Karol Niemczycki trafił do Izraela. "Najważniejsze dla mnie było bezpieczeństwo i rozwój"

Jakub Ptak

Karol Niemczycki stał się bohaterem szeroko komentowanego transferu. Polski bramkarz został wypożyczony z Darmstadt do izraelskiego Ashdod. W programie "Deadline Day 2025" na antenie TVP Sport zdradził, co stało za kulisami tej decyzji.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Niebywały skandal w Eredivisie. Grali w dwunastu!

Czytaj też

Kadr z meczu Heerenveen – Fortuna Sittard (fot. Getty)

Niebywały skandal w Eredivisie. Grali w dwunastu!

Okno się zamyka. Oto najciekawsze transfery zimą!

25-latek wyjechał z Polski do Niemiec w 2023 roku. Zarówno w Fortunie Duesseldorf, jak i Darmstadt nie udało mu się przebić do pierwszego składu. W poszukiwaniu występów Niemczycki powędrował aż do Izraela, gdzie zdążył już zadebiutować w przedostatniej drużynie tamtejszej ligi – SC Ashdod.

– Przez całe okno transferowe rozglądaliśmy się za klubami, gdzie będę miał szansę regularnej gry. Oferta z Izraela była najbardziej konkretna. Miałem też największe przeczucie i zaufanie do osób w klubie. Ashdod bardzo mnie chciało, a to było dla mnie kluczowe przy podjęciu decyzji, żebym szybko wrócił na boisko – wyjaśnił Niemczycki.

Transfer zrobił się głośny za sprawą lokalizacji nowego klubu Polaka. W październiku 2023 roku wybuchła wojna Izraela z Hamasem. Choć od kilkunastu dni obowiązuje zawieszenie broni, to relacje po obu stronach frontu wciąż są napięte. Niemczycki przyznał, że nie obawia się o swoje bezpieczeństwo.

– Kierowałem się swoją sytuacją sportową i tym, jak mogę poprowadzić karierę w dobrym kierunku. Zadzwoniłem do kilku osób, które mieszkają w Izraelu. Miałem też wiadomości z pierwszej ręki od Izraelczyka, który grał w Darmstadt. Dowiedziałem się, że jest bezpiecznie i od kilku miesięcy ludzie tutaj normalnie funkcjonują. Jeśli chodzi o tematy etyczne, nie jestem osobą, która ma wystarczającą wiedzę merytoryczną do komentowania takich rzeczy. Dla mnie najważniejsze było bezpieczeństwo mojej rodziny i to, czy mogę rozwijać się sportowo w tym kraju – powiedział zawodnik, który w przeszłości był już na zgrupowaniu reprezentacji Polski.

Niemczycki odniósł się także do informacji, w których łączono go z transferem do Stali Mielec. – Pojawiły się pogłoski, ale nie było niczego konkretnego – odpowiedział. – Zimowe okno transferowe dla bramkarzy jest bardzo specyficzne. Musi dojść albo do efektu domina, albo bramkarz musi być kontuzjowany bądź bardzo pod formą. Tych miejsc nie jest dużo i trzeba mieć trochę szczęścia, żeby do takiego transferu doszło. Cieszę się, że udało mi się znaleźć klub w dobrej lidze, gdzie będę miał szansę na regularne granie – dodał Niemczycki.

W Fortunie i Darmstadt polski bramkarz rozegrał łącznie cztery oficjalne spotkania. Były piłkarz Cracovii nie traktuje jednak pobytu w Niemczech jako porażki. Co więcej, nie wyklucza, że jeszcze wróci za Odrę.

– Oceniam siebie przez pryzmat treningów. Moją postawą na boisku, adaptacją do życia i języka dałem z siebie wszystko. Gdybym dostał więcej szans, myślę, że można byłoby to lepiej zweryfikować. Z Darmstadt wiąże mnie jeszcze kontrakt przez 2,5 roku. Sam jestem ciekawy, w którą stronę to wszystko pójdzie – zaznaczył Niemczycki w TVP Sport.

Niebywały skandal w Eredivisie. Grali w dwunastu!