| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa

Tomasz Grzegorczyk: nasza seria dawała poczucie, że wszystko zmierza w dobrym kierunku, abym na dłużej został pierwszym trenerem Arki

Trener Tomasz Grzegorczyk żegna się z kibicami Arki Gdynia (fot. 400mm.pl).
Trener Tomasz Grzegorczyk żegna się z kibicami Arki Gdynia (fot. 400mm.pl).

Wygrał 11 z 14 spotkań i w "nagrodę" stracił pracę. Jesienna sytuacja trenera Tomasza Grzegorczyka w Arce Gdynia była bezprecedensowa. Asystent Wojciecha Łobodzińskiego przejął zespół i sprawił, że ekipa z Trójmiasta zaczęła seryjnie wygrywać. Władze klubu w międzyczasie miały jednak inny plan. Porozumiały się z Dawidem Szwargą. – Nie było argumentów. Nie dociekałem, dlaczego zrezygnowano ze mnie. Nie usłyszałem konkretnej argumentacji, dlaczego tak się stało – powiedział Grzegorczyk w rozmowie dla TVPSPORT.PL.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

  • Tomasz Grzegorczyk jesienią punktował na poziomie 2,43 pkt/mecz
  • Wyprowadził Arkę Gdynia na drugie miejsce w tabeli
  • Znakomita praca nie miała przełożenie na przyszłość w tym klubie
  • Następcą 43-latka został Dawid Szwarga
  • Były już szkoleniowiec Arkowców opowiedział nam o tym, jak komunikat klubu wpłynął na dalszą grę drużyny
  • Teraz Grzegorczyk dołączył do Pogoni Szczecin i został asystentem Roberta Kolendowicza
  • Więcej piłkarskich treści znajdziesz na TVPSPORT.PL

Mocny wpis Grosickiego. "Gdy idę w miasto, to i tak o tym wiecie"

Czytaj też

Kamil Grosicki w barwach Pogoni Szczecin (fot. Getty).

Mocny wpis Grosickiego. "Gdy idę w miasto, to i tak o tym wiecie"

Jakub Kłyszejko, TVPSPORT.PL: 11 zwycięstw w 14 meczach, fotel wicelidera Betclic 1 Ligi i… utrata pracy. Był taki moment, kiedy trudno było panu pogodzić się z tym, co wydarzy się 31 grudnia?
Tomasz Grzegorczyk, były trener Arki Gdynia, asystent Roberta Kolendowicza w Pogoni Szczecin:
– Na pewno był nim pierwszy komunikat, jaki pojawił się po wygranym 6:0 spotkaniu z Odrą Opole. Potem wszyscy dowiedzieli się, że tylko do końca grudnia będę pierwszym trenerem. Był to zawód, ale reakcja była chwilowa. Dobrze, że mieliśmy wtedy przerwę reprezentacyjną i dopiero po trzech dniach spotkaliśmy się z chłopakami. Każdy mógł na swój sposób to przetrawić i potem wziąć się do pracy. Musieliśmy zaakceptować tę sytuację.

– Jak pan odebrał timing tego komunikatu? Piłkarska Polska nie dowierzała, że rezygnuje się z trenera po 6:0.
– Timing nie był odpowiedni, ale nie było to zależne ode mnie. Taka decyzja zapadła "z góry". Byłem poza tym.

– Kiedy dowiedział się pan, że bez względu na wyniki, z końcem 2024 roku nie będzie pan pierwszym trenerem dłużej?
– Na krótko przed komunikatem.

– Jakie były główne argumenty prezesa i dyrektora sportowego?
– Nie było argumentów. Nie dociekałem, dlaczego zrezygnowano ze mnie. Nie usłyszałem konkretnej argumentacji, dlaczego tak się stało. Podjęto nieoczywisty wybór i tyle. 

– Czuł trener wtedy sportową złość, że mimo dobrych wyników, nie będzie mógł pan dalej poprowadzić drużyny w rundzie wiosennej?
– Tak. Każdy by poczuł sportową złość. Chyba nie znam osoby, która nie myślałaby podobnie, jak ja.

– Trudno było wtedy normalnie wykonywać swoje obowiązki?
– Po prostu w pewnym momencie zacząłem myśleć, że nie było to zależne ode mnie. Mogłem jedynie skupić się na pracy.

– Jak zespół zareagował na tamten komunikat, co mówiło się w szatni?
– Wszyscy byli zszokowani i zawiedzeni. Nasza seria dawała poczucie, że wszystko zmierza w dobrym kierunku, abym na dłużej został pierwszym trenerem. Chcieliśmy skupić się na rzeczach, na które mieliśmy wpływ. Powiedziałem drużynie, że przed nami jest jeszcze wiele spotkań. Nie chcieliśmy popsuć sytuacji, na jaką pracowaliśmy do momentu komunikatu. Uważam, że udało się to nam zrealizować. Była porażka z Niecieczą, ale potem kontynuowaliśmy zwycięską serię.

– Sportowo wszystko wyglądało znakomicie, po ogłoszeniu trenera Dawida Szwargi wygraliście pięć z siedmiu meczów. Pan czuł wtedy dodatkową motywację?
– Skupiłem się na zadaniach, czyli na tym, aby zespół dobrze grał, a przede wszystkim wygrywał. Trenerzy zawsze weryfikowani są przez wyniki. Można być teoretykiem, można być praktykiem, ale jak nie masz wyników, to nigdy nie będziesz doceniany. Moją osobistą ambicją było zostawienie Arki na miejscu, które zapewnia bezpośredni awans do Ekstraklasy. To się udało.

– Cała tak sytuacja była wręcz kuriozalna. Nie wiem, czy drugi trener w Europie pracował w takich warunkach, jak pan…
– Na pewno tak. Pracowałem w Niemczech, mam trochę kontaktów w Europie. Po tym komunikacie dostałem wiele pozytywnych informacji oraz wsparcia. Wszyscy byli zdziwieni tym, co się wydarzyło. Takie rzeczy nie dzieją się zbyt często.

Mocny wpis Grosickiego. "Gdy idę w miasto, to i tak o tym wiecie"

Czytaj też

Kamil Grosicki w barwach Pogoni Szczecin (fot. Getty).

Mocny wpis Grosickiego. "Gdy idę w miasto, to i tak o tym wiecie"

Arka Gdynia – Stal Stalowa Wola. Betclic 1 Liga [SKRÓT]
Betclic 1 Liga
Arka Gdynia – Stal Stalowa Wola. Betclic 1 Liga [SKRÓT]

Ratunek dla Pogoni? Są chętni na wielki talent!

Czytaj też

Adrian Przyborek jest obserwowany przez Atalantę (fot. 400mm.pl)

Ratunek dla Pogoni? Są chętni na wielki talent!

– Zgodzi się pan ze stwierdzeniem, że Tomasz Grzegorczyk zostawił "samograja" Dawidowi Szwardze?
– Nigdy nie ma tak, że zostawia się "samograja". Nie można popsuć tej sytuacji, jaką wypracowaliśmy z zespołem. Są sytuacje, którymi trzeba odpowiednio zarządzać. Jesienią potrafiliśmy to robić, potrafiliśmy przewidzieć pewne rzeczy. Zespół przy niewielkich korektach jest gotowy na bezpośredni awans. Gra pod moją wodzą pokazała, że Arka może seryjnie wygrywać. Kluczowe będą pierwsze dwa, trzy mecze wiosną. Wynik oceni nowego trenera.

– Kibice mówią, że trener Szwarga ma więcej do stracenia niż do zyskania, ponieważ przejmuje Arkę na drugim miejscu w tabeli i musi "tylko" dokończyć robotę. Pan też tak uważa?
– Poprzeczka jest zawieszona bardzo wysoko, patrząc na pracę, jaką wykonaliśmy jako cały sztab.

– Mieliście okazję porozmawiać już z trenerem Szwargą?
– Nie było takich rozmów i podejrzewam, że ich nie będzie.

– Co było kluczem do sukcesu Arki w rundzie jesiennej?
– Zespół obdarzył nasz sztab dużym zaufaniem. Jako asystent wiedziałem, jakie aspekty muszę zmienić, co mogę poprawić w organizacji pracy. Zawodnicy widzieli, że bronimy się pracą i każdego dnia zyskiwaliśmy u nich autorytet. W szatni pojawiła się jedność. Po ostatnim meczu w Łodzi powiedziałem, że wielu piłkarzy indywidualnie zrobiło progres, ale też cały zespół zrobił progres. Zwracaliśmy uwagę na detale, w ten sposób przygotowywaliśmy się pod kolejnego rywala. Za tym szły wyniki.

– Łatwo było wrócić do normalnego funkcjonowania po tym, co wydarzyło się w meczu barażowym z Motorem Lublin?
– Duże grono zawodników przez dłuższy czas nie przetrawiło tego mentalnie. Było to widać na początku rundy. Nowi piłkarze musieli dostosować się do tego, jak chcemy grać. W pierwszych meczach to nie funkcjonowało. Wszystko było mocno zachwiane. Potrzeba było czasu.

– Kiedy drużyna na dobre zapomniała o tym, co wydarzyło się w poprzednim sezonie?
– Po meczu w Legnicy. Po zwolnieniu trenera Wojciecha Łobodzińskiego mieliśmy cztery dni na przygotowanie zespołu do spotkania z Miedzią. Rywal ma duże aspiracje do awansu i jest niezwykle groźny. Miał też wtedy dobrą serię. Sam mecz przyniósł wiele emocji, a wcześniej wiele roszad. Skończył się wygraną po bramce Szymona Sobczaka z rzutu karnego w 90.minucie. Wtedy zobaczyłem w szatni prawdziwą radość, prawie wręcz euforię. Wszyscy dołożyli cegiełkę do tego zwycięstwa. Mecz w Legnicy był początkiem czegoś nowego. Zaczęliśmy piąć się w górę, ale przede wszystkim po nim zjednoczyliśmy się jako szatnia. Zawodnicy zobaczyli, że warto nam zaufać. Po tym triumfie potem było zdecydowanie łatwiej. Nawet w trudnych momentach byliśmy w stanie "wyciągać" mecze.

– Po zwolnieniu trenera Łobodzińskiego nie miał pan wątpliwości, aby tymczasowo przejąć zespół?
– Sytuacja była dość klarowna. Dostałem odgórny komunikat, że po odejściu trenera Wojtka nie ma opcji, żebym wtedy odszedł z klubu po tak krótkim okresie. Było mało czasu do spotkania z Miedzią i miałem się skupić na jak najlepszym przygotowaniu drużyny do tego wyzwania. Zarząd chciał, abyśmy tam wygrali i potem… już poszło.

– Co trzeba było zmienić, poprawić, skorygować, aby drużyna wróciła na zwycięską ścieżkę?
– Bardzo ważny był aspekt mentalny. Moim zdaniem ważna była zmiana treningu. Dołożyliśmy więcej intensywności, zrobiliśmy kilka rotacji w składzie. Wszystko dość szybko zaczęło funkcjonować.

Ratunek dla Pogoni? Są chętni na wielki talent!

Czytaj też

Adrian Przyborek jest obserwowany przez Atalantę (fot. 400mm.pl)

Ratunek dla Pogoni? Są chętni na wielki talent!

Tomasz Grzegorczyk w roli trenera Arki Gdynia (fot. PAP).
Tomasz Grzegorczyk w roli trenera Arki Gdynia (fot. PAP).
Feio postawił sprawę jasno. "W Europie możemy dalej marzyć"

Czytaj też

Piłkarze Legii Warszawa (fot. PAP)

Feio postawił sprawę jasno. "W Europie możemy dalej marzyć"

– W poprzednich klubach pana drużyny nie były w stanie punktować na tym poziomie, co Arka. Praca w Gdyni może być trampoliną w dalszej karierze? Pana nazwisko często zaczęło się pojawiać w przestrzeni publicznej.
– Tak, jak mówiłem, trenera ocenia się przede wszystkim po wynikach. Czasami nie widać innych efektów pracy. Wcześniej wszystko funkcjonowało u mnie ze zmiennym szczęściem. Mając tak jakościowy zespół, mogłem realizować swoje pomysły. Umiejętności zawodników odgrywają tu dużą rolę. Moje nazwisko zaczęło się pojawiać w medialnych spekulacjach, jeżeli chodzi o inne kluby. Znalazłem już jednak pracę.

– Z drugiej strony napastnika rozlicza się z bramek, bramkarza z czystych kont, a trenera powinno właśnie ze zwycięstw i punktowania.
– Zgadza się. Prezesi i dyrektorzy sportowi zwracają uwagę przede wszystkim na średnią punktową. Nasza była fantastyczna i chyba każdy trener chciałby mieć takie liczby. Wiem, jaką pracę wykonałem, ile mnie to kosztowało i to jest najistotniejsze. Na końcu wynik wszystko weryfikuje.

– Dołączył trener do Pogoni Szczecin. Nie miał pan wątpliwości, przyjmując tę ofertę, patrząc na to, w jakiej sytuacji finansowej jest klub?
– Nie miałem żadnych obaw. Pojawiło się zapytanie, potem konkretne rozmowy i jestem w Pogoni.

– Czym przekonał trenera Robert Kolendowicz?
– Pierwsze rozmowy przeprowadziłem z dyrektorem Dariuszem Adamczukiem. Klub rósł nie tylko na oczach ludzi z zachodniopomorskiego, lecz również całej Polski, jeżeli chodzi o struktury, akademię, organizacje wszystkiego, stadion. Kibice zawsze dopisują i spisują się znakomicie. Robert przekonał mnie projektem, swoją organizacją sztabu, konkretnymi pomysłami na moją osobę. Wie, w jaki sposób chce użyć mojego warsztatu i doświadczenia, aby sztab funkcjonował jeszcze lepiej. Znam wiele osób w Pogoni i bardzo cenię wszystkich współpracowników.

– Za co konkretnie ma pan odpowiadać w Pogoni?
– Tych aspektów jest bardzo dużo. Zaczynając od ofensywy, kończąc na stałych fragmentach gry. Obowiązkami będę dzielić się z pozostałymi członkami sztabu.

– Po tak dobrej jesieni nie liczył pan mimo wszystko na propozycje pracy w roli pierwszego trenera?
– Pojawiały się spekulacje, konkretnej oferty nie było. Nie jestem człowiekiem, który lubi siedzieć w domu. Żona się śmieje, że nigdy nie byliśmy na porządnym urlopie, bo zawsze coś się działo. Pauzy nie miałem też zbyt wiele, również w tym sezonie. Chcę wnieść coś konkretnego i jakościowego do sztabu Pogoni. Podjąłem pracę w Szczecinie i jestem bardzo zadowolony.

Feio postawił sprawę jasno. "W Europie możemy dalej marzyć"

Czytaj też

Piłkarze Legii Warszawa (fot. PAP)

Feio postawił sprawę jasno. "W Europie możemy dalej marzyć"

Arka Gdynia – Stal Rzeszów. Betclic 1 Liga [SKRÓT]
Arka Gdynia – Stal Rzeszów. Betclic 1 Liga, 18. kolejka [SKRÓT] (fot. TVP Sport)
Arka Gdynia – Stal Rzeszów. Betclic 1 Liga [SKRÓT]

Polskie kluby opuszczają kraj. Ile to kosztuje!? "Mowa o setkach tysięcy"

Czytaj też

Polskie kluby ruszają na zagraniczne zgrupowania. Lech Poznań będzie trenował w Turcji, Legia Warszawa zdecydowała się na Hiszpanię (fot: PAP)

Polskie kluby opuszczają kraj. Ile to kosztuje!? "Mowa o setkach tysięcy"

– Tomasz Grzegorczyk czuje się lepszym asystentem czy pierwszym trenerem?
– Każdy trener pracujący na najwyższym poziomie, chce pracować samodzielnie. Zdecydowałem się jednak pomóc trenerowi Kolendowiczowi. Mówiłem na konferencjach prasowych, że rozważę każdą propozycję. W jednej i drugiej roli czuję się bardzo dobrze. Przyjąłem propozycję Pogoni i wiem, że zrobię wszystko, aby trener Kolendowicz czuł jak największy komfort.

– Przez większość kariery był pan pierwszym trenerem i jesień pokazała, że świetnie poradził sobie pan w tej roli. Dlaczego w ogóle zdecydował się pan na rolę asystenta trenera Wojciecha Łobodzińskiego?
– Z Wojtkiem poznaliśmy się na kursie UEFA Pro. Funkcjonował w bardzo podobny sposób do mnie. Rozumieliśmy się bardzo dobrze. Zawsze moim celem była praca w Arce Gdynia i Pogoni Szczecin. W krótkim okresie zrealizowałem obie te rzeczy. Przed pracą w Arce zbierałem doświadczenie. To pomogło mi w tym, abym mógł pokazać swoje umiejętności najpierw jako asystent, potem jako pierwszy trener. Teraz chcę, aby Pogoń wygrywała, a młodzi zawodnicy się rozwijali.

– "Jako asystent mogłem przyglądać się na spokojnie pracy całego sztabu, nie mając na swoich barkach odpowiedzialności, którą miał pierwszy trener" – powiedział pan w wywiadzie z "Goal.pl". Drugi trener ma łatwiej od pierwszego?
– Na pewno pierwszy ma inne obowiązki. Współpracuje z mediami, ma kontakt z zarządem, skautingiem. Odpowiedzialność spoczywa na pierwszym trenerze, bo to on ma decydujące zdanie. On podejmuje kluczowe decyzje, ale przecież po przegranym meczu nikt w sztabie nie jest zadowolony. Każdy czuje się winny, każdy chce wygrywać. Wszyscy w ten sposób myślą i to jest klucz do sukcesu. Osoba Roberta i rozmowa z nim bardzo przekonały mnie do tego projektu.

– Praca w roli asystenta może dawać tyle samo satysfakcji?
– Oczywiście. Pierwszy trener jest na świeczniku, jego nazwisko pojawia się w mediach, on udziela wywiadów, ale trzeba zaakceptować rolę, w jakiej się obecnie jest. Satysfakcją będą dla mnie zwycięstwa zespołu. Chciałbym, aby piłkarze byli zadowoleni z pracy sztabu. Zależy mi, aby aspekty, za jakie będę odpowiedzialny, wyglądały coraz lepiej i drużyna widziała rozwój.

– Pogoń znajduje się w bardzo trudnej sytuacji, nie wiadomo, jak zespół będzie wyglądać wiosną, jak zbudowana zostanie kadra. W takich trudnych sytuacjach wbrew pozorom może być poniekąd łatwiej?
– Jako trenerzy musimy skupić się na pracy i udowodnić, że wszystko zmierza w dobrym kierunku. Żadna sytuacja nie jest jakoś mocno komfortowa. Jak jesteś na pierwszym miejscu, to za każdym razem musisz robić wszystko, aby przechytrzyć przeciwnika i nie dać się dogonić. Organizacyjnie też nigdzie nie jest idealnie. Pogoń jest jednym z czołowych klubów w Ekstraklasie i musimy zrobić wszystko, aby tak zostało. Na pewne rzeczy nie mamy wpływu.

– Rok 2024 był najbardziej szalonym w pana trenerskiej karierze?
– Na pewno tak. Nie awansowaliśmy do Ekstraklasy, potem stałem się pierwszym trenerem, pojawiła się cała ta sytuacja z odejściem, seria dobrych wyników. Był to bardzo ważny czas dla mnie.

– Co obiecuje pan sobie po kolejnym? Powrót do roli asystenta poniekąd pokazuje, że w kolejnych latach może trener pracować właśnie w tej roli?
– Piłka jest tak dynamicznym sportem, że wiele kwestii jest nie do przewidzenia. Nie chcę widzieć się w jednej z ról. Nie wykluczam samodzielnej pracy i wiem też, że wiele decyzji nie jest zależnych ode mnie. Trzeba się skupić na tu i teraz. To mi pomogło w pracy w Gdyni. Podpisałem kontrakt z Pogonią, dołączyłem do bardzo dobrego trenera i skupiam się na tym klubie. Nic innego się nie liczy.

Polskie kluby opuszczają kraj. Ile to kosztuje!? "Mowa o setkach tysięcy"

Czytaj też

Polskie kluby ruszają na zagraniczne zgrupowania. Lech Poznań będzie trenował w Turcji, Legia Warszawa zdecydowała się na Hiszpanię (fot: PAP)

Polskie kluby opuszczają kraj. Ile to kosztuje!? "Mowa o setkach tysięcy"

ŁKS Łódź – Arka Gdynia. Betclic 1 Liga [SKRÓT]
ŁKS Łódź – Arka Gdynia. Betclic 1 Liga, 19. kolejka (fot. TVP SPORT)
ŁKS Łódź – Arka Gdynia. Betclic 1 Liga [SKRÓT]

Zobacz też
Oficjalnie: reprezentant nowym piłkarzem Jagiellonii
Mateusz Kowalczyk i Dawid Drachal są młodzieżowymi reprezentantami Polski. Pierwszy z nich w zeszłym roku otrzymał też powołanie od Michała Probierza do seniorskiej kadry (fot. Getty Images)

Oficjalnie: reprezentant nowym piłkarzem Jagiellonii

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Negocjacje rozpoczęte. Pululu bliski odejścia z "Jagi"
Afimico Pululu (fot. PAP)

Negocjacje rozpoczęte. Pululu bliski odejścia z "Jagi"

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Rozmowy ws. transferu kadrowicza. Anglia, Austria lub… Ekstraklasa!
Mateusz Skrzypczak w czerwcu zadebiutował w reprezentacji Polski (fot. Getty Images)

Rozmowy ws. transferu kadrowicza. Anglia, Austria lub… Ekstraklasa!

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Do trzech razy sztuka. Legia już wcześniej chciała Iordanescu
Edward Iordanescu został trenerem Legii Warszawa. Temat przenosin do Polski był już wcześniej!

Do trzech razy sztuka. Legia już wcześniej chciała Iordanescu

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Z Cypru do Ekstraklasy? Jagiellonia dopina transfer
Quentin Boisgard występował w barwach Llorient

Z Cypru do Ekstraklasy? Jagiellonia dopina transfer

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Polecane
terminarz
tabela
Terminarz
18 lipca 2025
Piłka nożna

Jagiellonia

16:00

Bruk-Bet Termalica

Lech Poznań

18:30

Cracovia

19 lipca 2025
Piłka nożna

Widzew Łódź

12:45

KGHM Zagłębie Lubin

Wisła Płock

15:30

Korona Kielce

GKS Katowice

18:15

Raków Częstochowa

20 lipca 2025
Piłka nożna

Górnik Zabrze

12:45

Lechia Gdańsk

Motor Lublin

15:30

Arka Gdynia

Legia Warszawa

18:15

Piast Gliwice

21 lipca 2025
Piłka nożna

Radomiak Radom

17:00

Pogoń Szczecin

26 lipca 2025
Piłka nożna

Arka Gdynia

16:00

Radomiak Radom

Tabela
 
Drużyna
M
+/-
Pkt
1
Arka Gdynia
Arka Gdynia
0
0
0
2
Bruk-Bet Termalica
Bruk-Bet Termalica
0
0
0
3
Cracovia
Cracovia
0
0
0
4
GKS Katowice
GKS Katowice
0
0
0
5
Górnik Zabrze
Górnik Zabrze
0
0
0
6
Jagiellonia
Jagiellonia
0
0
0
7
KGHM Zagłębie Lubin
KGHM Zagłębie Lubin
0
0
0
8
Korona Kielce
Korona Kielce
0
0
0
9
Lech Poznań
Lech Poznań
0
0
0
10
Legia Warszawa
Legia Warszawa
0
0
0
11
Motor Lublin
Motor Lublin
0
0
0
12
Piast Gliwice
Piast Gliwice
0
0
0
13
Pogoń Szczecin
Pogoń Szczecin
0
0
0
14
Radomiak Radom
Radomiak Radom
0
0
0
15
Raków Częstochowa
Raków Częstochowa
0
0
0
16
Widzew Łódź
Widzew Łódź
0
0
0
17
Wisła Płock
Wisła Płock
0
0
0
18
Lechia Gdańsk
Lechia Gdańsk
0
0
-5
Rozwiń
Najnowsze
Sportowy wieczór (13.06.2025)
Sportowy wieczór (13.06.2025)
| Sportowy wieczór 
Sportowy wieczór (13.06.2025) [transmisja na żywo, online, live stream]
Odrobili straty! Znamy brązowego medalistę Orlen Basket Ligi
Koszykarze Trefla Sopot (fot. PAP)
Odrobili straty! Znamy brązowego medalistę Orlen Basket Ligi
| Koszykówka / Rozgrywki ligowe 
KKB Rushh Kielce – RKB Wisłok 1995 Rzeszów. Polska Liga Boksu, 6. kolejka [ZAPIS]
KKB Rushh Kielce – RKB Wisłok 1995 Rzeszów. Polska Liga Boksu, 6. kolejka. Transmisja online na żywo w TVP Sport (13.06.2025)
KKB Rushh Kielce – RKB Wisłok 1995 Rzeszów. Polska Liga Boksu, 6. kolejka [ZAPIS]
| Boks 
Klauzula wpłacona. Barcelona idzie po nowego bramkarza!
Joan Garcia (fot. Getty Images)
Klauzula wpłacona. Barcelona idzie po nowego bramkarza!
| Piłka nożna / Hiszpania 
Stracona szansa Polaków. Odpadli z mistrzostw świata
Krzysztof Ratajski (fot. Getty Images)
Stracona szansa Polaków. Odpadli z mistrzostw świata
| Inne 
Zmarzlik liderem. Sprawdź klasyfikację GP 2025
Bartosz Zmarzlik na czele (fot. Getty)
Zmarzlik liderem. Sprawdź klasyfikację GP 2025
| Motorowe / Żużel / Grand Prix 
Terminarz GP na żużlu 2025. Kiedy zawody w Polsce?
Bartosz Zmarzlik ma na swoim koncie już pięć tytułów mistrza świata (fot. Getty)
Terminarz GP na żużlu 2025. Kiedy zawody w Polsce?
| Motorowe / Żużel / Grand Prix 
Do góry