To nie jest dobry czas Kamila Grabary. Polski bramkarz w drugiej kolejce z rzędu popełnił błąd, który przyczynił się do zdobycia bramki przez rywala. Jego Wolfsburg niespodziewanie zremisował z Holstein Kiel 2:2, a 26-latek zaliczył niefortunną próbę interwencji przy drugim golu.
Wilki podejmowały będącego w strefie spadkowej beniaminka z Kilonii i już w 13. minucie zostały zaskoczone po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, gdy pięknym strzałem głową popisał się David Zec. Grabara nie miał najmniejszych szans na obronę.
Później szala znacznie przechyliła się na stronę gospodarzy, a tuż po przerwie Wolfsburg zadał dwa szybkie ciosy za sprawą duetu Patrick Wimmer-Jonas Wind. Wydawało się, że z perspektywy drużyny Polaka wszystko jest już pod kontrolą, ale w 80. minucie Holstein wyrównał.
Steven Skrzybski uderzał z trudnej pozycji w polu karnym, a piłka prześlizgnęła się pod rękami Grabary. To już kolejna taka wpadka reprezentanta Polski. W poprzedniej kolejce nie popisał się przy strzale z dystansu Michaela Olise z Bayernu Monachium, a Wolfsburg przegrał ostatecznie 2:3.
Wilki zajmują szóste miejsce w Bundeslidze, ale to dopiero początek tej serii gier, więc mogą zostać jeszcze wyprzedzone. Jak dotychczas Kamil Grabara zaliczył komplet 19 ligowych spotkań w sezonie.