezentantem kraju, trochę mi tego wspólnego kolędowania brakowało. Czasami było zwyczajnie przykro, że tak szybko trzeba się pakować i jechać. Ale potem dobre skoki trochę to rekompensowały.

– Sylwestra to już regularnie spędzałeś poza Polską. I to latami! Zazwyczaj w okolicach Garmisch-Partenkirchen. Imprez nie organizowaliście, bo w Nowy Rok zawody…
– To prawda. Ale w tym roku, już jako trener kadry dziewczyn, nie jadę na żadne konkursy. I po wielu, wielu latach przypomną sobie, jak to jest spędzić ostatni dzień starego roku z rodziną! Bo, jeśli dobrze liczę, to przez ostatnie dwadzieścia lat 31 grudnia byłem w domu… może ze trzy razy.

– Sporo poświęciłeś…
– Nie tylko ja. Taka jest cena tego skakania na nartach. Ostatnio rozmawiałem z Kamilem Stochem, który na zbliżający się Turniej Czterech Skoczni nie pojedzie. Pierwszy raz od… nie wiem kiedy! Mówił, że nie pamięta swojego ostatniego Sylwestra w rodzinnych stronach. Dla niego i dla mnie to nowość. Zobaczymy, może odnajdziemy się nawet w tej samej sali tanecznej? 

Pięciu Polaków w konkursie TCS w Ga-Pa. O której skoki w Nowy Rok?

Czytaj też

Skoki narciarskie Garmisch-Partenkirchen 2025. Terminarz zawodów PŚ – kiedy i o której kwalifikacje i konkurs TCS?

Pięciu Polaków w konkursie TCS w Ga-Pa. O której skoki w Nowy Rok?

Katastrofa gospodarzy TCS. Uratował ich tylko mały cud

Czytaj też

a

Katastrofa gospodarzy TCS. Uratował ich tylko mały cud

– A jak zazwyczaj wyglądał ten ostatni dzień roku "na kadrze"?
– Wieczorem siadaliśmy do uroczystej kolacji. Rzecz jasna trzeba było myśleć o tym, żeby nie przesadzić z jedzeniem, bo przecież czekało nas noworoczne skakanie. O północy składaliśmy sobie życzenia. Wypiliśmy po lampce szampana i rozchodziliśmy się do pokoi. Niektórzy kładli się nawet wcześniej, bo… sport był najważniejszy.

W tym roku nie pojawi się już myśl, że jutro trzeba będzie usiąść na noworocznej belce…
– Nie tylko jutro, ale i pojutrze. I za tydzień. Ten etap mam już za sobą. Ale też nie mogę narzekać, przecież przez długi czas robiłem to, co kocham od dziecka. Skakałem.

A kiedy, gdzie i jak ta miłość się zaczęła?
– Sam nie wiem. Odkąd pamiętam mówiłem, że będę zakładał narty i latał. Już będąc dzieckiem oglądałem konkursy w telewizji. Miałem idoli. No i sport w genach. Tata był przecież kombinatorem norweskim, a później trenerem. Zabierał mnie na treningi, a wcześniej na stok "Beskidek" w Szczyrku. Nie wiem, ile miałem lat, może cztery, jak pierwszy raz zjechałem po tej trasie. Później, w tym samym miejscu, oddawałem pierwsze, całkiem już poważne skoki. Stała tam nieduża skocznia. Nazywała się "Antoś". Na początku XXI wieku zbudowali ją własnymi rękoma pasjonaci skoków ze Szczyrku. Był wśród nich mój tata. Zrobili to dla nas. Dziś nie ma już po niej śladu. Dzieci też jakby mniej…

Z tej waszej szczyrkowskiej "kuźni talentów" tylko tobie udało się osiągnąć poziom międzynarodowy.
– I trochę tego żałuję. Bo naprawdę dorastałem w otoczeniu świetnych i utalentowanych chłopaków. Niestety, tak potoczyło się życie, że tylko ja zostałem przy skokach dłużej. Szkoda. Był czas, że z tego bogatego w narciarskie tradycje miasta zostałem sam w reprezentacji.

Za to byłeś jak wino. Im starszy, tym lepszy!
– Zaczynałem też całkiem nieźle, od nieoficjalnego mistrzostwa świata dzieci FIS Schüler GP w 1998. Co ciekawe, rywalizowałem wtedy w moim późniejszym sylwestrowym Garmisch-Partenkirchen.

Przeznaczenie!
– Podobno go nie oszukamy.

W 2018 nie wszystko ci się nie udało. Jakie to uczucie, prowadzić po pierwszej serii konkursu olimpijskiego, skoczyć bardzo dobrze w drugiej i… piąte miejsce na tablicy wyników. Zabrano ci ten medal! Pamiętam, że przed telewizorem byłem na tych sędziów wściekły. A tak po ludzku – było mi ciebie zwyczajnie żal.
– Ehh… nawet nie wiem jak to opisać. Niemoc. Od razu po skoku wiedziałem, że złota nie zdobędę, bo… zabrakło kilku metrów. Ale przypuszczałem, że na inny kolor medalu tych metrów wystarczy. Ba, nawet nie przypuszczałem – byłem o tym święcie przekonany. I potem zobaczyłem, że odjęto mi 18,5 punktu za wiatr… I stąd to piąte miejsce.

Katastrofa gospodarzy TCS. Uratował ich tylko mały cud

Czytaj też

a

Katastrofa gospodarzy TCS. Uratował ich tylko mały cud

Zaskoczenie? To on był najlepiej skaczącym Polakiem w 2024 roku!

Czytaj też

Aleksander Zniszczoł zdobył najwięcej punktów w 2024 roku, jeżeli chodzi o reprezentację Polski (fot. Getty).

Zaskoczenie? To on był najlepiej skaczącym Polakiem w 2024 roku!

– Komentujący zawody Włodzimierz Szaranowicz też był pewny medalu…
– Siedzi to we mnie cały czas. Lata mijają, a zadra pozostała. Miałem fantastyczny dzień. W serii próbnej zająłem drugą pozycję. A pierwszą wygrałem! Do dziś jest mi przykro. Do dziś wielu mówi mi, że dla nich jestem medalistą olimpijskim… Fajnie, tylko medalu brak. Na szczęście w drużynie stanęliśmy na podium!

– Być w czołówce olimpijskich zawodów, to dla większości sportowców przecież nieosiągalny sukces.
– Pewnie, że tak. Gdyby ktoś przed startem w Pjongczangu powiedział mi, że wrócę z piątym miejscem indywidualnie i brązem w drużynówce, to brałbym takie wyniki "w ciemno". Z pocałowaniem dłoni! Tyle że w moim przypadku o odczuciach zadecydowały okoliczności konkursu na skoczni normalnej. Brakuje mi tego medalu. Czuję się nawet troszkę oszukany przez system. Czasu jednak nie cofnę.

– Miałeś wtedy 32 lata. Pokazałeś, że wiek to tylko liczba. Jaka jest tajemnica "długowieczności" Stefana Huli?
– Nie ma żadnej tajemnicy. Zobacz, Piotrek Żyła i Kamil Stoch są w wieku podobnym do mojego. Po 2018 wygrywali zawody. Umieli utrzymywać się w czołówce. I to nie przez tydzień czy miesiąc. Jesteśmy z pokolenia, które zaczynało skakać jeszcze przed "Małyszomanią", w latach 90. Kochaliśmy skoki nim stały się bardzo popularne. Nie mieliśmy jednak takich możliwości, jak współczesna młodzież, choćby sprzętowych. Od razu dodam, że cieszę się, że dziś młodzi od pierwszych zajęć mogą trenować i rywalizować w dobrych warunkach. My, przynajmniej początkowo, opieraliśmy kariery na ambicji, pasji, ciężkiej pracy i radości, jaką daje skakanie. Cierpliwości i wiary też nam nie brakowało.

– Nakręcaliście jeden drugiego?
– Od najmłodszych lat! Poznaliśmy się na zawodach dziecięcych i los tak chciał, że spędziliśmy ze sobą kupę czasu. Raz jako rywale, raz jako kumple z reprezentacji. Kamil i Piotrek skaczą do dziś. Ciągle ich to cieszy, a to klucz, który może jeszcze im otworzyć niejedne drzwi. Wiem, że wyniki w tym sezonie nie są satysfakcjonujące, ale grubo po trzydziestce nadal rywalizują na wysokim, międzynarodowym poziomie. Życzę im jak najlepiej. Niech się spełniają i cieszą każdą próbą.

– Widzisz swoich następców, Kamila, Dawida i Piotrka?
– Na pewno Paweł Wąsek. Świetnie wszedł w sezon. Skacze stabilnie. Jeśli nie zabraknie mu uporu i chęci do pracy, to może stać się zawodnikiem, który na dłużej zadomowi się w czołówce. Cieszę się, że Kuba Wolny wygląda coraz lepiej. Jest Jasiek Habdas, medalista mistrzostw świata juniorów. Może teraz ma gorszy czas, ale znów – jeśli będzie cierpliwy i odpowiednio popracuje, to na pewno da kibicom dużo radości. W Whistler, podczas juniorskiego czempionatu, pojawił się Kacper Tomasiak. Jakby znikąd, a bił się o medale, więc ma talent. A Klemens Joniak został seniorskim mistrzem Polski. Jest jeszcze kilku. Nie chcę wymieniać dalej, bo mógłbym kogoś pominąć. Może nie mamy tak nieprzebranej rzeszy utalentowanych jak Austriacy, ale nie możemy narzekać. Musimy tylko pamiętać, że świat idzie do przodu. Musimy iść razem z nim.

Zaskoczenie? To on był najlepiej skaczącym Polakiem w 2024 roku!

Czytaj też

Aleksander Zniszczoł zdobył najwięcej punktów w 2024 roku, jeżeli chodzi o reprezentację Polski (fot. Getty).

Zaskoczenie? To on był najlepiej skaczącym Polakiem w 2024 roku!

Zmiana w TCS! Mistrz świata wraca do składu na Ga-Pa

Czytaj też

Markus Eisenbichler (fot. Getty Images)

Zmiana w TCS! Mistrz świata wraca do składu na Ga-Pa

A jak oglądasz skaczących rówieśników, to nie pojawia się myśl, że za szybko powiedziałeś "koniec"? Skoro oni jeszcze mogą…
– Przyznam szczerze, że trochę sobie pogdybałem. Ale szybko sprowadzałem się na ziemię. Bo widzisz, mój koniec kariery był pochodną tego, że nie mogłem już trenować na sto procent. A bez pełnego zaangażowania nie da się osiągać dobrych rezultatów. Zdrowie nie pozwoliło. Miałem ciągłe kłopoty z kolanami. Zdarzało się, że łzy cisnęły się do oczu, kiedy trener kazał robić przysiady. Pamiętam taki powrót ze skoczni w Wiśle-Malince. Mieliśmy kilka prób na tym obiekcie, potem lekki trening w siłowni. I ja po tym wszystkim wsiadłem do samochodu. Do domu raptem dwadzieścia pięć minut. Myślałem, że nie dojadę. Marzyłem tylko, żeby wyprostować nogi. Zdałem sobie sprawę, że przedłużanie kariery i to z takimi obciążeniami może bardzo źle odbić się na zdrowiu. To cena jaką płacą profesjonalni sportowcy.

Na emeryturze, oprócz szkolenia skoczkiń, tworzysz podcast. Tak wiążesz się z mediami w wydaniu internetowym?
– Powiem najprościej, jak to możliwe: zobaczymy, co przyniesie czas. Na pomysł podcastu wpadliśmy z Wiktorem Pękalą. To było spontaniczne działanie. Udział w przedsięwzięciu miała też żona, która zachęcała, abyśmy spróbowali. Nic nie stało na przeszkodzie. Obaj przecież lubimy rozmawiać o skokach narciarskich. Kuluarowo sporo też o nich wiemy i chcemy się tą wiedzą dzielić. Jeśli odbiorcom będzie się taka formuła podobać, to… cierpliwie będziemy pracować dalej!


Praca szkoleniowca przynosi równie dużą satysfakcję?
– Miałem momenty, w których czułem dużą satysfakcję. Ostatnio widzę zwyżkująca formę Anny Twardosz. Nie ukrywam, że bardzo mnie ten fakt cieszy. Mam nadzieję, że pozostałe dziewczyny stopniowo będą wchodzić na co raz wyższy poziom. Że się rozwiną. Przecież to w pracy szkoleniowca jest niezwykle istotne. Może i najistotniejsze…

I na koniec, czego życzyć Stefanowi Huli w 2025 roku?
– Jeżeli chodzi o mnie i bliskich, to na pewno zdrowia, spokoju i czasu dla siebie. A zawodowo? Sukcesów dziewczyn! Niech skaczą jak najlepiej! Nie tylko w Sylwestra…

Zmiana w TCS! Mistrz świata wraca do składu na Ga-Pa

Czytaj też

Markus Eisenbichler (fot. Getty Images)

Zmiana w TCS! Mistrz świata wraca do składu na Ga-Pa

Następne

Stefan Kraft (fot. Getty)
00:01:44

Stefan Kraft: trzeba skakać na granicy, jeśli chce się wygrywać [WIDEO]

Paweł Wąsek (fot. TVP Sport)
00:05:53

Wąsek w TOP 10: umiałem w najważniejszym momencie się podnieść [WIDEO]

Thomas Thurnbichler (fot. TVP Sport)
00:03:51

Mocna ocena trenera Polaków: skoki były za sztywne, a ruchy wymuszone [WIDEO]

Stefan Kraft: trzeba skakać na granicy, jeśli chce się wygrywać [WIDEO]
Stefan Kraft (fot. Getty)
Stefan Kraft: trzeba skakać na granicy, jeśli chce się wygrywać [WIDEO]

Paweł Wąsek (fot. TVP Sport)
Wąsek w TOP 10: umiałem w najważniejszym momencie się podnieść [WIDEO]

Thomas Thurnbichler (fot. TVP Sport)
Mocna ocena trenera Polaków: skoki były za sztywne, a ruchy wymuszone [WIDEO]

Zobacz też
Potwierdzamy! Pierwsze takie zawody w Polsce od 9 lat
Dawid Kubacki (fot. PAP/Grzegorz Momot)
tylko u nas

Potwierdzamy! Pierwsze takie zawody w Polsce od 9 lat

| Skoki 
Co z przyszłością Piotra Żyły? Padły ważne słowa!
Piotr Żyła i Dawid Kubacki (fot. Getty).

Co z przyszłością Piotra Żyły? Padły ważne słowa!

| Skoki 
Zmiana w kalendarzu Pucharu Świata w skokach
Piotr Żyła (fot. Getty Images)

Zmiana w kalendarzu Pucharu Świata w skokach

| Skoki 
Wielkie wzmocnienie Finów. Znany skoczek dołączył do sztabu
Anze Semenić (fot. Getty)

Wielkie wzmocnienie Finów. Znany skoczek dołączył do sztabu

| Skoki 
Norwegowie wciąż liżą rany. Pachnie kolejnym skandalem
Marius Lindvik (fot. Getty)

Norwegowie wciąż liżą rany. Pachnie kolejnym skandalem

| Skoki 
Jest nowy kontroler sprzętu w PŚ w skokach! [NASZ NEWS]
Juergen Winkler będzie nowym kontrolerem sprzętu skoczków narciarskich w Pucharze Świata (fot. Getty, juergenwinkler.com)
tylko u nas

Jest nowy kontroler sprzętu w PŚ w skokach! [NASZ NEWS]

| Skoki 
Wraca ważna impreza skoczków! Nie było jej od dekady
Dawid Kubacki (fot.
tylko u nas

Wraca ważna impreza skoczków! Nie było jej od dekady

| Skoki 
Polacy wrócili na skocznię. W tle czekanie na decyzje z FIS
Dawid Kubacki (fot. Getty)

Polacy wrócili na skocznię. W tle czekanie na decyzje z FIS

| Skoki 
Stoch odniósł się do słów o końcu kariery. "Kiedyś chciałem po cichu"
Kamil Stoch (fot. Getty)

Stoch odniósł się do słów o końcu kariery. "Kiedyś chciałem po cichu"

| Skoki 
Rusza najckliwszy serial świata. Rok pożegnania Stocha jest dla nas [KOMENTARZ]
Kamil Stoch z autorem tego tekstu w 2010 roku w Libercu. To ostatnia jesień przed wybuchem "Stochomanii" (fot. Getty, własne)
polecamy

Rusza najckliwszy serial świata. Rok pożegnania Stocha jest dla nas [KOMENTARZ]

| Skoki 
Polecane
Najnowsze
Świątek najskuteczniejsza w historii French Open!
Świątek najskuteczniejsza w historii French Open!
| Tenis / Wielki Szlem 
Iga Świątek (fot. Getty Images)
Mistrz świata w hotelu kadry! Zaskakujący widok
Lukas Podolski kolejny sezon rownież spędzi w Górniku Zabrze (fot: Getty)
Mistrz świata w hotelu kadry! Zaskakujący widok
| Piłka nożna / Reprezentacja 
Polka w czołowej lidze świata. Wielki transfer reprezentantki
W środku Malwina Smarzek (fot. Getty)
Polka w czołowej lidze świata. Wielki transfer reprezentantki
| Siatkówka / Rozgrywki Ligowe 
Sztuka spadania. UEFA znowu nam to zrobi [KOMENTARZ]
Ewa Pajor (fot. Getty Images)
Sztuka spadania. UEFA znowu nam to zrobi [KOMENTARZ]
Dawid Brilowski
Dawid Brilowski
Zwolnili trenera po najlepszym występie od 25 lat
Tom Thibodeau (fot. PAP/EPA)
Zwolnili trenera po najlepszym występie od 25 lat
| Koszykówka / NBA 
Last dance "Grosika" w kadrze. "Wielu mnie skreślało" [WIDEO]
fot. Getty
Last dance "Grosika" w kadrze. "Wielu mnie skreślało" [WIDEO]
| Piłka nożna / Reprezentacja 
Straty w szatni i rozbite lustro? Marcin Sasal pożegnany w beniaminku Betclic 1 Ligi [WIDEO]
Marcin Sasal (fot. TVP)
Straty w szatni i rozbite lustro? Marcin Sasal pożegnany w beniaminku Betclic 1 Ligi [WIDEO]
| Piłka nożna / Betclic 2 Liga 
Do góry