To był prawdziwy nokaut. FC Barcelona zmiażdżyła u siebie Valencię 7:1 (5:0), a gola z ławki rezerwowych strzelił Robert Lewandowski. Niespodziewanie debiut w La Liga zaliczył Wojciech Szczęsny, który sprokurował rzut karny. Ostatecznie VAR anulował "jedenastkę" z powodu wcześniejszego faulu na Julesie Kounde.
👉 Oficjalnie! Kacper Urbański ma nowy klub
JAK PADŁY GOLE?
1:0 (3') – Po świetnej koronkowej wymianie podań, Lamine Yamal mięciutko wrzucił piłkę w pole karne do Frenkiego De Jonga, który z bliska trafił do siatki.
2:0 (8') – Ferran Torres znakomicie wykończył dośrodkowanie Alejandro Balde.
3:0 (14') – Raphinha otrzymał piłkę z głębi pola, wyszedł na pozycję, minął Mamardaszwilego i trafił do siatki.
4:0 (25') – Rewelacyjne podanie z własnej połowy Pau Cubarsiego do Fermina Lopeza, który wykańcza z łatwością akcję.
5:0 (45+5') – Raphinha trafił w słupek, ale dobitka Fermina była skuteczna.
5:1 (59') – Diego Lopez świetnie dośrodkował do Hugo Duro, który zdobył honorową bramkę dla Nietoperzy.
6:1 (66') – Robert Lewandowski sześć minut po wejściu z ławki podwyższył rezultat spotkania.
7:1 (76') – Cesar Tarrega na tyle niefortunnie interweniował, że pokonał własnego bramkarza.
WOJCIECH SZCZĘSNY URATOWANY
Wbrew wcześniejszym doniesieniom medialnym, Hansi Flick zaskoczył piłkarską Hiszpanię i postawił na Wojciecha Szczęsnego w bramce na spotkanie z Valencią. Polski bramkarz nie ustrzegł się poważnych błędów w meczu Ligi Mistrzów z Benficą, ale zostało mu to szybko wybaczone.
– Jednym z powodów dlaczego Szczęsny gra w bramce, to fakt, że z nim w bramce jeszcze nie przegraliśmy – powiedział "Jijantes" Flick.
Szczęsny w pewnym momencie mógł postawić przy swojej bramce leżak i odpalić cygaro, bo piłkarze Valencii nie potrafili przekroczyć własnej połowy. W 34. minucie zagotowało się na poważnie. Szczęsny w sytuacji sam na sam wyszedł z bramki i sfaulował przed polem karnym Hugo Duro. Miał jednak farta. Chwilę wcześniej Jules Kounde był faulowany przez Gayę. Sędzia sprawdził jeszcze raz sytuację na VAR-ze i anulował rzut karny oraz żółtą kartkę dla Polaka.
LEWANDOWSKI POWIĘKSZYŁ PRZEWAGĘ NAD MBAPPE
Już po ośmiu minutach Valencia była na deskach. Gole de Jonga i Ferrana szybko ustawiły spotkanie, a Barca miała w pewnym momencie aż 89% posiadania piłki. Do przerwy Barca świętowała "manitę" i prowadziła do przerwy 5:0.
Strzelaninę Barcelony podziwiał z perspektywy ławki rezerwowych Robert Lewandowski. Mógł tylko żałować, że przy tak słabym przeciwniku nie mógł powiększyć swojego dorobku bramkowego w La Liga. Aż w końcu w 60. minucie pojawił się na murawie, a sześć minut później zdobył bramkę na 6:1. Tym samym strzelił siedemnastego gola w sezonie i powiększył do dwóch bramek przewagę nad drugim w klasyfikacji strzelców Kylianem Mbappe z Realu Madryt.
FC Barcelona awansowała na trzecie miejsce w La Liga (42 pkt.) i ma siedem punktów straty do prowadzącego Realu Madryt. W następnej kolejce podejmie Deportivo Alaves (02.02, 14:00). Relacja na żywo w TVPSPORT.PL.