Po dwóch konkursach w Niemczech skoczkowie z Austrii zajmują wszystkie miejsca na podium 73. Turnieju Czterech Skoczni. Teraz impreza przenosi się do ich kraju, a na Bergisel – dla Daniela Tschofeniga, Jana Hoerla i Stefana Krafta – przyjdzie w sobotę komplet widowni. Trwa taka dominacja tej reprezentacji, że nowy lider Pucharu Świata po Ga-Pa nie wiedział, że tym liderem został.
Korespondencja z Innsbrucku
Kwalifikacje w Oberstdorfie? Pierwszych pięciu skoczków to Austriacy. Nigdy wcześniej w Pucharze Świata na tym etapie rywalizacji nie obejrzeliśmy czegoś podobnego. Konkurs w Oberstdorfie? Zawodnicy Andreasa Widhoelzla obsadzili całe podium, a Stefan Kraft 44. wygraną przypieczętował miano króla 2024 roku. Goni Gregora Schlierenzauera. Kwalifikacje w Garmisch-Partenkirchen? TOP3 to Austriacy. Konkurs dzień później? Wreszcie do głosu dopuszczono kogoś innego, czyli Gregora Deschwandena, choć na tle Daniela Tschofeniga Szwajcar był o klasę słabszy. W Nowy Rok Michael Hayboeck dodatkowo ustanowił nowy rekord Olympiaschanze (145 metrów), ale to jego kolega, niespełna 23-latek z Karyntii, skupił na sobie reflektory.
Przed przejazdem karawany Turnieju Czterech Skoczni do jego ojczyzny odebrał plastron lidera Piusowi Paschke na jego ziemi – w Bawarii. A Kraftowi odebrał prowadzenie w rankingu tournée. W Ga-Pa wygrał jako pierwszy Austriak od dekady.
Co ciekawe, Tschofenig – podobnie jak Jan Hoerl i Kraft – mieli już w tej imprezie małe wpadki. Danielowi słabszy skok wyszedł w 1. serii w Oberstdorfie, a pozostali obniżyli na chwilę loty na początek rywalizacji w Ga-Pa. I to stąd – wskazuje dziennikarz skijumping.pl – rywalizacja między tą trójką nadal jest wyrównana. Chociaż za nimi już po cztery skoki w TCS, to różnice punktowe między Austriakami są niewielkie. Jan traci do Daniela 7,9 punktu, a Stefan – 8,7 pkt.
Biorąc pod uwagę, że na Bergisel w piątek i sobotę może mocniej wiać, a te podmuchy uwzględnią przeliczniki, to nie jest jeszcze przepaść. Ba, nadzieje na dogonienie tego pociągu nadal może mieć czwarty Deschdanden, który do Tschofeniga traci na razie 13,6 pkt.
Tyle tylko, że historia jest po stronie młodego talentu. Bo jak przypominał na X dziennikarz TVP Sport Mateusz Leleń, w XXI w. tylko siedmiokrotnie dotąd lider po półmetku trwonił przewagę, jaką wywoził z Ga-Pa.
Co jednak ciekawe, ten ostatni raz miał miejsce przed rokiem. A jeszcze wcześniej – w 2021 i 2020 roku, czyli relatywnie niedawno. To jednak na tym etapie nie obchodzi Tschofeniga. Chłopak, odkąd w Wiśle został pierwszym urodzonym w tym wieku zwycięzcą konkursu PŚ, wpadł w tryb turbo. Tej zimy ma już osiem (!) miejsc na podium zawodów i już na pewno wierzy, że może być królem tej dyscypliny.
– Nie powiedziałbym, że moje lądowanie w finale w Ga-Pa należało do najpiękniejszych – puścił oko do widowni w rozmowie z FIS tuż po konkursie. – Niemniej, dni takie jak ten zostaną w mojej głowie na zawsze.
– Jesteś nowym liderem turnieju, nowym liderem rankingu PŚ. Teraz to ty jesteś człowiekiem do pokonania – zaczepił go w tej rozmowie Horst Nilgen, oficer prasowy PŚ.
– Jestem liderem PŚ? O. Nie wiedziałem – wypalił Daniel, ale zaraz później dodał: – to wyzwanie dla mnie, pewnie. Ale biorę to. Zawsze marzyłem, żeby móc włożyć taki plastron. Na teraz nie czuję z tym związanej żadnej presji. To jest czyste szczęście. Chcę, żeby tak już zostało do końca zimy.
Na Bergisel Tschofenig do tej pory najwyżej był ósmy. Kraft ma na koncie 2. miejsce, a Hoerl – wygraną. W Bischofshofen natomiast Danielowi udało się dotąd być tylko 17. Stefan ma tam wygraną, zaś Jan – piąte miejsce.
Tę rywalizację będzie śledził komplet widowni na Bergisel, a kwestią czasu jest raczej, aż to samo ogłoszenie zostanie wydane dla finałowych zawodów na stadionie im. Seppa Bradla.
Austriacy nie wyglądają na takich, którzy faktycznie by się tym przejmowali. Podczas gdy w dniu wolnym od skoków, 2 stycznia, polska kadra Thomasa Thurnbichlera zasiadała do narad nad ratowaniem tego sezonu, jego rodacy organizowali dzień mediowy. Było tam sporo śmiechu, żadnego barykadowania się, żadnych tematów tabu. Tak się funkcjonuje, kiedy jest się pewnym siebie.
– Presja? Każdy, kto chce wygrywać, musi mieć świadomość, że ona może się pojawiać. I sobie z nią radzić. Można nie wygrywać i jej nie mieć, ale tak się składa, że my chcemy – puszczał oko już po Oberstdorfie trener Widhoelzl
Jego pracę kibice coraz częściej przyrównują do złotej ery tej kadry, którą kilkanaście lat temu prowadził Alexander Pointner. To za jego czasów Austriacy seryjnie zdobywali Turniej Czterech Skoczni, choć od tamtej pory w tym roku mija dekada. Tylko że na dziś warto się zastanowić, czy przypadkiem to, co robi Widhoelzl obecnie, nie jest nie tyle wyrównaniem jakości z ery Pointnera, co jej przeskoczeniem.
Na 36 miejsc na podium (po 12 konkursach), które na razie były do zdobycia w PŚ 2024/25, Austriacy wzięli 22. Podia ma w dorobku już ich pięciu skoczków, w tym mało znany przed tą zimą Maximilian Ortner.
– Przyczyn tego, jak mocno Austria odjechała konkurencji, należy szukać w sposobie, w jakim ułożyli całe szkolenie. Tam wszystko ma sens, jest przemyślane, przeanalizowane: od składów, przez edukację trenerów i jakość komunikacji między nimi, po współpracę na wszelkich polach. Każdy wie tam, co i jak ma robić na rzecz drużyny. Każdy zna swoją rolę. Zainwestowano w rozwój technologiczny, w edukację szkoleniowców. To musiało przynieść skutek – opowiada Thomas Thurnbichler, którego trzy lata temu z tej maszyny wyciągnął do Polski Adam Małysz.
– Jeśli spojrzysz niżej, tę harmonię zobaczysz wszędzie, na każdym etapie szkolenia, poczynając od szkół sportowych, z których te dzieci później trafiają do kadr. To samograj, ale taki, który należało mozolnie rozplanować i zbudować – dodaje Alexander Stoeckl.
Akurat postać Thurnbichlera w kontekście lidera rankingu PŚ jest bardzo ważna. Zanim przeprowadził się do Polski, to on odpowiadał w OSV za jego rozwój. To także jego zasługą jest fakt, że dziś o Danielu Internet pisze per "syn koleżanki twojej matki" – mityczne dziecko, które jest doskonałe na każdym polu i wszystko mu w życiu wychodzi: jest bystry, inteligentny, usportowiony, wszechstronnie uzdolniony, zna języki, ma bogatego sponsora, a w dodatku efektowną partnerkę [Alexandrię Loutitt, mistrzynię świata w skokach]. Zreszta, rodzice Daniela o Kanadyjce też wypowiadają się w samych superlatywach. Podobno tak mocno wkleiła się w rodzinę Tschofenigów, że od babci Daniela nauczyła się nawet przepisu na serowe kluski. Podobno w Karyntii to coś tak ważnego jak polski żurek.
– On ma w sobie to, co jest w sporcie bardzo potrzebne: jednocześnie pilność i odpowiedni luz. Potrafi się pośmiać, zrzucić stres, robić swoje. A jednocześnie jest bardzo pracowity. To była przyjemność, pracować z takim materiałem na mistrza – wspominał go wcześniej w TVPSPORT.PL Thurnbichler.
Tę wersję w "Krone" niedawno potwierdzali również Gerhard i Monika – rodzice Daniela. Gdy tuż przed świętami odbierali za niego nagrodę dla Sportowca Karyntii 2024, sami opowiadali o jego luzie. Zresztą, to rodzina pochodząca z Achomitz. Klub, który tam funkcjonuje, w przeszłości wychował już kilku mistrzów: Karla Schnabla, Kansa Milloniga czy Hansa Wallnera. Odkąd w 2009 roku młody Tschogenig (albo Čofenik, bo to rejon na pograniczu kultur austriackiej i słoweńskiej) zapisał się na próbę na zawody Goldi Cup, poszło już z górki. Efekt jest taki, że po półtorej dekady do listy klubowych sław należy dopisać kolejne nazwisko. Choć może najpierw warto by poczekać na austriacką część tego TCS.
– Daniel, odkąd pamiętam, nigdy nie bał się wysokości – mówiła w "Krone" Monika Tschofenig.
Dobrze się składa. Teraz, gdy znalazł się na szczycie, tym bardziej nie wolno bać się spadania. Trzeba lecieć. Po Złotego Orła. Bo jeśli nie zrobi tego 23-latek, bardzo będzie chciał zrobić któryś z jego kolegów. Taka to jest w tej chwili drużyna.
W piątek na Bergisel treningi i kwalifikacje. Konkurs w Innsbrucku 4 stycznia od 13.30. Relacja tekstowa na żywo w TVPSPORT.PL.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1024 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (93 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.