Przejdź do pełnej wersji artykułu

Inaki Pena niezadowolony z roli w Barcelonie. Zmiennik Wojciecha Szczęsnego odbył rozmowę z Hansim Flickiem

Inaki Pena nie jest zadowolony z faktu, że stracił miejsce w składzie na rzecz Wojciecha Szczęsnego (fot. Getty) Inaki Pena nie jest zadowolony z faktu, że stracił miejsce w składzie na rzecz Wojciecha Szczęsnego (fot. Getty)

Niedawne słowa Hansiego Flicka, który zadeklarował, że Wojciech Szczęsny jest numerem jeden w Barcelonie, nie wszystkim przypadły do gustu. Jak donosi kataloński "Sport", Inaki Pena ma za sobą pełną napięcia rozmowę z trenerem, w której wyraził swoje niezadowolenie z obecnej sytuacji. Według dziennikarzy, bramkarz rozważa nawet odejście z klubu.

Skrzywdził Polki, teraz poprowadzi mecz Realu z Atletico

Czytaj też:

Ewa Pajor (fot. Getty)

Ewa Pajor zagra przeciwko Wolfsburgowi w ćwierćfinale Ligi Mistrzyń

Majecki w ogniu krytyki. "L'Equipe" wieszczy zmianę w bramce

Po przyjściu Szczęsnego do Barcelony Polak bardzo długo czekał na swoją szansę na placu gry. Choć podpisanie kontraktu nastąpiło we wrześniu, pierwsze minuty byłego reprezentanta Polski nadeszły dopiero w styczniowym spotkaniu z Barbastro w Pucharze Króla. Wydawało się, że hierarchia w zespole jest jasna i będą to jedyne rozgrywki, w których zobaczymy "Szczenę" w akcji.

Sytuacja zmieniła się przed półfinałowym spotkaniem Superpucharu Hiszpanii. Choć wyznaczony do gry przeciwko Athleticowi był Pena, gdy spóźnił się na przedmeczową odprawę, Flick zdecydował się posadzić go na ławce. Od tamtego czasu Szczęsny wystąpił w siedmiu z dziewięciu spotkań. Kilka dni temu Niemiec zadeklarował, że Polak jest jego pierwszym wyborem. Miejscowe media informują, że relacje na linii Flick-Pena są bardzo napięte.

25-latek odbył ze szkoleniowcem rozmowę, która nie oczyściła atmosfery. Wręcz przeciwnie – "Sport" donosi, że po tym spotkaniu bramkarz zastanawia się, czy jego przyszłość w Barcelonie ma sens. Zawodnik chciał poznać przyczynę utraty miejsca w bramce. Okazuje się, że sytuacja przed wspomnianym meczem z Bilbao była jedną z kluczowych.

Choć Pena przyznał, że rozumie jak ważna dla trenera jest punktualność, według samego Niemca – przynajmniej tak wynika z relacji "Sportu" – zawodnik nie był wystarczająco krytyczny wobec swojej postawy, zwłaszcza że nie była to jedyna tego typu sytuacja w trakcie sezonu.

Katalońscy dziennikarze twierdzą, że Flick kończąc rozmowę kazał piłkarzowi zaakceptować sytuację, co nie spotkało się z pozytywnym odbiorem. Wygląda na to, że napięcie na linii zawodnik-trener jest obecnie na tyle duże, że Szczęsny może być spokojny o minuty w bramce.

Źródło: TVPSPORT.PL
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także