Nie było wielkiej niespodzianki ze strony reprezentacji Polski w pierwszym w tym sezonie konkursie drużynowym w skokach narciarskich. Polacy na Wielkiej Krokwi zajęli 5. miejsce, a do pierwszych Austriaków stracili ponad 130 punktów. Formę biało-czerwonych skomentował powracający do rywalizacji Kamil Stoch. – Szczerze powiem, ze już sami nie wiemy, co robimy – powiedział przed kamerami TVP Sport.
To z pewnością nie był wielki wieczór dla Polaków na "drużynówce" w Zakopanem. Już po pierwszym skoku Aleksandra Zniszczoła na 119 m ciężko było myśleć o miejscu chociażby w pierwszej czwórce zmagań. Im dalej w konkurs, tym było coraz lepiej, a z niezłej strony pokazał się Kamil Stoch, który uzyskał 125,5 m. W drugiej serii znacznie poprawił swój wynik, osiągając 131 m.
– Nie powiem, że to jest spontaniczne. To wychodzi z tego ze nie mam stabilizacji, idę trochę na automacie. To jest szukanie balansu w pozycji i timingu. Może to nie był wybitny skok, ale dał mi trochę radości. Fajne było nieco dłużej utrzymać się w powietrzu – powiedział skoczek z Zębu Michałowi Chmielewskiemu.
Dla Stocha jest to pierwszy od grudniowego weekendu w Engelbergu występ w Pucharze Świata. Thomas Thurnbichler zdecydował bowiem, że nie zabierze 37-latka na Turniej Czterech Skoczni. Polak mocno pracował ostatnio nad pozycją najazdową wraz ze swoim osobistym trenerem, Michalem Doleżalem.
– Szczerze powiem, ze już sami nie wiemy, co robimy. Próbujemy, szukamy. To jest normalne, że jak coś nie idzie, to nie brniesz w to samo, tylko próbujesz zmieniać. To są wizualne korekty i detale. Staram się zostawić ręce wyżej. Chodzi o to, żeby lepiej złożyć się do najazdu – komentował skoczek.
Dla skoczka z Zębu sobotnie zawody były wyjątkowe. Po raz 80. wystąpił on w konkursie drużynowym. Tym razem najlepsi okazali się Austriacy, którzy wyprzedzili Polaków aż o 133,4 punkty. W klasyfikacji Pucharu Narodów biało-czerwoni zajmują 6. pozycję.
– Odpowiedź nasuwa się bardzo prosta – trochę nam jeszcze brakuje. Staram się myśleć pozytywnie, bo to nie jest przepaść. Skoro Paweł Wąsek skacze na tak wysokim poziomie, to reszta tez potrafi to zrobić. Chodzi o to, żeby każdy znalazł ten klucz w sobie – powiedział Stoch.
W niedzielę odbędą się zawody indywidualne na Wielkiej Krokwi, a Kamil Stoch wraz z Gregorem Schlierebzauerem jest rekordzistą tego obiektu pod względem wygranych. Obaj panowie aż pięć razy sięgali tam po zwycięstwo.
– Nie mam wielkich nadziei, bo zdaję sobie sprawę, w jakim jestem miejscu. Nie jestem w super dyspozycji, ale oddaję skoki, które dają mi radość i poczucie, że jestem we właściwym miejscu. Jesteśmy w Zakopanem, w domu. Postaram się wziąć tą dobrą energię i zrobić swoje – powiedział skoczek.
Konkurs indywidualny odbędzie się na Wielkiej Krokwi w Zakopanem w niedzielę 19 stycznia. Początek zawodów o godz. 16:00. Transmisja od godz. 14:30 w TVPSPORT.PL, aplikacji mobilnej, Smart TV, HbbTV, a od 15:35 w TVP 1. Bądźcie z nami!
Kiedy zawody: 19 stycznia (niedziela), od godz. 16:00
Gdzie oglądać: od 14:30 w TVPSPORT.PL, aplikacji mobilnej, Smart TV, HbbTV. a od 15:35 w TVP 1
Kto skomentuje: Przemysław Babiarz i Stanisław Snopek
Prowadzący studio: Marcin Rams
Reporterzy: Michał Chmielewski i Aleksander Roj
Goście: Wiktor Pękala
Następne