| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Po porażce 0:1 z GKS Katowice drużyna Stali Mielec ugości na swoim stadionie mistrzów Polski. Napastnik Stali Łukasz Wolsztyński w rozmowie z TVPSPORT.PL mówi, że drużyny z Mielca nie interesuje minimalizm. Stal bowiem chce pokonać Jagiellonię Białystok.
Robert Bońkowski, TVPSPORT.PL: – Porażka z beniaminkiem na start rundy wiosennej to taki moment, że można zwątpić w wykonaną prace podczas zimowych przygotowań?
Łukasz Wolsztyński, napastnik FKS Stali Mielec: – Myślę, że nie, bo warunki, boisko, pierwszy mecz po przygotowaniach zimowych – to wszystko zmienia perspektywę w kontekście na przykład zmagań sparingowych. To są dwa różne światy. GKS zawiesił nam w poprzednim meczu bardzo wysoko poprzeczkę. Zagrali u siebie solidne spotkanie. My musimy tę porażkę przyjąć na klatę i zrobić wszystko, by w następnych meczach dużo lepiej punktować.
– Beniaminkowie w ogóle sobie dobrze radzą w tym sezonie PKO BP Ekstraklasy…
– Można powiedzieć, że GKS Katowice i Motor Lublin są pozytywnymi niespodziankami w lidze. Dobrze sobie radzą. Lechia Gdańsk może gorzej, lecz zdaje się, że trapią ich jakieś problemy.
– Co poszło nie tak w meczu z GKS-em?
– Mieliśmy analizę tego spotkania. Trener wypunktował te aspekty, które u nas nie zadziałały tak, jak powinny. Organizacja naszej gry w sensie budowania akcji i fragmenty meczu dotyczące obrony pozostawiały wiele do życzenia. Myślę, że nawet z boiska odczuwaliśmy, że brakuje nam płynności w grze, czego nie brakowało nam w sparingach przed startem rundy wiosennej. Między innymi nad tym aspektem mocno pracowaliśmy w tym tygodniu.
– Jak pan czuje się ze swoją formą sportową?
– Bardzo dobrze. Jestem zdrowy, dobrze przepracowałem okres przygotowawczy. Jestem gotowy do tego, by grać jak najwięcej. Nie będę ukrywał jednak, że sam okres przygotowawczy był trudny. Trener dokręcił śrubę, co potwierdzi panu każdy piłkarz naszej biało-niebieskiej drużyny. Wierzę jednak, że teraz w sezonie się opłaci.
– Jakich zmian w grze Stali możemy się spodziewać wiosną w stosunku do tego, co oglądaliśmy jesienią ubiegłego roku?
– Drużyny w Ekstraklasie muszą wszystko polepszać. Nie da się pracować tylko nad jedną rzeczą, bo stracimy kontrolę nad inną. Zawsze trzeba budować wszystko od podstaw. Skład zaczyna się od bramkarza, przez obronę, pomoc i atak. Trener Janusz Niedźwiedź też ma pomysł na to, jak Stal ma grać. My chcemy grać ofensywnie, naszym celem jest to, by piłka płynnie przechodziła z faz obronnych do faz ataku. Na każdym z tych aspektów spędziliśmy na obozie kilka dobrych dni i chcemy, żeby Stal grała dobrze i efektywnie w piłkę.
– Trudno jest rywalizować z Ilją Szkurinem?
– Oczywiście, że tak. To wicekról strzelców poprzedniego sezonu. Nastrzelał sporo goli. Z doniesień medialnych wiemy, że interesują się nim inne kluby, co świadczy o jego potencjalne. Niemniej ja nie składam broni. Na treningach rywalizujemy o wyjściowy skład, ale to tylko sprawia, że obaj jeszcze lepiej rozwijamy piłkarskie umiejętności. To również bardzo dobry kolega, wszyscy panu potwierdzą, że u nas w szatni panuje przyjacielska i rodzinna atmosfera. Poprzednie pół roku miałem dobre i muszę kontynuować swoją pracę, żeby Ilja czuł mój oddech na plecach. Miałem jesienią czas, że to trener na mnie stawiał przez kilka meczów od pierwszej minuty. Liczę na to, że jeśli będę się dobrze prezentował, to w tym roku będzie tak samo.
– Z czego pana zdaniem wynika to, że jednak rzadziej występuje pan w pierwszym składzie, mimo że statystyk dużo gorszych od Szkurina pan nie ma?
– Powiem może coś oczywistego: to trener ma decyzyjność w sprawie wyboru składu. Siadając na ławce rezerwowych, po prostu muszę tę decyzję uszanować. Z kolei, gdy dostanę szansę gry, muszę przekonać trenera, że warto dać mi więcej minut na boisku. Robię wszystko, by trener miał pozytywny ból głowy w sprawie wyboru składu i nazwisko Wolsztyński pojawiało się w pierwszej jedenastce.
– Jak pan ocenia swój obecny pobyt w Stali?
– Bardzo pozytywnie, bo strzeliłem pięć goli. Jak na liczbę minut, którą spędziłem na boisku, to wygląda to całkiem nieźle. Dołączałem tu do klubu na warunkach bycia rezerwowym napastnikiem, ale apetyt rośnie w miarę jedzenia i mogę śmiało powiedzieć, że nie czuję się od nikogo gorszy. Wiem, na co mnie stać i co mogę dać Stali. Dla wielu był to być może nieoczywisty transfer, ale po czasie wydaje mi się, że wiele osób i kibiców w Mielcu zmieniło swój punkt widzenia. Dziś mam na koncie trzy gole strzelone w tym sezonie. To przyzwoity wynik, choć dążę do lepszego rezultatu na koniec sezonu. Chcę pomóc drużynie osiągnąć jak najwyższe miejsce w ligowej tabeli.
– Po sezonie wygaśnie panu kontrakt. Planuje pan już przyszłość?
– Obecnie skupiam się przede wszystkim na najbliższym półroczu i każdym kolejnym meczu. Dostaję sygnały, które mogą wpłynąć na moją przyszłość piłkarską z różnych stron, na razie to nic wiążącego. Przede wszystkim chcę być zdrowy. Ja już zbyt wiele razy wybiegałem w przyszłość i snułem plany, czy będę grał tu, czy tam, czy dostanę szansę w klubie, czy przedłużę kontrakt, kim to ja nie będę. Dojrzałem, teraz inaczej na to spoglądam. Przede wszystkim ciężką pracą chcę przekonać do siebie innych.
– Sytuacja Stali Mielec nie jest w lidze komfortowa. Walka o utrzymanie to jest to, z czym liczycie się w tym sezonie?
– Dwa mecze do przodu mogą wiele namieszać w tabeli, więc na razie spokojnie spoglądałbym w przyszłość. Będzie jeszcze wiele przetasowań. Trzeba patrzeć na siebie, a nie na konkurentów. Nie ma co patrzeć na to, z jakim przeciwnikiem gramy. Nie może mieć znaczenia, czy ktoś jest teoretycznie lepszy, czy teoretycznie w naszym zasięgu. Musimy wykonywać swoją pracę i polecenia trenera, to nam zapewni spokojne utrzymanie.
– Pan jest spokojny?
– I tak, i nie. Z jednej strony spokój może gwarantować pewność siebie, a z drugiej strony może też uśpić, więc trzeba jednak pewnego rodzaju balansu. Wiemy, jak wygląda sytuacja w tabeli, jaki czeka nas terminarz, więc po prostu musimy jak najlepiej zacząć punktować, a polotu dodałaby na pewno wygrana z mistrzem Polski.
– Po takiej inauguracji rundy wiosennej teraz ciężki kawałek chleba, bo przyjmiecie Jagiellonię, która rozprawiła się z Radomiakiem aż 5:0 w poprzedniej kolejce.
– W trakcie meczu Jagiellonii z Radomiakiem byliśmy w szatni po treningu. Oglądaliśmy to spotkanie i uśmiechaliśmy się do siebie i z podziwem patrzyliśmy jak Jagiellonia poradziła sobie z rywalem. Wiemy, jak oni grają. Prezentują bardzo dobry futbol w tym sezonie, ale wróćmy pamięcią do poprzedniego sezonu. Grali u nas, prowadzili, a my odwróciliśmy losy spotkania. Musimy myśleć pozytywnie przed meczem z Jagiellonią, bo jeśli z góry będziemy zakładać, że przegramy, to powinniśmy zmienić zawód. Na pewno się nie podłożymy. Nie boimy się mistrzów Polski. Naszym celem jest zwycięstwo. Nie chcemy wychodzić na plac gry z myślą, że weźmiemy w ciemno remis. Dusza sportowca na to nie pozwala.
– Koledzy z defensywy są przygotowani na pojedynki z Jesusem Imazem i Afimico Pululu?
– Znamy wartość tych piłkarzy. Mieliśmy jednak analizę przeciwnika i wiemy, jakie są słabsze strony Jagiellonii. Z całą pewnością skorzystamy z porad analityków po to, by kibice Stali, wracając ze stadionu, mieli dobre humory.
– A jakie wskazałby pan silne strony Jagiellonii?
– Grają atrakcyjny futbol, ich celem jest zdobywanie wielu bramek. Myślę, że trener Siemieniec jest szkoleniowcem, który wolałby wygrać 4:3 niż na przykład 1:0. Jaga charakteryzuje się tym, że w ofensywie nie spoczywają na laurach po zdobyciu bramki. Trzeba uważać na ich szybkie ataki, bo sprawnie przemieszczają się z własnej połowy pod pole karne rywala, robiąc to dużą liczbą piłkarzy. Są silnym zespołem, ale my wiemy, co potrafimy. Niejedna drużyna, która na papierze była faworytem, przyjeżdżała do Mielca i wyjeżdżała z porażką. Będziemy chcieli to powtórzyć.
– To jakie silne strony ma Stal w kontekście meczu z Jagiellonią?
– To przede wszystkim świadomość tego, co chcemy pokazać na boisku. W naszej drużynie panuje też bardzo dobra atmosfera. Jesteśmy zdeterminowani, by osiągać bardzo dobre wyniki. Nasza świadomość piłkarska jest na wysokim poziomie, a i jakość czysto piłkarska jest też solidna. Gdyby było odwrotnie, to Stal nie utrzymywałaby się piąty rok z rzędu w Ekstraklasie.
– Na koniec jeszcze zapytam o pana relacje z bratem. Wspieracie się poza boiskiem i w sprawach piłkarskich?
– Mamy bardzo dobre relacje. Wspieramy się w codziennych sprawach, ale też w kwestiach piłkarskich. Oglądamy nawzajem swoje mecze, analizujemy swoje występy i podpowiadamy sobie. Jest między nami bardzo silna więź. Szczęście brata, jest też moim szczęściem.
– Widzi pan jeszcze takie szanse, że razem zagracie w jednym zespole?
– Kilka dni temu rozmawiając z żoną, dyskutowaliśmy o tym, że było wielu takich, którzy mieli przekonanie, że nie wrócę do Ekstraklasy. A widać, że spokojnie sobie w niej radzę. Uważam, że w życiui w piłce nie ma rzeczy niemożliwych. Niektórzy szczyt swojej formy mają właśnie po 30. roku życia. Stąd też wierzę w to, że zagramy jeszcze w jednym zespole z Rafałem, a może nawet i zagramy, choć może w innych klubach, ale na poziomie Ekstraklasy. Wszystko jednak zależy od naszej ciężkiej pracy.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1009 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.