| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Oczywiście, że chciałbym, żeby na stadionie Legii zamiast części miejsc siedzących powstały miejsca stojące. Absolutnie jestem zwolennikiem tego projektu – specjalnie dla TVPSPORT.PL mówi Dariusz Mioduski, właściciel i prezes Legii Warszawa. To jego odpowiedź na opinię, którą przekazał nam wybitny architekt Zbigniew Pszczulny. Na tej podstawie napisaliśmy artykuł "Tańsze bilety, pojemniejsze stadiony, większe budżety!? Kluby Ekstraklasy stoją przed szansą".
O tym, że UEFA prawdopodobnie zgodziłaby się, żeby również w Polsce na stadionach piłkarskich były trybuny z miejscami stojącymi, powiedział nam Zbigniew Pszczulny, projektant z JSK Architekci, główny architekt Stadionu Narodowego w Warszawie, świetnie zorientowany w tematach dotyczących budowy i przebudowy stadionów. Jego wypowiedzi wywołały bardzo duże zainteresowanie wśród działaczy polskich klubów, zarówno tych z Ekstraklasy, jak i z niższych lig. Wśród nich jest Legia Warszawa.
– Za sprawą UEFA powstała taka inicjatywa, żeby przetestować to rozwiązanie w paru krajach. Niestety Polska nie jest jednym z tych krajów, nad czym troszkę ubolewam, ale sądzę, że jeżeli to pójdzie dalej, to możemy być w następnej grupie krajów, w których takie rozwiązania będą testowane – mówi Dariusz Mioduski, właściciel i prezes Legii Warszawa, członek Komisji Rozgrywek Klubowych UEFA i wiceprezes zarządu ECA (Związku Klubów Europejskich).
– Chodzi o to, żeby urealnić sposób kibicowania, bo to, co dzieje się obecnie, to jest narzucanie środowisku kibicowskiemu, że kibice muszą siedzieć. To jest trochę bez sensu – mówi nam Dariusz Mioduski. – Wiadomo, że część kibiców nie lubi siedzieć i nie chce siedzieć w czasie meczu. Tymczasem infrastruktura jest utrzymywana do siedzenia, przepisy są skonstruowane tak, jakby wszyscy mieli siedzieć, a de facto na tych miejscach się nie siedzi. Sytuacja z punktu widzenia Legii wygląda tak, że po każdym meczu w rozgrywkach europejskich dostajemy kary. To są poważne kary. Dostajemy je za to, że mamy niedrożne przejścia. Ale my mamy drożne przejścia wszędzie na stadionie za wyjątkiem jednej trybuny, gdzie po prostu jest inny sposób oglądania meczu.
Gdyby UEFA pozwoliła przebudować "Żyletę", czyli trybunę zajmowaną przez najbardziej zagorzałych kibiców Legii, w taki sposób, aby były na niej miejsca stojące zamiast siedzących, z których prawie nikt nie korzysta, zniknąłby powód do karania Legii za "niedrożne przejścia".
– Absolutnie jestem zwolennikiem tego projektu, bo uważam, że to odzwierciedla sposób oglądania meczów na stadionie. I to nie jest tylko kwestia biznesowa, ale głównie tego, jak ludzie chcą mecze przeżywać. Oczywiście, gdyby dzięki przebudowie trybuny była możliwość oglądania meczów na żywo przez większą liczbę kibiców, to również pod tym względem byłoby to bardzo pozytywne – przyznaje właściciel i prezes Legii.
Mioduski podkreśla, że jest pragmatykiem, ale z jego wypowiedzi wyraźnie wynikał też optymizm.
– To można zrobić. To jest kwestia federacji, PZPN, porozumienia z klubami, że to chcemy zrobić. Spokojnie można o to wystąpić, że chcemy być w następnej grupie krajów, które się włączą do tego programu. Od pewnego czasu o tym myślę. Ze Zbyszkiem Pszczulnym kiedyś na ten temat rozmawialiśmy – przyznał nam prezes Legii.
Więcej o zainteresowaniu polskich klubów tematem zastąpienia na trybunach części miejsc siedzących większą liczbą stojących – wkrótce na TVPSPORT.PL.
16:00
Bruk-Bet Termalica
18:30
Cracovia
12:45
KGHM Zagłębie Lubin
15:30
Korona Kielce
18:15
Raków Częstochowa
12:45
Lechia Gdańsk
15:30
Arka Gdynia
18:15
Piast Gliwice
18:15
Pogoń Szczecin
16:00
Bruk-Bet Termalica