| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Legia Warszawa przygotowuje się do rundy wiosennej na zgrupowaniu w Hiszpanii. Do normalnych treningów z zespołem wrócił Rafał Augustyniak, który jeszcze w grudniu przechodził operację. – Czuję się gotowy do gry – przyznaje były reprezentant Polski.
Korespondencja z Hiszpanii
– Stykowa sytuacja, nienaturalnie wygięty nadgarstek, uderzenie i… kontuzja – wspomina Rafał Augustyniak, który w końcówce rundy jesiennej musiał pauzować z powodu urazu dłoni. – Skończyło się złamaniem ręki i operacją – opowiada doświadczony piłkarz, który w grudniu przeszedł zabieg. Lekarze musieli użyć śrub i tytanowej płytki, bo odpowiednio "naprawić" rękę gracza Legii Warszawa.
– Jestem już cztery miesiące po operacji, a moja ręka wygląda coraz lepiej. Przyznaję, że nie jest jeszcze tak dobrze jak przed zabiegiem, ale trenuję na pełnych obrotach i czuję się gotowy do gry. Cała ta sytuacja zbytnio nie przeszkadza mi w prezentowaniu się na boisku – podkreśla były reprezentant Polski.
– Słońce świeci, a człowiek od razu ma w sobie więcej pozytywnej energii. Dodatkowa dawka witaminy D przekłada się na dobre nastawienie. Zgrupowania mają do siebie także to, że można jeszcze bardziej scalić się w grupie i rozwijać kwestie piłkarskie. Miło jest przebywać w tak dobrym miejscu z drużyną – opowiada Augustyniak o pierwszych wrażeniach z pobytu w Olivie. Przy okazji zapytaliśmy piłkarza Legii czy w planach jest integracja. – Na pewno! Nie może tego zabraknąć na obozie – zadeklarował doświadczony gracz Wojskowych.
Nastroje w stołecznym obozie może nieco mącić uraz Luquinhasa. Brazylijczyk padł na murawę w środę i złapał się za łydkę. Wszystko wskazuje na to, że pomocnik będzie musiał pauzować przez kilka tygodni. Gracz Wojskowych ominie start rundy wiosennej.
– Luquinhas pokazał w rundzie jesiennej, że jest bardzo wartościowym piłkarzem dla Legii i wiele potrafi dać drużynie. Mam nadzieję, że jego problemy zdrowotne szybko miną i znów będzie mógł nam pomagać na boisku. Oby przerwa okazała się jak najkrótsza. Wierzę, ze przed nami spora dawka meczów, a Brazylijczyk jest ważny, potrzebny i liczymy na niego – opowiada Augustyniak.
Augustyniak stara się jednak szukać pozytywów. – Na początku rundy wiosennej będziemy mogli liczyć na zawodników, którzy pauzowali w poprzednich tygodniach. Wraca do nas Juergen Elitim, ale nie jest jedyny, bo w tym gronie są też Maxi Oyedele czy Kacper Tobiasz. To optymistyczne, bo zapowiada zdrową rywalizację. Czuję, że w drużynie jest jakość. Do tego dochodzi młodzież, która nie tylko jedzie na zgrupowanie, ale chce też walczyć o swoje miejsce i minuty. Juniorzy trzymają poziom i nie są graczami, którzy odstają. Widać, ze mają ambicję i dodają rywalizacji – uważa piłkarz Legii.
– Wyznajemy myśl, by do kolejnych celów zmierzać krok po kroku. Na razie jest czas na przygotowania, a potem rozpoczniemy rundę od serii meczów w PKO BP Ekstraklasie. Dawno nie było tak, że będziemy mogli serię zaprezentować się na krajowym podwórku. Na myślenie o Lidze Konferencji i potencjalnym przeciwników czas przyjdzie potem. Chcemy dobrze spisać się na początku rozgrywek, bo pierwsze spotkania w lidze przyniosą nam sporo odpowiedzi. Nie muszę nawet mówić o celu, bo wszyscy doskonale wiedzą, o co chce walczyć Legia. To jedno słowo – mistrzostwo – zapewnia 31-letni zawodnik.
– Nie zobaczycie wiosną innej Legii – przekonuje Augustyniak. – Zmieniliśmy już ustawienie w trakcie rundy jesiennej i zadziałało to na plus. Z meczu na mecz wyglądało to coraz lepiej, doskonaliliśmy choćby swój pressing. Wierzę, że teraz będziemy po prostu lepsi z meczu na mecz. Mam nadzieję, że Legia będzie jeszcze silniejsza. Chcemy tracić mniej bramek, a jeszcze więcej strzelać. To przełoży się na większą dawkę punktów – dodał gracz Wojskowych.
– Praktycznie nigdy nie grałem jako środkowy pomocnik w systemie z trójką obrońców i przestawianie mnie wówczas do drugiej linii przynosiło pewne trudności. Jesienią znów zacząłem grać w środku pola, ale tym razem w innym ustawieniu. Na pewno jest to dla mnie wygodniejsze. Chcę teraz dawać z siebie maksimum i utrzymywać wysoką farmę? Powołanie do kadry? Zobaczymy. Będzie co będzie – przyznał gracz, który ma na koncie jeden występ w drużynie narodowej.
Czytaj więcej korespondencji z przygotowań drużyn PKO BP Ekstraklasy:
– Polskie kluby opuszczają kraj. Jakie są kulisy i... ile to kosztuje?
– Probierz nie próżnuje. Będą obserwacje oraz specjalne zgrupowanie
– Wystarczyło słońce i piłkarze zawiesili protest?
– Oferta odrzucona. 2,5 mln euro to za mało. Piłkarz ruszył na zgrupowanie wraz ze swoim klubem
– Legia Warszawa traci lidera. Nieoczywisty pomysł pomoże w zastąpieniu gwiazdy?