Ojciec Kamila Stocha w wywiadzie dla TVPSPORT.PL apelował o to, by dopuścić Michala Doleżala do dawania sygnału do startu swojemu zawodnikowi. Na te słowa stanowczo zareagował Alexander Stoeckl. – To nie powinno robić różnicy i być tematem do dyskusji. Moja babcia mogłaby wymachiwać flagą i nic by to nie zmieniło – stwierdził dyrektor sportowy PZN w rozmowie z WP Sportowymi Faktami.
Kamil Stoch od początku sezonu pracuje z indywidualnym sztabem, na którego czele stanął Doleżal. Thomas Thurnbichler pozostaje jednak głównym trenerem polskiej kadry i to on decyduje o tym, którzy zawodnicy znajdą się w składzie na zawody, a także puszcza z belki wszystkich reprezentantów.
Z takiego podziału nie jest zadowolony ojciec Stocha, który w rozmowie z Robertem Błońskim domagał się zmian na wieży trenerskiej.
– Michal Doleżal nie jest wpuszczany na wieżę trenerską, Kamilowi macha chorągiewką Thomas Thurnbichler, a przecież ktoś powinien obserwować pozycję dojazdową, odbicie, wyjście z progu, żeby później przekazać uwagi. Thomas Thurnbichler już nie jest trenerem Kamila. Jest nim Michal Doleżal i to on powinien machać chorągiewką. (...) Nie chciałbym zdawać egzaminu u nauczyciela, który mnie nie lubi. Choćbym nie wiem, jak dobrze się przygotował, miałbym spore wątpliwości, czy zostanę sprawiedliwie oceniony, a moje odpowiedzi zostaną prawidłowo zinterpretowane. Apeluję, by rozważono zmianę i zaprzestano tworzyć sztuczne podziały – mówił Bronisław Stoch.
Do słów ojca trzykrotnego mistrza olimpijskiego odniósł się Stoeckl. – To nie powinno robić różnicy i być tematem do dyskusji. Dziwne jest, że łączymy słabe występy Kamila z osobą, która macha flagą. Szczerze mówiąc, moja babcia mogłaby wymachiwać flagą i nic by to nie zmieniło – stwierdził Austriak – Thomas, jako główny trener, ma za zadanie puszczać z belki każdego z reprezentantów i to się nie zmieni – dodał.
Wcześniej słowa Bronisława Stocha skomentował także Thurnbichler. – To były słowa jego ojca. Zawsze dobrze widzieć, że ojciec troszczy się i zajmuje swoim synem. Ale to, co słyszę od Kamila i "Doda" to coś zupełnie innego i tyle (...) Dobrze, że jego tata chce go wspierać, ale jesteśmy w kontakcie, rozmawiamy. Rozwiązujemy tę sytuację we właściwy sposób – mówił w rozmowie z Sport.pl.
Kamil Stoch w najbliższy weekend nie weźmie udziału w zawodach Pucharu Świata. Do Willingen pojadą Paweł Wąsek, Aleksander Zniszczoł, Jakub Wolny, Piotr Żyła i Dawid Kubacki.
W tym samym czasie odbędą się także zawody FIS Cup w Szczyrku. Transmisje w TVP SPORT.