Liga Konferencji Europy. Nikola Kuveljić: nie zdziwię się, jak Backa cofnie się i poczeka na swoje szanse w kontrataku

"Polskie kluby wolą zagranicznego zawodnika niż sprawdzonego Polaka"

• Nikola Kuveljić jeszcze jesienią występował w FK TSC Backa Topola
• Serbski pomocnik zimą przeniósł się do Spartaka Subotica
• Ma na koncie 42 występy i jedną bramkę w barwach Wisły Kraków
• Stracił praktycznie cały poprzedni sezon ze względu na zerwane więzadło
• W czwartek wybiera się do Backiej Topoli na mecz Jagiellonii Białystok
• "Grają znacznie lepiej niż pokazują to wyniki. Mają kilka problemów z kontuzjami"
• Więcej piłkarskich treści znajdziesz na TVPSPORT.PL

Błyszczy w Polsce, czeka na powołanie. "Liczę, że mnie zauważą"

Czytaj też

Błyszczy w Polsce, czeka na powołanie. "Liczę, że mnie zauważą"

Korespondencja z Serbii

Jakub Kłyszejko, TVPSPORT.PL: – Nikola, jeszcze jesienią występowałeś w Backiej Topoli. Jak mocno zimą zmienił się ten zespół?
Nikola Kuveljić, były piłkarz FK TSC Backa Topola oraz Wisły Kraków, obecnie zawodnik Spartaka Subotica: – Wiem, że doszło do kilku zmian, kilku zawodników jest kontuzjowanych. Aleksandar Cirković odszedł do Ferencvarosu za dwa miliony euro i jego transfer jest na pewno sporym osłabieniem. Ogólnie, jeżeli chodzi o samą grę, to tu nie spodziewałbym się wielu zmian.

– W poprzednim sezonie rywalizowaliście w Lidze Europy z West Hamem, Olympiakosem i Freiburgiem. Jak wspominasz tamte spotkania?
– Rywale byli o wiele lepsi od nas. To był nasz pierwszy raz w fazie grupowej pucharów. Zremisowaliśmy u siebie z Olympiakosem, byliśmy bardzo blisko, aby osiągnąć dobry wynik w spotkaniu z West Hamem. Straciliśmy wtedy gola w ostatnich sekundach. Jednak jak na pierwszy taki występ, było to dobre doświadczenie dla wszystkich w klubie. Obecny sezon jest znacznie lepszy, jeżeli chodzi o dorobek punktowy. W Lidze Konferencji rywale są zdecydowanie bardziej w zasięgu serbskiej drużyny, niż miało to miejsce w Lidze Europy.

– Backa była absolutnym europejskim nowicjuszem. Dla tego małego miasta i regionu gra z takimi rywalami była czymś ważnym?
– Tak, zdecydowanie. Backa raptem od kilku lat występuje dopiero w serbskiej ekstraklasie. Jak na razie wszystko dzieje się bardzo szybko. Również błyskawicznie przyszły sukcesy. Klub dynamicznie się rozwija, notuje dobre wyniki i jest dumą swojego miasta.

– W klub, bazę sportową i stadion mocno zainwestował węgierski rząd. To był moment przełomowy dla klubu z Backiej Topoli?
– Zgadza się, ponieważ oni zbudowali stadion i akademię piłkarską dla klubu TSC. Węgierski rząd miał w tym ogromny udział. Cała inwestycja ma duże znaczenie dla całej serbskiej piłki nożnej. Backa ma świetną bazę i warunki do pracy. Potrafi szkolić młodzież. Z tego miasta pochodzi wielu utalentowanych zawodników, którzy z powodzeniem radzą sobie w innych, większych klubach. 

– Czym Backa Topola wyróżnia się na tle innych klubów w Serbii? Można powiedzieć, że jest to trzecia siła w kraju, po Crvenej i Partizanie?
– W poprzednim sezonie i dwa lata temu Backa kończyła ligowe rozgrywki na podium. To był ogromny sukces dla całego klubu. Uplasowaliśmy się przed Partizanem i było to odebrane za dużą niespodziankę. Backa dopiero w sezonie 2018/2019 awansowała do ekstraklasy, nie miała zbyt wielkiego doświadczenia na najwyższym poziomie. Wyróżnia się dobrą infrastrukturą, boiskami oraz bazą treningową. Wszystko wygląda tam bardzo dobrze.

– Awans zespołu do fazy play-off Ligi Konferencji został uznany jako sukces?
– Zdecydowanie. Zawsze gra w fazie zasadniczej, wcześniej grupowej, teraz ligowej będzie w Serbii uznawana za sukces. Backa zaczęła bardzo źle, przegrała trzy mecze, jednak potrafiła awansować do kolejnej rundy i sprawić niespodziankę. To naprawdę duża sprawa.

Błyszczy w Polsce, czeka na powołanie. "Liczę, że mnie zauważą"

Czytaj też

Błyszczy w Polsce, czeka na powołanie. "Liczę, że mnie zauważą"

Był w kadrze, czeka na debiut. Na boisku podziwia legendę Realu [WYWIAD]

Czytaj też

Był w kadrze, czeka na debiut. Na boisku podziwia legendę Realu [WYWIAD]

– Co w Serbii mówi się o rywalizacji z Jagiellonią? Kto jest uważany za faworyta?
– W pierwszym meczu Backa na pewno nie stoi na straconej pozycji. U siebie jest znacznie lepszym zespołem, niż na wyjeździe. Pokazała to m.in. w spotkaniach z Noah i Lugano. Szczególnie mecz ze Szwajcarami był świetny. Nikt nie liczył, że Backa wygra tak pewnie i wysoko. Łatwo jednak nie będzie, bo Jagiellonia jest naprawdę dobrym klubem. Cały czas śledzę polską ligę, widziałem, że oni grają ofensywnie, sięgnęli po mistrzostwo, teraz też są mocną drużyną. Sam mecz zapowiada się bardzo ciekawie.

– Na kogo z twoich byłych kolegów piłkarze Jagiellonii muszą najbardziej uważać?
– Ciężko jest mi wyróżnić jednego zawodnika. Siłą Backi jest zespół. To dobrze zorganizowana drużyna. Ma solidnych zawodników w defensywie. Gdybym miał jednak wspomnieć o jednym piłkarzy, wymieniłbym Petera Stanicia. To młodzieżowy reprezentant Serbii, środkowy, ofensywny pomocnik. Ma bardzo dobre liczby, strzelił trzy gole w Lidze Konferencji. Jagiellonia zwrócić na niego uwagę.

– Backa jesienią przegrała 0:3 z Legią Warszawa. Mecz z Jagiellonią może przebiegać podobnie, czy twoim zdaniem Backa jest w tym momencie silniejsza?
– Ma za sobą naprawdę dobry mecz przeciwko Crvenej zveździe. Backa przegrała tam bardzo pechowo, straciła gola w ostatnich sekundach. Mam nadzieję, że nie skończy się takim wynikiem, jak z Legią. Nie zdziwię się, jak Backa cofnie się i poczeka na swoje szanse w kontrataku. Gramy teraz systemem mecz-rewanż i wszystko rozstrzygnie się dopiero w Polsce. Liczę na to, że mój były zespół nie przegra pierwszego spotkania.

– Teraz Backa zajmuje dopiero dziewiąte miejsce w tabeli. Obecna pozycja i dorobek punktowy są dużym rozczarowaniem?
– Grają znacznie lepiej, niż pokazują to wyniki. Mają kilka problemów z kontuzjami. W spotkaniu z Jagiellonią trener nie będzie mieć do dyspozycji wszystkich najważniejszych graczy. Ci, którzy wystąpią, na pewno dadzą z siebie wszystko. W tym zespole jest kilku naprawdę dobrych piłkarzy. Ostatnio nie mają jednak łatwo pod wieloma względami.

– Jak Jagiellonia musi zagrać i gdzie powinna szukać słabszych punktów Backiej?
– Hahaha, tego ci nie powiem! Odpowiedź na to pytanie musi znać trener Jagiellonii.

– Straciłeś prawie cały poprzedni sezon z powodu zerwanego więzadła. Jak się teraz czujesz, jak przebiegała twoja rehabilitacja?
– Na szczęście mam za sobą ten trudny moment I teraz wszystko jest w porządku. Jestem już w pełni zdrowy, dziękuję. Trafiłem teraz do nowego klubu, chcę się odbudować i zacząć grać regularnie. Mam nadzieję, że złe chwile są już za mną i teraz będzie tylko lepiej.

– Między innymi z tego powodu odszedłeś z klubu i przeniosłeś się do Spartaka Subotica? Dlaczego doszło do transferu?
– Po prostu chcę spędzać na boisku jak najwięcej minut, a Backa nie mogła mi tego zagwarantować. Zmieniłem klub i liczę, że moja sytuacja się teraz zmieni.

– W Spartaku występujesz z dobrze znanym w Polsce Vojo Ubiparipem. Wspominaliście lata gry w Polsce?
– Tak. Byłem bardzo szczęśliwy w Polsce i spędziłem tam dobre trzy lata. Niestety w Wiśle nie byliśmy w stanie walczyć o czołowe lokaty w lidze. Cały czas jestem na bieżąco i śledzę sytuację Wisły. Wielu zawodników się zmieniło, znam tylko kilku z nich. Widziałem, że wygrali Puchar Polski w poprzednim sezonie i mam nadzieję, że w tym wreszcie wrócą do Ekstraklasy?

– Na koniec zapytam: jaki wynik w czwartkowym meczu typujesz?
– Mam nadzieję, że Backa wygra 2:1!

Mecz FK TSC Backa Topola – Jagiellonia Białystok rozpocznie się o godzinie 18:45. Relacja tekstowa będzie dostępna na TVPSPORT.PL.

Był w kadrze, czeka na debiut. Na boisku podziwia legendę Realu [WYWIAD]

Czytaj też

Był w kadrze, czeka na debiut. Na boisku podziwia legendę Realu [WYWIAD]