Rychły koniec Huberta Hurkacz w rywalizacji deblowej w Rotterdamie. W parze z Jakubem Mensikiem odpadł już w 1. rundzie turnieju. Lepsza okazała się dwójka Simone Bolelli – Andrea Vavassori.
W Rotterdamie Hubert Hurkacz po raz pierwszy miał zagrać w parze z Jakubem Mensikiem. Na start trafiło im się jednak bardzo trudne zadanie. Po drugiej stronie kortu byli finaliści Australian Open – Simone Bolelli i Andrea Vavassori.
Rzecz jasna to włoska para była faworytem starcia. Toczyło się ono jednak w wyrównany sposób. W pierwszej partii para polsko-czeska straciła podanie w 11. gemie, a w następnym, mimo czterech break-pointów, nie była w stanie zaliczył przełamania powrotnego, przez co przegrała 5:7.
O losach drugiego seta decydował z kolei tie-break. Dla Hurkacza i Mensika zaczął się on fatalnie – od stanu 0:5. Później momentu zwrotnego już nie było. Włosi wygrali wygrali 7:1 i całe spotkanie w dwóch setach.
Hurkacz w Rotterdamie rywalizować będzie jeszcze w turnieju singlowym. W 1. rundzie pokonał w dwóch setach Flavio Cobolliego, a w następnym starciu zagra z Jirim Lehecką.
Jannik Sinner
3 - 1
Carlos Alcaraz
Jannik Sinner
3 - 0
Novak Djokovic
Taylor Fritz
1 - 3
Carlos Alcaraz
Flavio Cobolli
1 - 3
Novak Djokovic
Jannik Sinner
3 - 0
Ben Shelton
Cameron Norrie
0 - 3
Carlos Alcaraz
Taylor Fritz
3 - 1
Karen Khachanov
Jannik Sinner
1 - 0
Grigor Dimitrov
Ben Shelton
3 - 1
Lorenzo Sonego
Alex De Minaur
1 - 3
Novak Djokovic