Iga Świątek po trudnym meczu uporała się z Jeleną Rybakiną (6:2, 7:5) i zagra w półfinale turnieju WTA 1000 w Dausze! Polka pewnie wygrała pierwszego seta, a w drugim musiała odrabiać straty. W kluczowym momencie 23-latka utrzymała nerwy na wodzy i zagra o czwarty z rzędu finał w Katarze.
Iga Świątek w środę zaliczyła pierwszą trudniejszą przeszkodę w katarskiej Dausze, gdy o awans do ćwierćfinału musiała powalczyć w trzech setach. Po pierwszej nieudanej partii (6:7) udało jej się jednak pokonać Lindę Noskovą i awansować do kolejnej rundy.
A w drodze do półfinału czekała na nią Jelena Rybakina, z którą 23-latka zmierzyła się w Katarze przed rokiem. Polka wtedy wygrała z Kazaszką i trzeci raz z rzędu sięgnęła po tytuł na tym turnieju. Od początku czwartkowego meczu widać było po raszyniance, że jest niesamowicie zdeterminowana i chce jak najszybciej rozstrzygnąć starcie.
Posyłała mocne uderzenia i "goniła" 25-latkę po korcie. Efektem było przełamanie już w pierwszym gemie serwisowym rywalki i szybkie prowadzenie 3:0. Polka później konsekwentnie utrzymywała swoje podanie, nie dając rywalce asumptu do rozpędzenia się.
Zobaczyliśmy także mocny i skuteczny serwis z jej strony, gdy posłała piłkę z prędkością ponad 170 km/h. Po nieco ponad pół godziny było już po pierwszym secie, a Polka w ostatnim gemie popisała się pięknym returnem oraz godną oklasków obroną, przełamując po raz drugi (6:2).
Gorzej dla raszynianki rozpoczęła się druga odsłona, kiedy przy jej podaniu Kazaszka wypracowała dwa break pointy i przełamała Świątek po raz pierwszy w tym spotkaniu. W czwartym gemie Polka wypracowała sobie sporą przewagę, ale nie zdołała odebrać rywalce podania. W pewnym momencie 23-latka zaczęła popełniać więcej niewymuszonych błędów, lecz nie przeszkodziło jej to w złamaniu naporu Kazaszki i wypracowaniu przełamania po pięknej grze i dobrej defensywie (4:4).
Kazaszka była w trudnej sytuacji, ale utrzymała nerwy na wodzy i wiadomo było, że zobaczymy grę do siódmego wygranego gema. Świątek nie chciała jednak kolejnego rollercoastera w tie-breaku i udało jej się złamać potężny serwis 25-latki, która na koniec popełniła jeszcze podwójny błąd przy podaniu. Polka zagra ze zwyciężczynią meczu Jelena Ostapenko – Ons Jabeur.