Czwartoligowiec nie zaskoczył Barcelony! W meczu 1/16 Pucharu Króla ekipa z Katalonii wygrała 4:0 (2:0) z Barbastro. Dwa gole strzelił Robert Lewandowski, a debiut w bramce zaliczył Wojciech Szczęsny.
0:1 (21') Frenkie de Jong zagrał górną piłkę w pole karne. Najpierw odbił ją Ronald Araujo, a następnie głową uderzył Eric Garcia, który skierował piłkę do bramki.
0:2 (31') Robert Lewandowski główkował po dograniu z rzutu wolnego. Piłka odbiła się od rywala i wpadła do siatki.
0:3 (47') Wydawało się, że Lewandowski w chwili strzału był na spalonym. Sędzia jednak uznał jego trafienie po ziemi.
0:4 (56') Koszmarny błąd bramkarza Barbastro. W pośpiechu podał do... biegnącego na bramkę Pablo Torre, który wykorzystał szansę i strzelił gola.
Już w pierwszym kwadransie Robert Lewandowski był bliski asysty. Z kolei w 31. minucie wpłynął na wynik spotkania, pokonując bramkarza, choć nie da się ukryć, że pomógł mu rywal. Z kolei na początku drugiej części podwyższył prowadzenie na 3:0. Został zmieniony w 62. minucie (zastąpił go Ansu Fati).
Ocena TVPSPORT.PL: 7/10
Wojciech Szczęsny zrobił to, czego od niego oczekiwano. Nie miał zbyt wielu interwencji, jednak w swoich zachowaniach był pewny. Dowodem jest sytuacja pod koniec pierwszej połowy, gdy przerwał sytuację Barbastro. Z drugiej strony, pod koniec miał niepewną interwencję, która mogła się zakończyć golem samobójczym Barcelony.
Ocena TVPSPORT.PL: 6/10
Od początku przewaga Barcelony była wyraźna, choć niekoniecznie miało to przełożenie na stworzone sytuacje bramkowe. Dopiero po pierwszym golu (21) widać było większy polot w grze ekipy z Katalonii. Dziesięć minut później drużyna podwyższyła prowadzenie. Chwilę później Barbastro oddało pierwszy celny strzał (32), jednak wybronił go Szczęsny. Pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem Barcelony 2:0.
Z kolei tuż po przerwie Lewandowski dołożył drugiego gola (47), a następnie błąd bramkarza rywali wykorzystał Torre (56). Później Barcelona miała chwilę dekoncentracji w obronie, aczkolwiek rywale nie byli w stanie stworzyć większego zagrożenia.
Dzięki wygranej Barcelona awansowała do 1/8 finału Pucharu Króla. Następnego rywala w rozgrywkach ekipa z Katalonii pozna już w styczniu.
Następne
Komentarz:
Jacek Laskowski, Marcin Żewłakow