| Piłka ręczna / Reprezentacja mężczyzn
W znakomitych nastrojach wyruszą na mistrzostwa świata polscy piłkarze ręczni. W piątkowy wieczór biało-czerwoni rozbili Tunezję 33:24 (19:12) i z kompletem zwycięstw wygrali rozgrywany w Płocku turniej 4 Nations Cup. Pierwszy mecz mundialu już w środę 15 stycznia. Transmisja w TVP i na TVPSPORT.PL.
👉 MŚ piłkarzy ręcznych w TVP! Kiedy mecze Polaków? [TERMINARZ]
Tak grającą reprezentację Polski chciałoby się oglądać codziennie. Biało-czerwoni nie dali Tunezyjczykom choćby najmniejszych szans, wywiązując się z roli faworytów i dokładając kolejne zwycięstwo do wygranych z Austrią (31:19) i Japonią (30:29) z dwóch ostatnich dni. Co jeszcze istotniejsze to fakt, że płocki turniej zakończyli bez kontuzji. Tym samym selekcjoner Marcin Lijewski będzie miał przyjemny ból głowy jeśli chodzi o wybór 18-osobowego składu na mistrzostwa. Z obecnej kadry musi skreślić trzech graczy.
Pewniaków do wyjazdu na mistrzostwa jest co najmniej kilku. Na pewno są nimi Maciej Gębala, Michał Olejniczak i Paweł Paterek, którzy dostali w piątek wolne od selekcjonera i mecz oglądali z trybun. Spokojni o miejsce w składzie mogą też być Arkadiusz Moryto, Kamil Syprzak i Piotr Jędraszczyk, którzy pauzowali w czwartek z Japonią. Przeciwko Tunezji wszyscy trzej zaczęli w wyjściowej siódemce.
Mecz był w pełni jednostronny. Od trafienia Damiana Przytuły na 1:0, Polacy prowadzili już do końca zawodów. Po dziewięciu minutach gry było 6:2, a w 21. minucie biało-czerwoni odskoczyli na 13:6. Siedmiobramkową przewagę utrzymali do końca pierwszej połowy (19:12), mimo że rywale na moment zmniejszyli straty do czterech trafień (13:10). Po przerwie szybko zrobiło się 23:14 (37. minuta), a na 10 minut przed końcem gry było już 31:20.
Na solidnym poziomie zagrali wszyscy biało-czerwoni. W ofensywie przed przerwą szczególnie wyróżniali się wspomniani już Przytuła i Jędraszczyk, a po zmianie stron ich rolę przejęli Syprzak i Mikołaj Czapliński. W obronie z roli szefa defensywy dobrze wywiązał się Bartłomiej Bis, a w bramce jak na lidera wśród golkiperów przystało zagrał Adam Morawski. Z tak grającymi Polakami Tunezyjczycy po prostu nie byli w stanie równorzędnie rywalizować.
4 Nations Cup, Płock:
Polska – Tunezja 33:24 (19:12)
Polska: Jastrzębski, Ligarzewski, Morawski 1 – Przytuła 5 (1/1), Jędraszczyk 3, Bis, Pietrasik 2, Widomski 2, Czuwara 2, Adamski 1, Syprzak 6, Moryto 2 (1/1), Marciniak 1, Będzikowski 1, Czapliński 5 (2/2), Wojdan 2, Papina i Rogulski
Karne: 4/4
Kary: 6 minut (Syprzak, Bis i Przytuła – po 2 minuty)
Tunezja: Sfar, Belkaied, Ben Tekaya – Ben Ghali 2, Hosni 2, Ben Hamouda, Maaref 2, Rmiki 5 (1/1), Ben Salah, Bacha, Jallouz 1, Frad 1, Ben Salem 3, Zariat 2, Toumi 5, Margheli 1 i Jbeli
Karne: 1/1
Kary: 10 minut (Hosni, Ben Salem, Jbeli, Frad i Rmiki – po 2 minuty)
Czerwona kartka: Ben Ghali w 58. minucie (za faul)
Mecz z Tunezją zamknął ostatni etap przygotowań biało-czerwonych do mistrzostw. Te wystartują 14 stycznia. Dzień później, w środę, Polacy zmierzą się z wicemistrzami olimpijskimi Niemcami w pierwszym meczu na mundialu. Kolejne dwa zagrają z Czechami (17 stycznia) i Szwajcarami (19 stycznia). Awans do drugiej fazy MŚ wywalczą trzy drużyny.
Następne