W ćwierćfinale Pucharu Króla Barcelona wygrała na wyjeździe z Valencią 5:0 i awansowała do najlepszej "czwórki" tych rozgrywek. – Oczywiście, że możemy się poprawić. Tak, jak powiedziałem wcześniej. Czasami dobrze jest zatrzymać piłkę, spowolnić grę, pozwolić przeciwnikowi pobiegać. Wtedy można zaoszczędzić trochę energii, ponieważ w niedzielę mamy kolejny mecz – powiedział trener Hansi Flick.
Korespondencja z Walencji
Faworyci nie zawiedli w 1/4 finału Pucharu Króla. W środę do półfinału awansowały dwie drużyny z Madrytu: Atletico i Real, w czwartek w "czwórce" zameldował się Real Sociedad, a jako ostatnia w tym gronie pojawiła się Barcelona.
Robert Lewandowski rozpoczął mecz na ławce rezerwowych i nie było potrzeby, aby przy wysokim boisku pojawił się na murawie. Niemiecki szkoleniowiec rozsądnie dysponuje siłami swojego tak naprawdę jedynego nominalnego napastnika.
– Ważne jest, aby każdy pokazał, co potrafi robić najlepiej. Ferran ma za sobą bardzo dobry występ. Jeżeli występujesz na "dziewiątce", ważne, abyś strzelał gole i tak się dziś działo. Podoba mi się, jak wygląda zespół. Zawsze chce zdobywać coraz więcej bramek. W 85.minucie mieliśmy rzut rożny i Fermin biegł do piłki. Przy takim wyniku powinien być trochę spokojniejszy, zyskać trochę czasu, odpocząć. To jest jednak mentalność naszej drużyny. Jesteśmy młodym zespołem, strzelamy dużo goli i drużyna nadal chce tak grać – powiedział trener Hansi Flick na pomeczowej konferencji prasowej.
Czwarte czyste konto w barwach Blaugrany zachował Wojciech Szczęsny. Barca z Polakiem w składzie wciąż jest niepokonana. Na pomeczowej konferencji prasowej poprosiliśmy Flicka o ocenę występu Polaka.
– Bronienie dostępu do bramki to jego praca. Dobrze mu to wychodzi, daje nam też stabilność. Podoba mi się jego osobowość, potrzebujemy tego. Na koniec jest to jego praca. Dziś znów zachowaliśmy czyste konto i chcemy tego w kolejnych spotkaniach – tak niemiecki szkoleniowiec odpowiedział na pytanie TVPSPORT.PL.
Barcelona po raz kolejny zmiażdżyła Valencię i ani przez moment nie dała rywalowi dojść do słowa. W drugiej połowie Szczęsny był bezrobotny. Kapitalnie grająca drużyna Flicka po raz kolejny strzeliła pięć goli. Mimo znakomitego wyniku 59-latek wspomniał o jednej rzeczy, która powinna się zmienić.
– Oczywiście, że możemy się poprawić. Tak, jak powiedziałem wcześniej. Czasami dobrze jest zatrzymać piłkę, spowolnić grę, pozwolić przeciwnikowi pobiegać. Wtedy można zaoszczędzić trochę energii, ponieważ w niedzielę mamy kolejny mecz. Musimy nad tym popracować i o tym porozmawiać – podsumował Flick.
Półfinałowe pary poznamy w środę 12 lutego. Od tej fazy rozgrywek rywalizacja toczyć się będzie systemem mecz-rewanż. Oczywiście nie ma mowy o żadnych rozstawieniach. Rywalem Barcy będzie ktoś z "trójki": Real Madryt, Atletico Madryt, Real Sociedad.
Na tym etapie o losach awansu zadecydują już dwumecze. Pierwsze spotkania odbędą się pomiędzy 25 a 27 lutego, a rewanże pomiędzy 1 a 3 kwietnia. Finał zaplanowano na 26 kwietnia na La Cartuja w Sewilli.