| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Przed Jagiellonią Białystok piłkarski maraton. W lutym mistrzowie Polski rozegrają siedem meczów. To może oznaczać konieczność rotacji w zespole. Trener Siemieniec pytany był, czy częstszą szansę gry otrzymają białostoccy młodzieżowcy. Szkoleniowiec nie pozostawił złudzeń.
Oskar Pietuszewski, czy Bartek Mazurek, to jedni z głównych młodzieżowców, którzy znacząco wyróżnili się podczas zimowego obozu przygotowawczego Jagiellonii Białystok w tureckim Belek. Zawodnicy znają się z gry w jednym zespole CLJ, co potwierdzili podczas zgrupowania. Młodzieżowcy w Belek zanotowali asysty i bramki, które przyczyniły się do korzystnych wyników mistrzów Polski w zimowych meczach kontrolnych.
Trener Adrian Siemieniec usłyszał pytanie, czy jest szansa na to, by młodzieżowcy Jagiellonii w rundzie wiosennej częściej dostawali szansę gry. Odpowiedź szkoleniowca była zdecydowana.
– Spokojnie, bo łatwo jest popalić tematy i młodych zawodników. Zdaje mi się, że razem z dyrektorem wiemy, jak to robić i obserwujemy tych chłopaków, dbamy o ich rozwój harmonijny. Każdy z nich osiąga gotowość na różnym etapie. Na pewno, jeśli wyczujemy, że ktoś zarówno piłkarsko, pod kątem potencjału, ale też gotowości mentalnej jest dziś gotowy, żeby wejść na kolejny poziom i rywalizować o pierwszy skład, czy też dźwigać spoczywającą na nim odpowiedzialność, to pewnie taką szansę będzie dostawał. Będzie łapał kolejne minuty – powiedział trener Jagiellonii Białystok Adrian Siemieniec.
Szkoleniowiec Jagiellonii podkreślił, że czymś innym jest dobry występ w sparingach, a czymś zupełnie innym twarda rywalizacji w rozgrywkach ligowych.
– Czym innym jest zagranie sparingu w okresie przygotowawczym, gdzie mierzysz się na przykład z Mariborem. Wówczas zagrała prawie cała nasza młodzież zabrana na zgrupowanie i widać było, że grając bez presji, zaprezentowali się dobrze. Natomiast to tylko sparing. Później przychodzi liga, intensywność meczów, presja związana z rozgrywkami, odpowiedzialność za drybling, za podanie, to wtedy nie jest już nic takie proste. Zgodzę się jednak, że baczniej zacząłem obserwować młodzieżowców, którzy pojechali z nami na zgrupowanie – mówił Siemieniec.
Szkoleniowiec nie wykluczył, że w tym sezonie niektórzy młodzieżowcy będą częściej pojawiać się na boisku, zastrzegł jednak, że piłkarze ci muszą zapracować na to swoją ciężką pracą.
– No i może w przypadku niektórych z nich być sytuacja, że będą łapali się do kadry meczowej, czy też będą otrzymywać minuty na boisku. To wszystko jednak zależy od nich. Chcemy w nich inwestować, bo są częścią naszego klubu, ale nie ma nic za darmo. Dostaną to, jeżeli na to zapracują, a nie na wyrost, bo te historie się zazwyczaj fatalnie kończą. Mógłbym dzisiaj pół dnia podawać nazwiska piłkarzy, którzy dostali szansę w złym momencie, w złym środowisku, za szybko, na którą nie do końca zasłużyli i zapracowali, a dzisiaj już nie grają w piłkę – podsumował trener Adrian Siemieniec.
Pierwszą z szans dla młodzieżowców Jagiellonii może być pierwszy, wiosenny mecz ligowy mistrzów Polski. Żółto-czerwoni zmierzą się z Radomiakiem Radom, który w ostatnich tygodniach przebudował sporą część kadry, a zespołem zaczął zarządzać nowy trener Joao Henriquez. Przed meczem trener Siemieniec zwrócił uwagę na to, że to na pewno nie ułatwiło Jagiellonii pracy dotyczącej przygotowania do nadchodzącego meczu.
– Obraz, który tworzą gry kontrolne Radomiaka Radom, w których było dużo rotacji i dużo zmian w zespole, a ponadto zespołem zarządza nowy trener, nie ułatwia przygotowań. Wiemy, jak wyglądał Radomiak jesienią, przeanalizowaliśmy oczywiście mecze kontrolne naszych rywali, ale żebym dzisiaj odpowiedział na pytanie, że w stu procentach wiem, jak Radomiak będzie wyglądał w meczu z nami, to po prostu bym skłamał, bo po prostu nie wiem – powiedział trener.
Pierwsze ligowe spotkanie mistrzów Polski w 2025 roku rozpocznie się o 14:45 na Chorten Arenie w Białymstoku. Wiele wskazuje na to, że w kadrze meczowej Jagiellonii na mecz z Radomiakiem Radom pojawią się nowi piłkarze. Trener Siemieniec zapowiedział, że przy ustalaniu kadry meczowej bierze pod uwagę nowego stopera Enzo Ebosse oraz niedawno kontuzjowanego jeszcze kapitana Jagi Tarasa Romanczuka.