| Piłka nożna / Liga Konferencji
TSC Baćka Topola, to kolejny rywal Jagiellonii Białystok w rozgrywkach Ligi Konferencji. Choć to klub serbski, to jest utrzymywany przez kapitał węgierski. Dlaczego? Między innymi o tym w rozmowie z TVPSPORT.PL mówi były prezes PZPN, a z wykształcenia hungarysta Michał Listkiewicz.
Robert Bońkowski, TVPSPORT.PL: – Z czego to wynika, że Baćka Topola jest klubem serbskim, a jednak z tak dużym kapitałem węgierskim?
Michał Listkiewicz, były prezes PZPN: – Taka jest polityka Viktora Orbana. Premier Węgier ma takie swoje hasło, że Węgry są jedynym narodem, który graniczy sam ze sobą.
– Chodzi o mniejszości węgierskie?
– Tak, one są bardzo liczne proporcjonalnie do wielkości Węgier. Są one w Serbii, Rumunii, na Słowacji, w Chorwacji i na Ukrainie. Przy populacji około 10 mln Węgrów, to mniejszości mogą liczyć około jednej piątej. Czyli to nie jest tak, jak w naszym przypadku, że mamy jakieś małe mniejszości na Litwie, czy Ukrainie, ale to dużo ludzi.
– Skąd tak wielkie mniejszości węgierskie w krajach ościennych?
– To pochodna traktatu w Trianon z 1920 roku, kiedy Węgrom odebrano dwie trzecie terytorium po rozpadzie monarchii. Węgrzy ciągle tym żyją, przypominają, publikują dawne mapy. Orban uznał, że poprzez sport można tożsamość Węgrów poza granicami utrzymywać.
– Sport najlepszą formą utrzymywania węgierskości?
– Można tak powiedzieć. W związku z tym kapitał węgierski wykupił kilka klubów w krajach ościennych. Między innymi właśnie Baćkę Topola. Mają też między innymi chorwacki Osijek, Dunajską Stredę na Słowacji, gdzie Węgrzy stanowią niemal większość. Węgrzy mają też wykupionego mistrza Węgier w futsalu, który jest w Rumunii, ale gra w lidze węgierskiej. Idą tą drogą i ich zamiarem jest skupić Węgrów wokół klubów. Wiadomo, że środowisko kibicowskie będzie w tym przypadku najłatwiejsze do pozyskania. Orban nakazał swoim oligarchom, którzy są od niego uzależnieni, żeby zainwestować w te kluby. W dużej mierze to jest węgierski MOL.
– Oprócz klubów, są też kwestie związane z akademiami piłkarskimi?
– To prawda. W ramach ciekawostki dodam, że każdy obywatel ościennego kraju, który udowodni, że miał krewnych węgierskich, może otrzymać węgierski paszport. W ten sposób utalentowanych chłopaków, trenujących w akademiach, pozyskują do swoich akademii. Głównie do Akademii Ferenca Puskasa. Jest ona doskonała, na bardzo wysokim poziomie. Ci młodzi piłkarze dużo chętniej wyjeżdżają zatem do Węgier, bo zdają sobie sprawę, że łatwiej będzie im wyfrunąć w wielki, piłkarski świat z tak poważanej akademii piłkarskiej, jaką jest na przykład Akademia Puskasa.
– Węgrom to się opłaca?
– Finansowo się to oczywiście nie opłaca, natomiast to jest tak samo, jak z kulturą, dofinansowujemy opery i teatry, bo same by się nie utrzymały, a krzewić kulturę w narodzie trzeba. Zresztą to jest tradycja jeszcze z przełomu XIX i XX wieku, kiedy Habsburgowie na dużo im pozwalali. Na Węgrzech powstawały wówczas pierwsze kluby sportowe, bo sport dla Węgrów był tym, co ich miało ocalić. Podobnie zresztą w Polsce. Zwróćmy uwagę, że na terenach Galicji mamy kluby, które mają nieco dłuższą historię, niż w innych częściach Polski. W Galicji można było po prostu więcej, zaborca nie patrzył tam aż tak restrykcyjnie na życie kulturalne i społeczne miejscowej ludności. W przeciwieństwie do innych zaborców Polski. Stąd też mieliśmy, czy mamy też nadal na mapie kluby ze Lwowa, Przemyśla, czy Krakowa.
– Jak pan ocenia występy polskich zespołów w europejskich pucharach w tym sezonie?
– Relatywnie dobrze, natomiast zależy, czego oczekujemy? Po latach naszego ogromnego kryzysu na arenie klubowej międzynarodowej, a przypomnijmy sobie, że przed kryzysem były wspaniałe występy Widzewa, Legii, Wisły, Lecha, Polonii Warszawa. Liczyliśmy się, nawet jako średniak. Później zeszliśmy na dno. Wiadomo, jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma. Szczerze, to wmawiamy sobie, że Liga Konferencji jest Bóg wie czym, a naprawdę jest to trzecia liga europejska. Z drugiej strony lepiej być w trzeciej lidze, niż w żadnej.
– Na pewno opłaca się to finansowo naszym klubom.
– Tu pełna zgoda, choć na początku byłem sceptyczny. Natomiast trzeba przyznać, że UEFA dobrze to wymyśliła. Ale to oczywiście nie może nas zadowalać, bo to jest taki, mam nadzieję, przyczynek do Ligi Europy. Z zazdrością spoglądamy na inne kraje, które miały swoje kluby nawet w Lidze Mistrzów, a które są od nas znacznie mniejsze. Mam na myśli Czechy, Mołdawię… Mam nadzieję, że to nie koniec sukcesów Jagiellonii i Legii w europejskich pucharach i liczę, że przełoży się to na nasze występy w kolejnych latach na przykład w Lidze Europy.
– Jest szansą dla polskiego futbolu to, że Cezary Kulesza stara się o to, by zasiadać w komitecie wykonawczym UEFA?
– Na pewno lepiej tam być, niż nie być, ale nie łudźmy się też, że Cezary Kulesza, jeśli otrzyma stanowisko, to załatwi nam nie wiadomo jak wielkie imprezy. Zresztą, prezes Zbigniew Boniek tam zasiadał w randze wiceprezesa, to zrobił, co mógł i dostaliśmy kilka fajnych imprez z finałem o Superpuchar Europy, czy też młodzieżowe turnieje. To nie jest jednak tak, że coś się tam da załatwiać. Można po prostu pokazywać, jakie mamy argumenty, piękne stadiony, infrastrukturę. Spuścizna Euro 2012 cały czas działa na naszą korzyść. Minęło prawie 13 lat, a w europejskich, piłkarskich salonach nadal mówi się, że pod względem organizacji i gościnności, to były to najlepsze mistrzostwa Europy w ogóle.
– Bardzo się ironizuje prezesa Kuleszę w mediach społecznościowych.
– Ja tego zupełnie nie rozumiem. Dziwi mnie Marek Koźmiński, który odniósł wielkie sukcesy, jako piłkarzy i biznesmen, a wbija szpilki Cezaremu Kuleszy. Wydaje mi się, że to pochodna jego porażki w wyborach na prezesa PZPN. Myślę, że trochę tkwi w nim ta zadra. Natomiast, co do Kuleszy… Też kandydowałem na to stanowisko. Zabrakło mi jednego głosu w dogrywce i musiałem to przełknąć. Kandydował też prezes Grzegorz Lato i mimo jego wielkiego nazwiska, to również nie został wybrany, więc to nie jest takie proste. Cezary od czterech lat pełni funkcję wiceprzewodniczącego Komisji Federacji Narodowych i to jest bardzo ważna funkcja. Skoro tam zasiada już cztery lata, jest wiceszefem, to ma spore szanse na to, by zasiąść w komitecie wykonawczym UEFA. Jestem też głęboko przekonany, że Zbigniew Boniek pytany o Kuleszę, powie działaczom federacji, że go wspiera.
– Zakończmy reprezentacją. Jak pan ocenia nasze szanse do bezpośredniego awansu na mundial?
– Wiadomo, że faworytem będzie ktoś z dwójki Holandia, Hiszpania. Ale zdarzało się już naszej reprezentacji wykopywać z mundialu faworytów. Wiem, że to dawne czasy, bo mam na myśli wyrzucenie Anglików, czy pokonanie Holendrów… Mówię to ku pokrzepieniu serc. Oczywiście, bądźmy realistami. Na dziesięć meczów z Holandią, to pewnie wygramy dwa, ale pytanie jest, dlaczego to nasze zwycięstwo nie miałoby nastąpić w eliminacjach? Wierzę w naszą kadrę, choć musi się poprawić gra defensywna całej drużyny, nie tylko formacji obronnej. Z przodu wyglądamy w miarę ciekawie. Jesteśmy faworytem do drugiego miejsca w rywalizacji z pozostałymi reprezentacjami. A pretendentem do wygrania grupy jest przegrany z pary Hiszpania, Holandia. Ale nie jakimś wielkim. Obstawiałbym proporcjonalnie gdzieś 60 do 40.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (991 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.