| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Lechia nadal ma zawieszoną licencję na grę w ekstraklasie i w przerwie zimowej, ze względu na nałożony zakaz transferowy, nie pozyskała żadnego piłkarza. Podczas zgrupowania w Turcji zagrożony degradacją gdański beniaminek wygrał jednak trzy sparingi.
Po rundzie jesiennej Lechia plasuje się z dorobkiem 14 punktów na przedostatniej 17. pozycji. Piętą Achillesa biało-zielonych jest głównie gra w obronie – w 18 spotkaniach stracili oni aż 33 gole, najwięcej w ekstraklasie.
Gdański beniaminek cierpi jednak nie tylko na punktowy deficyt, ale także na permanentny brak pieniędzy.
27 grudnia Komisja ds. Licencji Klubowych Polskiego Związku Piłki Nożnej, po analizie nadesłanych w ramach rozszerzonego nadzoru finansowego dokumentów, stwierdziła, że Lechia nie wywiązuje się z nałożonych na nią w ramach tego nadzoru obowiązków.
"Komisja ds. Licencji Klubowych postanowiła zawiesić licencję na rozgrywki w sezonie 2024/2025 oraz nałożyć zakaz transferowy z jednoczesnym ograniczeniem rejestracji wszystkich nowych zawodników" - głosił komunikat PZPN.
Gdańszczanie nie odwołali się jednak od tego werdyktu, a mieli na to pięć dni.
– Lechia nie musiała składać odwołania. W decyzji licencyjnej wyraźnie wskazano, jakie zobowiązania muszą być zapłacone, żeby licencja została odwieszona. W ostatnich dniach klub przesłał nam potwierdzenia przelewów. Jesteśmy w trakcie ich weryfikacji i równocześnie czekamy na dalsze potwierdzenia. Chodzi o spełnienie kryteriów finansowych, szeroko pojętych zobowiązań, ujętych w podręczniku licencyjnym – powiedział kierownik działu licencji PZPN Fredy Furst.
Działacz dodał, że jeśli dotrą zaległe dokumenty i okaże się, że na ich podstawie można odwiesić licencję, wówczas zostanie zwołana Komisja Licencyjna. "Komisja jest w stanie zebrać się z dnia na dzień. Z punktu widzenia klubu najlepiej byłoby mieć zamknięty temat w środę" - podkreślił Furst.
Pod koniec roku podczas walnego zgromadzenia akcjonariuszy prezes Paolo Urfer miał przekazać, że długi wynoszą 3,7 mln zł. Mają wynikać z niespłaconych letnich transferów bramkarza Szymona Weiraucha i szwedzkiego pomocnika Karla Wendta, dotyczą także zaległości w premiach i pensjach piłkarzy.
Brakujące środki mają pochodzić, w formie pożyczki, od większościowego akcjonariusza. 95 procent akcji Lechii posiada Football Culture Poland spółka z o.o, której właścicielem jest fundusz Mada Capital ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich.
Nadzór finansowy został nałożony na Lechię w maju 2024 roku razem z karą w wysokości 60 tys. zł na naruszenie kryterium podręcznika licencyjnego związanego z zaległościami. Licencję upoważniającą do gry w ekstraklasie beniaminek otrzymał dopiero po odwołaniu.
Jesienią gdańszczanie zanotowali tylko trzy zwycięstwa. Dwa pierwsze – w 7. kolejce pokonali w Zabrzu Górnika 3:2, a w następnym spotkaniu na własnym stadionie 1:0 Radomiaka Radom, odnieśli pod wodzą trenera Szymona Grabowskiego, który wprowadził zespół do ekstraklasy.
43-letni szkoleniowiec został jednak zwolniony 23 listopada po porażce u siebie 0:3 z Pogonią Szczecin. W kolejnym, przegranym 0:2 meczu w Katowicach z GKS, drużynę awaryjnie poprowadził duet Radosław Bella (asystent Grabowskiego) i Anglik Kevin Blackwell (dyrektor techniczny klubu), natomiast 30 listopada szkoleniowcem został John Carver.
59-letni Anglik poprowadził Lechię w ostatnim spotkaniu rundy jesiennej, w którym triumfowała po raz trzeci – przed własną publicznością zwyciężyła 1:0 zamykający stawkę Śląsk Wrocław.
Biało-zieloni bardzo dobrze spisywali się w sparingach, które rozegrali podczas zgrupowania w Turcji, gdzie przebywali od 9 do 23 stycznia. Odnieśli bowiem komplet trzech wygranych – pokonali 4:2 OFK Belgrad, 1:0 Polissię Żytomierz oraz 4:3 MFK Karvina.
– Kiedy wygrywasz trzy mecze podczas obozu zimowego, a do tego dołożysz zwycięstwo na koniec roku ze Śląskiem, to daje nam już cztery wygrane z rzędu. To powinno dodać pewności siebie, a także pomóc chłopakom uwierzyć w to, co mogą osiągnąć, i w to, że wyjście z trudnych sytuacji jest możliwe. Oczywiście przed nami wciąż dużo pracy – skomentował Carver.
Wszystko wskazuje na to, że w rundzie wiosennej podstawowym bramkarzem będzie niespełna 21-letni Weirauch, który w spotkaniach kontrolnych bronił w pełnym wymiarze.
W Turcji cztery bramki zdobył Tomas Bobcek, który za każdym razem wchodził do gry z ławki rezerwowych. Czeski napastnik pojawił się na boisku po dłuższej pauzie spowodowanej kontuzją kolana – ostatni ligowy mecz rozegrał 16 sierpnia, w którym gdańszczanie ulegli na wyjeździe Puszczy Niepołomice 1:4.
Do zdrowia wrócił także drugi snajper ekipy (pierwszym jest strzelec czterech goli Bohdan Wjunnyk), autor trzech trafień kolumbijski skrzydłowy Camilo Mena, który z powodu urazu opuścił pięć ostatnich spotkań rundy jesiennej.
Sytuacja personalna zespołu jest jednak trudna, głównie ze względu na zakaz transferowy. Kadra jest dość wąska, bo na zgrupowanie pojechało tylko 23 piłkarzy, w tym trzech bramkarzy oraz Michał Głogowski z Hutnika Kraków, który nie został jeszcze zatwierdzony do gry. Poza tym trudno byłoby uznać 19-letniego ofensywnego pomocnika za wzmocnienie. Innych nowych zawodników nie ma.
W dodatku z obozu z kontuzją wrócił podstawowy defensywny pomocnik Ivan Żelizko, który jesienią, z powodu nadmiaru żółtych kartek, opuścił tylko jedną ligową potyczkę.
– Utrata Ivana to dla nas ogromny cios, ale reszta drużyny wzięła odpowiedzialność i wykonała swoje zadanie – podkreślił angielski szkoleniowiec.
Tym razem absencja 24-letniego Ukraińca może potrwać kilka tygodni. Ostatecznie jak długo nie będzie do dyspozycji Carvera nie wiadomo, bowiem, jak przekazało biuro prasowe, "w okresie przygotowań do sezonu klub nie udziela informacji kadrowych na temat dyspozycji piłkarzy".
W Belek zabrakło także wypożyczonego z Dynama Kijów rezerwowego w pierwszej rundzie ukraińskiego pomocnika Serhija Bułecy, z którego Lechia zamierza zrezygnować.
Z kolei z gry w gdańskim klubie, z powodu zaległości finansowych, sam zrezygnował brazylijski lewy obrońca Conrado – miało to miejsce tuż przed spotkaniem ze Śląskiem.
Pod koniec września na taki sam krok zdecydował Luis Fernandez. 31-letni hiszpański ofensywny pomocnik znalazł już nowego pracodawcę. Na początku stycznia został zawodnikiem trzecioligowego hiszpańskiego zespołu CD Arenteiro.
Na inaugurację rundy wiosennej Lechia zmierzy się w sobotę o godz. 14.45 w Lublinie z innym beniaminkiem Motorem, z którym przegrała u siebie 0:2.
W tym spotkaniu, poza Żelizko, nie wystąpi także pauzujący za żółte kartki ofensywny środkowy pomocnik Rifet Kapić.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1004 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.