Triumfatorka Australian Open planowała zagrać przed własnymi kibicami w Austin. Okazało się jednak, że Madison Keys... straciła taką możliwość po zwycięstwie w Australii. Powód? Awansowała do TOP 10 rankingu WTA.
Amerykanka ma za sobą znakomite tygodnie. Wygrała 12 spotkań z rzędu, co dało jej zwycięstwa w prestiżowych turniejach w Adelajdzie i oczywiście Australian Open. W drodze do historycznego Wielkiego Szlema pokonała m.in. Igę Świątek, Jelenę Rybakinę czy Arynę Sabalenkę.
Teraz Madison Keys planowała zaprezentować się kibicom w swoim kraju. Wcześniej wpisała w kalendarz występ w WTA Austin. Ostatecznie nie będzie mogła.
Powód? W turniejach rangi 250 może rywalizować tylko jedna zawodniczka z najlepszej "dziesiątki". Do tych zmagań wcześniej zgłosiła się Jessica Pegula i to ona powalczy o tytuł w Austin.
Keys musi obejść się smakiem i poczekać na kolejną taką szansę. Zasady WTA są w tym przypadku nieubłagane.