Pierwsze rozliczenie przyjdzie po MŚ. Na razie nie chcemy robić nacisków na trenerów. Jestem trochę zawiedziony. Liczyłem, że więcej uzyskamy od Alexa Stoeckla, ale on tylko uspokaja, chce dawać czas, ale tego czasu nie ma – powiedział Adam Małysz, prezes Polskiego Związku Narciarskiego, w programie 3. Seria. "Orzeł z Wisły" odniósł się też między innymi do sytuacji Kamila Stocha przed mistrzostwami świata.
Stoeckl został jesienią zatrudniony jako dyrektor skoków narciarskich i kombinacji norweskiej w PZN. – Chcieliśmy, żeby Stoeckl był przywódcą całych skoków. Ale czujemy, że trochę za bardzo stał się teamem. Brakuje trochę dystansu. Widzieliśmy, jak Słoweńcy potrafili walczyć o swoje na lotach i w Willingen po dyskwalifikacji Zajca. A u nas Alexa nie widać, a po to Thomas go chciał, aby walczył o nasz team – zaznaczył 39-krotny zwycięzca zawodów Pucharu Świata.
Małysz równocześnie pochwalił Austriaka za spotkanie z trenerami młodzieży. – Pierwszy raz mi się spodobało, że Alex przedstawił swoją analizę naszym szkoleniowcom. Pokazał, żeby nie skupiać się tak na sprzęcie, tylko na dźwigniach. Austriacy doskonale dopracowali pozycję najazdową, są najlepsi – powiedział prezes PZN.
MŚ bez Stocha? Małysz: chciał mieć zapewnione miejsce
39-krotny triumfator zawodów Pucharu Świata został też zapytany o formę Kamila Stocha, który nie startuje w Lake Placid. – Trenował ostatnio w Zakopanem. Za każdym razem, gdy wracał na PŚ, trenerzy mówili, że jest duża poprawa. Ja już teraz podchodzę do tego z dużą rezerwą. Chcę to zobaczyć na skoczni – przyznał.
Czy można sobie wyobrazić scenariusz, w którym Stoch nie jedzie na czempionat w Trondheim? – Rozmawiałem z Michalem Doleżalem, że Kamil za wszelką cenę chce, że są elementy na które normalnie machnąłby ręką, a wywołują u niego rozczarowanie, niedosyt czy oburzenie. Rozmawialiśmy wcześniej, że Kamil chciał mieć zapewnione miejsce, że pojedzie. Dzieje się tak od jakiegoś czasu, że tych pewnych nie ma. Tak jest też z Kamilem, gdyby wysoko punktował w Pucharze Świata byłby tym pewnym. Dzisiaj nie jest nawet pewny, jeśli chodzi o mistrzostwa świata – zaznaczył Małysz.
Małysz o kadrze na Sapporo i MŚ
Stoch wróci do kadry na Puchar Świata w Sapporo. Małysz odkrył nieco kart. – Do Japonii pojedzie Paweł Wąsek, który bardzo chciał sam tam jechać. Będzie też Kamil oraz zawodnicy kadry B, najpewniej Maciej Kot, kto jeszcze to nie wiem – zaznaczył.
Imprezą sezonu dla Polaków będą mistrzostwa świata w Trondheim. – Myślę, że wyślemy pięciu zawodników. Skacze czterech i Piotrek na normalnej, ale dziś on jest w takiej formie, że też można się zastanawiać, czy ma to sens. Tak skacząc, nie ma szans na dobry wynik, ale też uważam, że tam pojedzie, bo szkoda nie skorzystać z dodatkowego miejsca, które ma jako mistrz – zapowiedział Małysz.