| Piłka nożna

Andrzej Borowski przez lata był najlepszym strzelcem w historii polskiej piłki. Przebił go dopiero Robert Lewandowski [REPORTAŻ]

Andrzej Borowski najlepszym snajperem Polski – śpiewali przez lata kibice Chojniczanki. I mieli rację, bo jeszcze do niedawna nie było lepszego strzelca. Biorąc pod uwagę piłkarzy, którzy przynajmniej raz zagrali na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w naszym kraju, tylko Robert Lewandowski ma więcej trafień. Obecnie dzieli ich 28 bramek. Jak to się stało, że legenda kaszubskiej piłki nigdy nie zrobiła dużej kariery, a jej historia do dziś znana była tylko miejscowym kibicom? Postanowiliśmy to sprawdzić.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

  • Wiedzieliście kto jest najlepszym polskim strzelcem w historii po Robercie Lewandowskim? Otóż Andrzej Borowski z Chojniczanki Chojnice. Jego wynik to 683 gole.
  • Legenda kaszubskiej piłki opowiadała nam o:
  • początku kariery jako bramkarz
  • czterech golach strzelonych Czesławowi Michniewiczowi
  • wicemistrzostwie Polski z Widzewem Łódź
  • I dlaczego nie udało mu się zrobić wielkiej kariery
  • Zapraszamy na reportaż o "Gerdzie Muellerze z Chojnic"

Trafił z polskiej "okręgówki" do pierwszej drużyny Liverpoolu!

Czytaj też

fdsf

Trafił z polskiej "okręgówki" do pierwszej drużyny Liverpoolu!

Przebił go dopiero Robert Lewandowski. Oto historia Andrzeja Borowskiego

Nazwisko Borowski raczej niewiele mówi kibicom piłki nożnej w Polsce. A już szczególnie, gdybyśmy wymienili je na liście najlepszych strzelców wszech czasów. Ktoś mógłby pomyśleć, że to pomyłka. W końcu do głowy przychodzą od razu Lewandowski, Wilimowski, Warzycha czy Lubański. Historia jednak pokazała, że w tym zacnym gronie znalazło się miejsce dla legendy Chojniczanki Chojnice. Kojarzyć ją też mogą sympatycy Widzewa Łódź, gdyż w sezonie 1998/1999 znalazła się w składzie, który zdobył wicemistrzostwo Polski. Jej udział w sukcesie był raczej skromny. To jednak nie dzięki grze w Łodzi stała się lokalnym bohaterem.

Każdy kibic ze szczególnym sentymentem spogląda na swoją lokalną drużynę. Bez względu na osiągane wyniki zawsze znajdzie się w niej postać, o której starsi sympatycy mówią, że młodzi mogliby się od niej uczyć. Czasami to obrońca, który przez lata wykopywania piłki z "piątki" ma tak nadwyrężone kolano, że nawet nie pomaga stabilizator. Charakterem jednak skrada serca fanów. Bywa też to pomocnik, który ma opinię miejscowego Xaviego – to jemu piłka najmniej przeszkadza w drużynie.

No i w końcu napastnik, ten, który przyciąga tłumy na trybuny. Jest też pierwszym idolem młodzieży. I właśnie kimś takim był popularny "Borówa". W jego przypadku sprawy zaszły dalej, niż w większości podobnych historii. On – jak sam mówi – trafił z podwórka na stadion i to nie byle jaki, bo wypełniony tysiącami kibiców na Łazienkowskiej 3, czy obiekt przy ul. Piłsudskiego 138 w Łodzi. 

Bohater naszej opowieści zapewne w ogóle nie pojawiłby się w niej, gdyby nie został przesunięty z pozycji bramkarza na atak. Takie korekty raczej nie zdarzają się zbyt często. Tym razem był to strzał w dziesiątkę, bo niedoszły golkiper zakończył karierę z 683 bramkami. 

– Przez pół roku byłem bramkarzem. Jechaliśmy na ostatni mecz z Polonią Bydgoszcz w dwunastu, w tym dwóch bramkarzy. Trener powiedział, że wyjątkowo zagram w ataku. Wygraliśmy 5:0, a ja strzeliłem wszystkie gole. Rzuciłem później do trenera, że już na pewno nie wrócę między słupki. I tak to się zaczęło – powiedział Andrzej Borowski w rozmowie dla TVP Sport. 



Trafił z polskiej "okręgówki" do pierwszej drużyny Liverpoolu!

Czytaj też

fdsf

Trafił z polskiej "okręgówki" do pierwszej drużyny Liverpoolu!

Zaskakująca oferta dla byłego kadrowicza. O pensji miał decydować... trener

Czytaj też

Tomasz Nowak (w środku) (fot. 400mm.pl)

Zaskakująca oferta dla byłego kadrowicza. O pensji miał decydować... trener

Jego przygoda z piłką zaczęła się bardzo późno, bo dopiero w wieku 14 lat. Dar do zdobywania bramek miał od zawsze. W dwa lata, w juniorach, strzelił 120 goli. Szybko przekonał do siebie trenerów Marka Wielewickiego i Leszka Szanka. W oczy rzucała się jego postura i sprawność. Wzięło się to z tego, że uprawiał kilka sportów na raz: koszykówkę, piłkę ręczną i piłkę nożną.

– Andrzej wszedł z buta do pierwszej drużyny. Potrzebowaliśmy młodzieżowca. Wszedł i zaczął grać. Miał jedną, piękna smykałę — lis pola karnego jak Gerd Mueller, za daleko nie musiał wychodzić od pola karnego – opowiedział nam Leszek Szank. 

I gdy już zaczął grać z seniorami, to szybko przyspieszył jego licznik z bramkami. Grał między V a III-ligą. Strzelał regularnie. Jako 17-latek został wicekrólem strzelców III-ligi z 12 bramkami. Dziś gracz z takim wynikiem, w takim wieku, od razu przykułby uwagę drużyn z wyższych klas. Wtedy tak się nie stało. Borowski spadł z Chojnicami do IV-ligi. Od razu zapakował 28 goli i wywalczył z zespołem ponowny awans. 



Mecze ze zdobytą zaledwie jedną bramką traktował jako nieudane. Bywało, że potrafił trafić ich siedem. Tak stało się w potyczce z Żuławami Nowy Dwór Gdański, wówczas już do przerwy miał dwa hat-tricki. Spotkań z pięcioma golami było wiele. 

Choć Borowski nigdy nie zagrał w reprezentacji Polski, to możemy znaleźć w jego życiorysie pewne połączenie z kadrą. Za czasów gry w 3. lidze miał miejsce szczególny dla niego mecz z Polonią Gdańsk. Zdobył w nim cztery bramki, a między słupkami drużyny przeciwnej stał późniejszy selekcjoner Czesław Michniewicz. Wspomnienia z tamtego starcia nie są jednak do końca dobre.

– Jechaliśmy tam jak na skazanie. My spadaliśmy z ligi, oni wywalczyli awans. Okazaliśmy się jedynym zespołem, który strzelił na stadionie Polonii cztery gole. Jak się okazało, też jedynym, który stracił osiem. Te strzelone były wszystkie mojego autorstwa. Czesio Michniewicz wspomina mi do dziś, że nikt nie strzelił mu więcej w jednym spotkaniu – podkreślił Borowski. 

Zaskakująca oferta dla byłego kadrowicza. O pensji miał decydować... trener

Czytaj też

Tomasz Nowak (w środku) (fot. 400mm.pl)

Zaskakująca oferta dla byłego kadrowicza. O pensji miał decydować... trener

fot. TVP Sport
fot. TVP Sport
Niedoszły kadrowicz postraszy Legię. "Chciałbym kiedyś zagrać w Polsce"

Czytaj też

Kacper Przybyłko (fot. Getty)

Niedoszły kadrowicz postraszy Legię. "Chciałbym kiedyś zagrać w Polsce"

Strzelanie stało się czymś oczywistym. Taka skuteczność nie mogła umknąć uwadze klubów z wyższych lig, choć w tamtych czasach trudno było mówić o skautingu. Po Borowskiego zgłosił się Widzew Łódź w składzie z m.in. Markiem Citką, Arturem Wichniarkiem i Tomaszem Łapińskim. Zanim jednak podpisano papiery, “Borówa” musiał wykazać się z sparingu.

– O 9 rano dzwoni telefon do mojej pracy. Odbieram i przedstawia się Wojciech Łazarek. Myślałem, że ktoś robi sobie jaja, ale trener miał tak charakterystyczny głos, że trudno byłoby go podrobić. Powiedział: "Synuś, dziś o 17 gramy sparing z Ruchem Chorzów na Widzewie. Chciałbym, żebyś się tam pojawił. Podjechał po ciebie pociąg i jeśli nie wsiądziesz, to następny nie przyjedzie. I się rozłączył – opowiedział. 

– Wpadłem szybko do domu, zabrałem rzeczy i pojechałem. Przez wypadek spóźniłem się i dojechałem na 30. minutę. Wszedłem w drugiej połowie i strzeliłem gola po asyście Sławomira Chałaśkiewicza. Później poszło już z górki. Podpisanie kontraktu, szybkie negocjacje i debiut na Legii – dodał. 

Pięciominutowy debiut mógł okrasić golem dającym remis. Niestety, przegrał pojedynek z Grzegorzem Szamotulskim. I być może gdyby tamta sytuacja zakończyła się inaczej, to i cała kariera poszłaby w drugą stronę. Borowski przez kolejne 13 spotkań do bramki nie trafił i choć skończył sezon jako wicemistrz Polski, to nie spełnił marzenia o golu na najwyższym szczeblu.

Po sezonie łodzianie popadli w problemy finansowe. Chojniczanka – według doniesień medialnych – oczekiwała 100 tysięcy za wykup swojej gwiazdy. Transakcja nie doszła do skutku. Borowski wrócił na Kaszuby. I znów strzelał. 

– Andrzej ratował Chojniczankę w największym kryzysie. Nie było kontraktów. Nie było nawet na wodę. Mimo tego udało nam się awansować z okręgówki do 3. ligi. To była historyczna chwila – stwierdził Leszek Szank.

Niedoszły kadrowicz postraszy Legię. "Chciałbym kiedyś zagrać w Polsce"

Czytaj też

Kacper Przybyłko (fot. Getty)

Niedoszły kadrowicz postraszy Legię. "Chciałbym kiedyś zagrać w Polsce"

fot. 400mm.pl
fot. 400mm.pl
Wielka chwila Bednarka. Gol w Premier League!

Czytaj też

Jan Bednarek (fot. Getty)

Wielka chwila Bednarka. Gol w Premier League!

Przyszedł też moment, by zawiesić buty na kołku. Borowski grał ostatni oficjalny mecz w karierze. Założenie było takie, że strzela i schodzi. Los chciał, że piłka nie chciała wpaść do bramki. Marnował sytuację za sytuacją. Ostatecznie superstrzelec zakończył ostatni mecz bez gola, a jego licznik trafień w Chojniczance zatrzymał się na 499. 

Występował też w innych klubach: Flotylla Gdańsk, Gedania Gdańsk, Cartusia Kartuzy, Wierzyca Pelplin, Kornowscy Szarża Krojanty. Jak wyliczyli eksperci od statystyk Wojciech Frączek i Łukasz Hulisz, zamknął karierę z 683 trafieniami. Przez lata był najlepszym strzelcem w historii polskiej piłki, biorąc pod uwagę graczy z przynajmniej jednym występem na najwyższym szczeblu rozgrywkowym. Przebił go dopiero sam Robert Lewandowski, który aktualnie ma 711 goli. 

W rodzinie Borowskich wciąż pozostaje jedno marzenie do spełnienia – gol w Ekstraklasie. Andrzej już tego nie zrobi. Nadzieją jego syn Mateusz. Obecnie gra w czwartoligowym Gromie Nowy Staw. Oczywiście jest napastnikiem. W 99 meczach strzelił 99 goli. Był testowany przez kluby z 2. ligi. Ma 24 lata, więc jest szansa, że dokona tego, czego nie udało się zrobić ojcu. 

CAŁY REPORTAŻ O ANDRZEJU BOROWSKIM DO OBEJRZENIA NA TVPSPORT.PL ORAZ YOUTUBE.

Wielka chwila Bednarka. Gol w Premier League!

Czytaj też

Jan Bednarek (fot. Getty)

Wielka chwila Bednarka. Gol w Premier League!

Zobacz też
Paradoks na KMŚ. UEFA gani sędziego, a FIFA... chwali
Piłkarze meczu Fluminense – Al Hilal mieli do sędziego Danny'ego Makkeliego dużo pretensji, ale w większości sytuacji to arbiter miał rację. (zdjęcie: Getty Images)
polecamy

Paradoks na KMŚ. UEFA gani sędziego, a FIFA... chwali

| Piłka nożna 
Skradziono tablicę z nazwą miejscowości. Wszystko przez piłkarza
Robert Andrich (fot. Getty)

Skradziono tablicę z nazwą miejscowości. Wszystko przez piłkarza

| Piłka nożna 
Nowy gracz Chelsea strzelił gola... Chelsea w ćwierćfinale KMŚ [WIDEO]
Estevao postraszył przyszłych kolegów z Chelsea (fot. Getty Images)

Nowy gracz Chelsea strzelił gola... Chelsea w ćwierćfinale KMŚ [WIDEO]

| Piłka nożna 
Polak pobił rekord w Szkocji. Jego idolem jest Zieliński
Franciszek Franczak grał między innymi przeciwko Rangers. Jednym z jego idoli jest Piotr Zieliński (fot. Getty Images)
tylko u nas

Polak pobił rekord w Szkocji. Jego idolem jest Zieliński

| Piłka nożna 
Emocje do końca. Znamy pierwszego półfinalistę KMŚ!
Piłkarze Fluminense (fot. Getty Images)

Emocje do końca. Znamy pierwszego półfinalistę KMŚ!

| Piłka nożna 
wyniki
terminarz
Wyniki
04 lipca 2025
Piłka nożna

Niemcy

Polska

Dania

Szwecja

03 lipca 2025
Piłka nożna

Hiszpania

Portugalia

Belgia

Włochy

02 lipca 2025
Piłka nożna

Szwajcaria

Norwegia

Islandia

Finlandia

Terminarz
dzisiaj
Piłka nożna

Walia

16:00

Holandia

Francja

19:00

Anglia

jutro
Piłka nożna

Norwegia

16:00

Finlandia

Szwajcaria

19:00

Islandia

07 lipca 2025
Piłka nożna

Hiszpania

16:00

Belgia

Portugalia

19:00

Włochy

08 lipca 2025
Piłka nożna

Niemcy

16:00

Dania

Polska

19:00

Szwecja

09 lipca 2025
Piłka nożna

Anglia

16:00

Holandia

Francja

19:00

Walia

Polecane
Najnowsze
Majchrzak zagra o ćwierćfinał Wimbledonu! Znamy godzinę meczu
Majchrzak zagra o ćwierćfinał Wimbledonu! Znamy godzinę meczu
| Tenis / Wielki Szlem 
Kiedy gra Kamil Majchrzak w 4. rundzie Wimbledonu 2025? O której mecz Majchrzak – Karen Chaczanow? (06.07.2025)
Ekspertka ostro o kadrowiczce: mało pracuje dla zespołu
Natalia Padilla-Bidas (fot. Getty Images)
tylko u nas
Ekspertka ostro o kadrowiczce: mało pracuje dla zespołu
| Piłka nożna / Euro 2025 kobiet 
Kadrowicz o krok od Serie A. Rozmowy na ostatniej prostej
Jakub Piotrowski (fot. Getty)
Kadrowicz o krok od Serie A. Rozmowy na ostatniej prostej
| Piłka nożna / Włochy 
Ostatnie pożegnanie Diogo Joty. Piłkarski świat roni łzy
Pogrzeb Diogo Joty i Andre Silvy (fot. Getty)
Ostatnie pożegnanie Diogo Joty. Piłkarski świat roni łzy
| Piłka nożna / Anglia 
Walker wraca do Premier League. Zasilił beniaminka
Kyle Walker (z lewej) został nowym piłkarzem Burnley (fot. Getty Images)
Walker wraca do Premier League. Zasilił beniaminka
| Piłka nożna / Anglia 
Nowe wieści w sprawie Kurka. Grbić o szansach na mistrzostwa świata
Bartosz Kurek i Nikola Grbić (fot. PAP)
tylko u nas
Nowe wieści w sprawie Kurka. Grbić o szansach na mistrzostwa świata
fot. Facebook
Sara Kalisz
Liderka Polek do zmiany! Ekspertka nie ma wątpliwości
Natalia Padilla-Bidas (fot. Getty)
Liderka Polek do zmiany! Ekspertka nie ma wątpliwości
| Piłka nożna / Euro 2025 kobiet 
Do góry