| Piłka ręczna / Pozostałe rozgrywki
Reprezentacja Danii pokonała Portugalię 40:27 w drugim półfinale mistrzostw świata piłkarzy ręcznych, który został rozegrany w Oslo. Tym samym ekipa ze Skandynawii zagra w finale z Chorwacją o swój czwarty tytuł z rzędu
👉 Szaleństwo! Prawie połowa kraju oglądała półfinał MŚ
Spotkanie Danii z Portugalią można było bez problemu określić jako starcie Dawida z Goliatem w świecie szczypiorniaka. Po jednej stronie aktualni mistrzowie świata (z trzema tytułami z rzędu) i mistrzowie olimpijscy z Paryża, po drugiej – ekipa, dla której awans do najlepszej czwórki mistrzostw świata, to już największy sukces w historii kraju. A do niedawna sam start w światowym czempionacie uchodził w Portugalii za sukces reprezentacji.
Portugalczycy, mimo że na tym turnieju grają świetnie, musieli szukać sposobów na wielką Danię. Jednym z nich zdawał się być bardzo mocny początek – na wzór Chorwatów, którzy w pierwszym półfinale niespodziewanie pokonali Francję. Portugalczycy zaczęli jednak... zbyt agresywnie. Przy stanie 2:3 ekipa Paulo Perreiry otrzymała aż trzy dwuminutowe kary w ciągu kilkudziesięciu sekund, przez co mieliśmy niezwykle rzadką w piłce ręcznej sytuację, w której Duńczycy w ataku grali 6 na 3. I jak można się domyślić, tak utytułowana i doświadczona drużyna jak Dania wykorzystała tę szansę, odskakując na kilka goli.
Mimo tego niezwykle trudnego momentu na start, drużyna z Półwyspu Iberyjskiego nie poddała się nawet na moment. Grała tak, jak przyzwyczaiła nas na tym turnieju – kreatywnie i skutecznie w ataku. Do tego stopnia, że kilkukrotnie zbliżała się do bardziej utytułowanych rywali na dwie czy nawet jedną bramkę (12:13 i 14:15). Problemem Portugalczyków była jednak obrona. Duńczycy nie mieli żadnego problemu z przedzieraniem się przez szyki przeciwnika, kończąc niemal każdą akcję bramką lub rzutem karnym. Po pierwszej połowie Skandynawowie rzucali na bramkę z 80-procentową skutecznością. I mimo że rywale sami grali "na wysokim procencie" (70 proc. rzutów skończyło się bramką), to w tej sytuacji o pogoń za wynikiem było niezwykle trudno. O tym, jak ofensywne było to spotkanie, niech świadczy fakt, że po trzydziestu minutach Dania prowadziła 20:16, podczas gdy były na tym turnieju spotkania (np. Czechów ze Szwajcarami), w których mniej rzuconych goli mieliśmy po 60 minutach.
Jednym z powodów, dla którego Duńczycy byli skuteczniejsi w defensywie, był bramkarz Emil Nielsen, który w drugiej połowie wszedł na jeszcze wyższy poziom. Portugalczycy dalej potrafili zagrać kreatywnie i dojść do sytuacji bramkowej, jednak bramkarz Duńczyków regularnie ich zatrzymywał, również z rzutów karnych. Tymczasem po drugiej stronie boiska nie zmieniło się nic, a Skandynawowie na początku drugiej połowy grali z jeszcze wyższą skutecznością ofensywną niż w pierwszych 30 minutach.
To mogło skończyć się tylko w jeden sposób – absolutną dominacją aktualnych mistrzów świata i mistrzów olimpijskich. Zaledwie 10 minut wystarczyło, żeby przewaga zmieniła się z czterech goli (20:16) w różnicę dwucyfrową, która wciąż rosła. Zrezygnowani Portugalczycy nie mieli już większych szans na walkę o zwycięstwo, więc w ostatnich kilkunastu minutach próbowali różnych wariantów, podczas gdy Dania powiększała przewagę. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 40:27. Do zwycięstwa, poza rewelacyjnym Nielsenem, Duńczyków poprowadzili m.in. kandydat do tytułu króla strzelców i MVP turnieju Mathias Gidsel (dziewięć goli) i Rasmus Lauge Schmidt (osiem goli i 100 procent skuteczności).
MŚ 2025 piłkarzy ręcznych, 1/2 finału:
Dania – Portugalia 40:27 (20:16)
Dania: Nielsen (15/40 – 37,5 proc.), Green (0/2) – Kirkeloekke 5, Landin 3, Jakobsen 5 (3/4), Lauge Schmidt 8, Saugstrup 1, Gidsel 9, Joergensen 2, Hansen 1, Andersson, Bergholt, Hald, Arnoldsen, Pytlick 5 oraz Madsen 1
Karne: 3/4
Kary: 8 minut (Landin – 4 minuty oraz Saugstrup i Bergholt – po 2 minuty)
Portugalia: Capdeville (5/28 – 18 proc.), Marques (3/20 – 15 proc.) – Portela 1 (0/1), Iturriza 4, Silva 3, Fernandes 2, Branquinho 1, Areia 5 (5/5), F. Costa 2 (0/1), Salvador 1, Gomes 1, M. Costa 2, Oliveira 1, Frade 3, Brandao oraz Magalhaes 1
Karne: 5/7
Kary: 8 minut (Portela, Iturriza, F. Costa i Magalhaes – po 2 minuty)
To czwarty z rzędu finał i szansa na czwarty z rzędu tytuł podopiecznych Nikolaja Jacobsena. W finale zmierzą się z Chorwatami, podczas gdy Portugalczykom pozostanie mecz o brąz z inną utytułowaną drużyną – Francją.
To wszystko już w najbliższą niedzielę, 2 lutego. Zaczynamy od starcia o brąz o godz. 15:00, a trzy godziny później, o godz. 18:00 wielki finał mistrzostw: Dania – Chorwacja. Transmisja z obu tych spotkań na antenach TVP Sport i TVPSPORT.PL.
Czwartek, 30 stycznia
21:00, 1. półfinał, Francja – Chorwacja 28:31 (11:18) RELACJA SKRÓT
Piątek, 31 stycznia
20:30, 2. półfinał, Dania – Portugalia 40:27 (20:16) RELACJA SKRÓT
Niedziela, 2 lutego
15:00, o 3. miejsce: transmisja w TVP Sport i TVPSPORT.PL
18:00, finał: transmisja w TVP Sport i TVPSPORT.PL