Daniel Tschofenig wygrał niedzielny konkurs Pucharu Świata w Willingen. Najlepszy z Polaków, Paweł Wąsek, zajął 17. miejsce. Oprócz niego zapunktował tylko Dawid Kubacki.
Polak na podium! Dwa razy przeskoczył skocznię!
Można było obawiać się o dyspozycję Wąska w Willingen. W piątek kiepsko wypadł w konkursie drużyn mieszanych, w sobotę spadł w dolne rejony drugiej dziesiątki, natomiast niedzielny skok kwalifikacyjny również był przeciętny. Pierwsza seria przyniosła wreszcie dobry skok – 139 metrów dało mu dziewiątą pozycję, z niewielką, czteropunktową stratą do podium.
Kolejne powody do optymizmu dał nam też Kubacki. Może i skoki mistrza świata sprzed sześciu lat nie są jeszcze na mistrzowskim poziomie, ale Polak w Willingen utrzymywał stabilną formę. W pierwszej serii skoczył 136,5 m i zajmował 15. miejsce.
Klęska Piotra Żyły i Niemców
Niestety, pozostali Polacy nie sprostali zadaniu. Jakub Wolny wylądował na 124 metrze, Aleksander Zniszczoł i Piotr Żyła – trzy metry bliżej. Cała trójka nie miała szans na awans do drugiej serii, a Żyła w ostatecznym rozrachunku wyprzedził zaledwie dwóch skoczków – Witalija Kaliniczenkę i Caseya Larsona.
W niedzielę w Willingen wreszcie zobaczyliśmy prawdziwe loty. Najpierw Johann Andre Forfang jako pierwszy w ten weekend osiągnął rozmiar skoczni (147 m). Wyczyn Norwega przebił jednak Tschofenig. Lider Pucharu Świata osiągnął aż 150 metrów i znacznie wyprzedzał Forfanga oraz swojego rodaka, Stefana Krafta.
Znów polegli gospodarze zawodów – może i Andreas Wellinger oraz Phillipp Raimund kręcili się na skraju TOP 10, ale Piusa Paschke i Karla Geigera w ogóle zabrakło w drugiej serii.
Duże spadki Polaków w drugiej serii
Decydująca seria rozpoczęła się atrakcyjnie. Poprawiły się warunki, więc kolejni skoczkowie poprawiali swoje rezultaty z pierwszej kolejki. Niestety, wiatr odwrócił się tuż przed skokiem Kubackiego. Lądowanie na 131. metrze sprawiło, że Polak zaliczył spory spadek – na 22. miejsce.
Swojej sytuacji nie poprawił również Wąsek, który nieco spóźnił wyjście z progu i osiągnął 136,5 m. Różnice w czołówce były nieduże, zatem i jego spotkał duży regres. Ostatecznie skończył jako 17., czyli o dwie pozycje wyżej niż w sobotę.
Bitwa Forfanga i Tschofeniga na odległości
Polacy nie włączyli się do walki o najwyższe miejsca, a tam sporo się działo. Maximilian Ortner i Jan Hoerl przekroczyli rozmiar skoczni, co pozwoliło im na awans w klasyfikacji. Temu drugiemu udało wdrapać się na podium kosztem Krafta.
Rękawice Tschofenigowi rzucił Forfang. Norweg skoczył aż 152 m, i to w bardzo dobrym stylu. W walkę o zwycięstwo wmieszało się jury, obniżając belkę przed skokiem Austriaka. Tschofenig musiał osiągnąć HS i to mu się udało. 22-latek odniósł siódme zwycięstwo w sezonie. Forfang, niczym filmowy Adaś Miauczyński, ciągle jest drugi...
Puchar Świata przenosi się teraz za Atlantyk. W Lake Placid odbędą się dwa konkursy indywidualne oraz jeden drużyn mieszanych. Liderem cyklu pozostaje Tschofenig, który powiększył przewagę nad Hoerlem do 203 punktów. Z podium klasyfikacji generalnej – na rzecz Krafta – wypadł Paschke.
1. Daniel Tschofenig (Austria) – 310,5 pkt (150 i 148 m)
2. Johann Andre Forfang (Norwegia) – 305,1 (147 i 152)
3. Jan Hoerl (Austria) – 289,5 (144 i 148,5)
4. Stefan Kraft (Austria) – 287,9 (143 i 144,5)
5. Maximilian Ortner (Austria) – 286,5 (139 i 149)
6. Kristoffer Eriksen Sundal (Norwegia) – 283,9 (141,5 i 145,5)
7. Ryoyu Kobayashi (Japonia) – 282,2 (140,5 i 146)
8. Anze Lanisek (Słowenia) – 275,8 (141 i 139)
9. Halvor Egner Granerud (Norwegia) – 270,9 (138,5 i 138,5)
10. Tate Frantz (USA) – 270,5 (132,5 i 142)
…
17. Paweł Wąsek – 260,8 (139 i 136,5)
22. Dawid Kubacki – 249,5 (136,5 i 131)
39. Jakub Wolny – 103,4 (124)
42. Aleksander Zniszczoł – 102,8 (121)
48. Piotr Żyła – 95 (121)