Iga Świątek pokazała kosmiczny tenis i w kapitalnym stylu rozbiła Emmę Raducanu. Wiceliderka rankingu WTA straciła tylko jednego gema w meczu trzeciej rundy Australian Open. Po zakończeniu spotkania komplementowała swojego trenera Wima Fissette'a. – Wim jest świetny. Mocno mnie wspiera, pomaga, daje wiele wsparcia. To był świetny wybór – powiedziała nasza tenisistka.
Ktoś powie: "szybko, łatwo i przyjemnie". Tak może wskazywać wynik, ale 6:1, 6:0 jest przede wszystkim zasługą znakomitej postawy Igi Świątek. Polka nie dała żadnych szans zwyciężczyni US Open z 2021 roku. Emma Raducanu ma na koncie wiele wybitnych spotkań. W starciu z raszynianką była po prostu bezradna. Świadczą o tym wynik, statystyki oraz ogólny obraz spotkania.
– Cieszyłam się dziś grą. Po to trenuję, aby tak uderzać. Byłam pewna siebie, czułam, że mam świetną rękę i starałam się to wykorzystać. Ciepło w Australii pomaga. Można uderzyć mocniej, trzeba się jednak dostosować do panujących warunków – powiedziała Świątek "na gorąco" po zakończeniu meczu.
Polka została zapytana o swojego nowego trenera. Wim Fissette niedawno rozpoczął pracę z 23-latką. Od początku widać efekty. Świątek świetnie weszła w nowym sezon. Po wygranej z Raducanu mocno komplementowała działania nowego szkoleniowca.
– Wim jest świetny. Mocno mnie wspiera, pomaga, daje wiele wsparcia. To był świetny wybór. Nie potrzebuję wskazówek w trakcie meczu, ale może zdarzyć się tak, że będę potrzebowała. Na ogół trener „rzuca” krótkie hasła. Był ze mną na United Cup, zdążyliśmy się dotrzeć – dodała Polka.
Wiceliderka rankingu WTA ma wiele powodów do zadowolenia. W wolnych chwilach Świątek korzysta z australijskiego słońca i świetnej pogody, z jaką ma do czynienia w Melbourne.
– Nie za dużo czasu spędzam w hotelu. Spacery, natura, staram się korzystać z tych dni w Australii. Cieszę się pobytem tutaj, ponieważ w Polsce jest teraz szaro, a tutaj w tym momencie świat ma lepsze kolory – podsumowała reprezentantka Polski.
W czwartej rundzie Australian Open Świątek zmierzy się ze zwyciężczynią pojedynku Eva Lys (128. WTA) – Jaqueline Cristian (82. WTA).
Jannik Sinner
3 - 1
Carlos Alcaraz
Amanda Anisimova
0 - 2
Iga Świątek
Jannik Sinner
3 - 0
Novak Djokovic
Taylor Fritz
1 - 3
Carlos Alcaraz
Belinda Bencic
0 - 2
Iga Świątek
Aryna Sabalenka
1 - 2
Amanda Anisimova
Flavio Cobolli
1 - 3
Novak Djokovic
Jannik Sinner
3 - 0
Ben Shelton
Mirra Andreeva
0 - 2
Belinda Bencic
Iga Świątek
2 - 0
Ludmilla Samsonova