Inter podejmie AS Monaco w meczu ostatniej, 8. kolejki fazy ligowej Ligi Mistrzów. W zespole z Mediolanu ponownie możemy zobaczyć Piotra Zielińskiego, który rozgrywa pierwszy sezon w barwach Nerazzurri. O postawie reprezentanta Polski porozmawialiśmy z Piotrem Czachowskim. – Gdy patrzę na jego zachowania, czasami aż prosi się, by zrobił jeszcze jeden krok do przodu pod względem charakteru – stwierdził były piłkarz Udinese, obecnie ekspert Eleven Sports. Transmisja starcia Inter – Monaco dziś w TVP.
👉 Liga Mistrzów: Flick potwierdził, który bramkarz zagra w środę
Maciej Rafalski, TVPSPORT.PL: – Jak w skali szkolnej oceniłby pan dotychczasowe występy Piotra Zielińskiego w Interze?
Piotr Czachowski: – Na początku typowałem, że rozegra w Serie A 25 meczów oraz zdobędzie pięć bramek i dziś jest blisko tego, by mój typ okazał się trafiony. Dotychczasową przygodę Zielińskiego z Interem oceniłbym na dobry z plusem. Często rozgrywa dobre mecze, niektóre były nawet bardzo dobre, rzadko zasługiwał na krytykę. Piotr prezentuje się też coraz lepiej jeśli chodzi o przejścia z ataku do obrony i na odwrót. Uważam, że obecny sezon ma być dla niego przygotowaniem do kolejnego, w którym będzie odgrywał ważniejszą rolę, bo został sprowadzony, by zastąpić Henricha Mchitarjana. Przeczuwam, że następne rozgrywki mogą być dla niego najlepszymi w karierze.
– Fabio Caressa, dziennikarz włoskiej telewizji "SKY", stwierdził ostatnio w rozmowie z TVPSPORT.PL, że Zieliński musi pokazać jeszcze więcej charakteru. Zgodzi się pan z tą opinią?
– Tak. Gdy patrzę na poczynania Zielińskiego, czasami aż prosi się, by zrobił jeszcze jeden krok do przodu pod względem wspomnianego charakteru. Mam na myśli niektóre błędne decyzje podejmowane na boisku. Wiemy, że "Zielu" dysponuje świetnym uderzeniem z dystansu, ale często gdy ma do tego okazję, decyduje się na podanie. To właśnie kwestia mentalności i charakteru.
– W środę Inter zagra z Monaco. Piotr Zieliński pojawi się na boisku od początku?
– Myślę, że tak. Hakan Calhanoglu w ostatnich spotkaniach pauzował z powodu kontuzji, ale w poniedziałek już trenował i jest przygotowywany do występu w derbach z Milanem. Być może Turek dostanie kilka minut w starciu z Monaco, jednak także ze względu na jego problemy zdrowotne uważam, że Zieliński wystąpi od pierwszej minuty. Będzie zapewne ustawiony nie jako boczny środkowy pomocnik, ale jako zawodnik operujący w centrum boiska. Polak jest lepszym piłkarzem od Kristjana Asllaniego, z którym rywalizuje o miejsce w składzie. Obu wiele brakuje jednak do Calhanoglu. On jest dla Interu człowiekiem-orkiestrą, również dzięki odpowiedniemu charakterowi. "Zielu" musi to poprawić, jeśli chce wskoczyć na jeszcze wyższy poziom.
– Jakie spotkanie czeka nas w Mediolanie?
– Inter zrobi wszystko, by zrealizować cel, którym jest górna "ósemka". Oznacza to oczywiście dodatkowe pieniądze, ale przede wszystkim uniknięcie dwóch kolejnych meczów, co jest bardzo ważne przy tak napiętym harmonogramie meczów. Myślę, że dużą rolę mogą odegrać świetni wahadłowi Interu, którymi są Federico Dimarco oraz Denzel Dumfries. Mediolańczycy potrzebują co najmniej punktu i myślę, że dopną swego.
– Zespół Simone Inzaghiego na początku sezonu miał spore problemy, przede wszystkim związane z grą defensywną. Ostatnio wyniki poprawiły się, ale chyba nie możemy powiedzieć, że widzimy już najlepszą wersję Interu...
– To prawda. Nerazzurri wciąż nie pokazali pełni swojego potencjału. Punktem odniesienia jest sierpniowy mecz z Atalantą Bergamo, który Inter wygrał 4:0. Później rzadko mogliśmy oglądać pełnię możliwości tej drużyny. Wygląda to tak, jakby mediolańczycy czekali do kluczowego etapu sezonu, by pokazać swoje najlepsze oblicze. Przed piłkarzami Inzaghiego bardzo ważny czas. Włoska prasa pisze o tym, że do 2 marca, czyli dnia meczu z Napoli, nie ma miejsca na pomyłkę.
– Obecnie Inter traci trzy punkty do liderującego Napoli i ma rozegrany jeden mecz mniej. Jak według pana potoczy się walka o mistrzostwo Włoch?
– Jestem zaskoczony tym, jak dobrze radzi sobie Napoli. Po słabym sezonie Aurelio De Laurentiis zatrudnił prawdziwego fachowca, którym jest Antonio Conte. Nowy trener neapolitańczyków szybko wyciągnął wnioski po pierwszym, przegranym 0:3 starciu z Chievo Werona. Poukładał grę w obronie i teraz widzimy tego efekty. Inter nie będzie miał łatwo. Na korzyść rywali mediolańczyków przemawia też to, że nie grają w europejskich pucharach i już pożegnali się z Pucharem Włoch, dzięki czemu mogą optymalnie przygotowywać się do kolejnych meczów w Serie A. Wielkim atutem Interu jest za to szeroka kadra, która w dalszej części sezonu może okazać się kluczowa. Spodziewam się walki do ostatniej kolejki. Być może dojdzie nawet do barażu, bo według przepisów, w przypadku identycznej liczby punktów dwóch drużyn, o mistrzostwie przesądzi dodatkowe spotkanie rozegrane na neutralnym terenie.
– Szanse na bezpośredni awans mają też Milan i Atalanta. Rossoneri zmierzą się w Zagrzebiu z Dinamem. Drużynę z Bergamo czeka znacznie trudniejsze zadanie, bo zagra z Barceloną...
– Milan ma wszystko w swoich rękach i jeśli nie znajdzie się w górnej "ósemce", straci wielką szansę na własne życzenie. W przypadku Atalanty wiele zależy od tego, na jaki skład zdecyduje się Hansi Flick. Jeżeli wystawi najlepszych piłkarzy, nie wróżę Atalancie sukcesu. Trzeba jednak pamiętać, że Barca jest już pewna gry w 1/8 finału, dlatego trener może postawić na rotacje, a wtedy piłkarze Gian Piero Gasperiniego mogą pokusić się o korzystny wynik. Atalanta ma oczywiście bardzo dobrych zawodników, ale uważam, że w tym spotkaniu więcej będzie zależało od nastawienia i składu jej rywala.
– Rozumiem, że największe szanse na sukces w tej edycji Ligi Mistrzów spośród wszystkich włoskich drużyn daje pan Interowi?
– Tak. Zespół Inzaghiego stać na co najmniej półfinał. Wiele zależy też od losowania, bo już w 1/8 finału można trafić na bardzo mocnego przeciwnika, a to poważnie skomplikuje sytuację.
– Za nami już kilka miesięcy rywalizacji. W kim upatruje pan głównego faworyta do zdobycia Ligi Mistrzów po tym, co zobaczył pan dotychczas w tym sezonie?
– Moim kandydatem numer jeden do zwycięstwa w Champions League zawsze jest Real Madryt i nie inaczej jest teraz. Wydaje się, że Królewscy najgorsze mają już za sobą. To samo można chyba powiedzieć o Manchesterze City, chociaż teraz zespół Pepa Guardioli musi pokonać FC Brugge, by awansować do 1/16 finału. Wiadomo, że ze względu na dwóch Polaków w składzie wielu naszych rodaków kibicuje Barcelonie. Sam jestem jej fanem, ale odnoszę wrażenie, że Barca gra zbyt radosny futbol, by sięgnąć po Champions League, w której potrzeba więcej wyrachowania. Gdybym miał wskazać kolejność faworytów dzisiaj, byłby to Real, Manchester City i może Inter...
Kiedy mecz: 29 stycznia (środa), godzina 21:00
Gdzie oglądać: od 19:30 w TVP Sport, TVPSPORT.PL, aplikacji mobilnej, Smart TV, HbbTV
Kto skomentuje: Dariusz Szpakowski, Grzegorz Mielcarski
Prowadzący studio: Jacek Kurowski
Goście/eksperci: Janusz Michalik, Jakub Wawrzyniak
Reporter: Maja Strzelczyk
5 - 0
Inter Mediolan 
2 - 1
Arsenal Londyn 
4 - 3
FC Barcelona 
3 - 3
Inter Mediolan
0 - 1
Paris Saint-Germain
2 - 2
Bayern Munchen 
1 - 2
Arsenal Londyn
3 - 2
Paris Saint-Germain
3 - 1
FC Barcelona
4 - 0
Borussia Dortmund
![Sportowy wieczór (23.06.2025) [transmisja na żywo, online, live stream]](https://s10.tvp.pl/images2/0/e/8/uid_0e870b3c816a44cfbf526159dead98fe_width_390_play_0_pos_0_gs_0_height_202_sportowy-wieczor-23062025-transmisja-na-zywo-online-live-stream.jpg "Sportowy wieczór (23.06.2025) [transmisja na żywo, online, live stream]")
