Adam Azim zastopował Siergieja Lipinieca! Dwa punkty odjęte za uderzenia poniżej pasa [WIDEO]

Adam Azim został dwa razy ukarany za ciosy poniżej pasa, ale i tak wygrał z Siergiejem Lipiniecem (fot. Getty Images)

Adam Azim (13-0, 10 KO) w Wielkiej Brytanii jest określany mianem przyszłego mistrza świata i w sobotę na gali grupy Boxxer w Londynie potwierdził, że nie są to słowa na wyrost. Brytyjczyk pokonał przez techniczny nokaut w 9. rundzie byłego mistrza świata IBF Kazacha Siergieja Lipinieca (18-3-1, 13 KO) i wywalczył pas IBO w wadze super lekkiej. Choć niewiele brakowało, a zostałby... zdyskwalifikowany!

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Polska noc boksu w Newark. Transmisja w TVP

Czerkaszyn znów powalczy w USA. "Stać mnie na wiele" [WIDEO]

Czytaj też

Fiodor Czerkaszyn (fot. Justyna Skubis/Dziewczyna Z Kamerą)

Czerkaszyn znów powalczy w USA. "Stać mnie na wiele" [WIDEO]

Adam Azim rozbił Siergieja Lipinieca i zdobył pas IBO

W 2023 Azim w wieku 20 lat wywalczył pas EBU w wadze super lekkiej i tym samym został najmłodszym mistrzem Europy zawodowców w historii. Obronił tytuł, a w ostatnim pojedynku w październiku 2024 roku znokautował w 8. rundzie twardego Oharę Davisa, prezentując się najlepiej w karierze. Teraz poprzeczka poszła zdecydowanie wyżej, bo jego rywalem był doświadczony Siergiej Lipiniec. Wielu kibiców i ekspertów zastanawiało się, czy walka z 35-letnim Kazachem, który w 2017 roku był przecież mistrzem świata IBF, nie przyszła dla Azima za szybko. Brytyjski pięściarz rozwiał wszelkie wątpliwości.

Zawodnik grupy Boxxer od początku miał pod kontrolą sytuację w ringu i to on nadawał ton walce. Jak zwykle był bardzo szybki i co chwilę karcił rywala krótkimi ciosami. Przy tym był cierpliwy, przepuszczał ataki byłego mistrza świata i celnie kontrował. Azim momentami wyglądał tak, jakby to on był kiedyś czempionem.

Na minutę przed końcem trzeciej rundy Lipiniec złapał Azima przy linach lewym sierpem, ale Brytyjczyk natychmiast odgryzł się tym samym i powalił przeciwnika na deski. Kazach się podniósł, ale po chwili na jego głowę spadła kanonada ciosów. Przetrwał jednak do gongu.

Azim boksował koncertowo, zadawał ciosy w różnych płaszczyznach, jednak zbyt często bił poniżej pasa. W 4. rundzie sędzia ringowy Steve Gray ukarał go w końcu odjęciem punktu. W piątym starciu Azim znowu trafił za nisko, ale tym razem skończyło się na reprymendzie. Gdy w 7. rundzie Brytyjczyk ponownie sfaulował, odebrano mu kolejny punkt i w tym momencie stało się jasne, że jeszcze jedno takie uderzenie i może skończyć się dyskwalifikacją!

– Koniec z tym, nie zadawaj ciosów na dół! – denerwował się na podopiecznego trener Shane McGuigan.

W 8. rundzie role się odwróciły i tym razem... to Lipiniec uderzył Azima poniżej pasa. Ponieważ był to pierwszy raz, dostał tylko reprymendę od sędziego ringowego. Tymczasem Azim starał się unikać ciosów na dół (choć było widać, że go korciło) i skupił się na mocnych podbródkach. Pod koniec tego starcia Kazach dosłownie chwiał się na nogach.

Koniec nastąpił w 9. rundzie, gdy Azim od samego początku wyprowadził serię 7 celnych ciosów podbródkowych! Gdy po raz kolejny trafił w ten sposób do akcji wkroczył sędzia Gray, który przerwał męki kazachskiego "Samuraja" i obwieścił koniec pojedynku.

– Byłem w świetnej formie i to pokazałem. Wierzyłem, że mogę przełamać mojego rywala, ale wiedziałem, że jest niebezpieczny. Trener mówił mi, bym był skoncentrowany i to mi się udało. Ciosy poniżej pasa? Cóż... moi sparingpartnerzy byli dużo wyżsi i byłem przystosowany do innego zadawania ciosów na korpus. Między rundami trener McGuigan powiedział, że za każdy kolejny cios na dół mam oddać mu sto funtów – śmiał się Azim, który wywalczył pas IBO w wadze super lekkiej.

Mający pakistańskie korzenie pięściarz po pojedynku wyzwał do walki Brytyjczyka Daltona Smitha (17-0, 13 KO).

Gala grupy Boxxer w Londynie. Wyniki:

Karta telewizyjna:
Adam Azim – Siergiej Lipiniec – TKO w 9. rundzie
Callum Simpson – Elvis Ahorgad – TKO w 5. rundzie
Aurel Ignat – Scott Forrest – TKO w 1. rundzie
Jeamie Tshikeva – Michael Webster – TKO w 9. rundzie

Czerkaszyn znów powalczy w USA. "Stać mnie na wiele" [WIDEO]