| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Lech Poznań wysoko pokonał Widzewa Łódź (4:1) w meczu 19. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Oto, co po spotkaniu powiedzieli trenerzy obu drużyn – Niels Frederiksen i Daniel Myśliwiec.
Nowy snajper Rakowa. "Mogłem grać w koszykówkę. Chciała mnie Benfica"
Niels Frederiksen (trener Lecha): – Gdy grasz pierwszy mecz po przerwie, nigdy do końca nie wiadomo, czego się spodziewać, w którym miejscu się znajdujemy. Mieliśmy w tym meczu dużo dobrych momentów – jestem zadowolony z tego, jak graliśmy z piłką przy nodze. Co do gry bez piłki, to mam pewne zastrzeżenia; w kilku sytuacjach mogliśmy zachować się lepiej. To był dobry, ale dopiero pierwszy krok z wielu, które musimy zrobić.
Przez cały tydzień przygotowywaliśmy się na Widzew grający systemem 4-4-2, ale jak zobaczyliśmy skład, to szybko zorientowaliśmy się, że rywal zagra na trójkę obrońców. Jeden z moich asystentów przekazał mi rano informację, że taka sytuacja może się zdarzyć, ale nie informowaliśmy o tym zawodników. Niezależenie od tego, jakim system gra rywal, moi zawodnicy dobrze wiedzą, jak się zachować, jak zakładać presję na rywalu. Dlatego nie zmieniamy pewnych rzeczy na każdy mecz i nie dopasowujemy się do konkretnego przeciwnika.
Uważam, że piłkarze, którzy dziś debiutowali, pokazali się z dobrej strony. Rasmus Carstensen potwierdził to, co o nim wiedzieliśmy, grał intensywnie i ofensywnie. Gisli Thordarson dobrze współpracował z Antkiem Kozubalem, na pewno będzie w przyszłości jeszcze lepiej, bo ci piłkarze dziś pierwszy raz zagrali razem na boisku. Sammy Dudek zagrał krótko, ale pokazał swoją dynamikę, dobrze czuł się z piłką przy nodze. Bardzo mnie cieszy to, że Patrik Walemark podpisał nowy, długi kontrakt z klubem.
Daniel Myśliwiec (trener Widzewa): – Rok temu zaczynaliśmy rundę rewanżową od porażki z Jagiellonią Białystok, która później została mistrzem Polski. Teraz zaczynamy od porażki z Lechem i wiele wskazuje na to, że ten scenariusz może się powtórzyć. Akurat rok temu po meczu z Jagiellonią zanotowaliśmy serię dobrych wyników i liczę, że to znów się powtórzy.
Nasze wejście w drugą połowę było całkiem dobre. Moi piłkarze zaczęli grać swobodniej i odważniej, bo nie mieli nic do stracenia. Przy wyniku 3:1 liczyłem, że może jeszcze uda się odwrócić losy spotkania, mieliśmy nawet dwie dobre sytuacje. To jednak Lech strzelił na 4:1, a potem był bliższy zdobycia piątej bramki.
Chcieliśmy zaskoczyć rywala nowym systemem gry, jednak Lech nie wyglądał na zaskoczonego. Był przygotowany na naszą grę, choć nawet w ostatnim sparingu graliśmy inaczej. Widocznie mój pomysł nie był dobry lub ten pomysł nie był aż tak zaskakujący. Lech był lepszy, stworzył sobie więcej sytuacji i strzelił więcej goli.
16:00
Bruk-Bet Termalica
18:30
Cracovia
12:45
KGHM Zagłębie Lubin
15:30
Korona Kielce
18:15
Raków Częstochowa
12:45
Lechia Gdańsk
15:30
Arka Gdynia
18:15
Piast Gliwice
17:00
Pogoń Szczecin
16:00
Radomiak Radom