Ta decyzja sędziego Maurizio Marianiego może nie podobać się wielu piłkarzom, zapewne również niektórym trenerom, ale dla piłki nożnej jest absolutnie świetna. Moatasem Al Musrati z AS Monaco widząc, że jego kolega z drużyny został przewrócony przez rywala, pokazał arbitrowi wymownie, że za ten faul należy się kartka. Mariani zaczął od pokazania kartki wnioskodawcy, czyli Musratiemu. Najpierw żółtej, a po chwili czerwonej, bo to była już druga żółta dla niego w tym meczu.
Talent z Portugalii sędzią meczu Jagiellonii w Lidze Konferencji
Sędziowie w piłce nożnej są funkcjonariuszami, których głównym zadaniem jest troska o zdrowie zawodników, przebieg gry zgodny z przepisami oraz dobro piłki nożnej i jej wizerunek. Sędzia Maurizio Mariani z Włoch w czasie meczu AS Monaco – Benfica Lizbona udowodnił, że rozumie to lepiej niż wielu arbitrów, którzy myślą bardziej o swoim ogródku, krótkofalowo, czasem przesadnie dbając o relacje z klubami.
Żółta kartka dla Al Musratiego "tylko" za to, że wykonał gest ręką będący sugestią w stronę arbitra, aby ten pokazał rywalowi kartkę, to jest świetny przykład decyzji od sędziego wręcz oczekiwanej. Fakt, że była to druga żółta kartka oznaczająca automatycznie czerwoną, to tylko problem winnego piłkarza i jego drużyny. Z pewnością to nie jest zmartwienie arbitra ani drugiej drużyny.
Niesportowe zachowania piłkarzy, próby wymuszania decyzji na sędziach, próby wywierania presji na arbitrach czy różne formy protestowania przeciwko ich decyzjom – to zjawiska, które znacząco szkodzą wizerunkowi piłki nożnej. Wiedzą o tym władze FIFA, wiedzą też władze UEFA. W obu organizacjach nikt poważny nie chce, żeby piłkarze zajmowali się sędziowaniem w czasie gry. Jest wręcz przeciwnie; takie zachowania piłkarzy są bardzo źle widziane. Na szkoleniach dla sędziów wielokrotnie powtarzano, że zachowania przeciwko sędziom są zachowaniami przeciwko grze, przeciwko duchowi gry, dają zły przykład młodzieży i dlatego nie można ich tolerować.
To dlatego władze sędziowskie od lat starają się wymagać od sędziów, aby takie i podobne zachowania piłkarzy karali adekwatnie do sytuacji i konsekwentnie. To również dlatego przed Euro 2024 członkowie Komisji Sędziowskiej UEFA powtarzali, że prawo komunikowania się z sędzią ma tylko kapitan i wszelkie podważanie autorytetu arbitra – zwłaszcza poprzez krytykę, protestowanie czy wywieranie presji – ma być przez arbitrów karane.
W czasie mistrzostw Europy w Niemczech różnie to wychodziło, ale w meczu AS Monaco – Benfica Lizbona Maurizio Mariani podjął – jak to się mówi w kręgach władz sędziowskich – decyzję promocyjną czy też decyzję promującą. Odpowiednia reakcja sędziego w tej sytuacji może go wypromować i tak się zapewne stanie – sędzia może liczyć na docenienie, czyli nominację do prowadzenia jakiegoś bardziej atrakcyjnego lub ważniejszego spotkania.
To pewne, że z tej decyzji zadowoleni będą nie tylko członkowie Komisji Sędziowskiej UEFA, ale również świadomi jej znaczenia członkowie władz FIFA i UEFA. Pewne jest także to, że ta sytuacja będzie pokazywana na szkoleniach dla sędziów jako odważny i wzorowy przykład walki z zachowaniami w piłce nożnej wysoce niepożądanymi.