Kolejne podejście Arki Gdynia do awansu. Szymon Sobczak: chcemy uniknąć takich błędów [WYWIAD]

• Szymon Sobczak ocenił okres przygotowawczy w wykonaniu Arki. "Wygrane mecze cieszą, bo oznaczają kontynuację dobrych wyników z jesieni. Zachowujemy jednak czujność i pamiętamy, że liga to inne wymagania"
• Odniósł się do odejścia Karola Czubaka. "Teraz będzie wyglądało to trochę inaczej. Musimy zrobić wszystko, by zastąpić go jako zespół"
• Jak wyglądają początki współpracy z Dawidem Szwargą? "Jest bardzo konkretny i jasno przekazuje to, czego oczekuje od zawodników. Nowe elementy wprowadzane są systematycznie. Informacji jest sporo"
• "Myślę, że zmiany będą dostrzegalne w trakcie rundy. Kibice powinni zobaczyć bardzo zdeterminowaną i konkretną Arkę"
• Więcej piłkarskich treści na TVPSPORT.PL

👉 Wraca Betclic 1 Liga. Zobacz terminarz i plan transmisji 20. kolejki

Maciej Rafalski, TVPSPORT.PL: – Za wami udany okres przygotowawczy, w którym dobrze spisaliście się w meczach sparingowych. Jakie są wasze nastroje przed wznowieniem sezonu? Wszyscy w klubie chcą na pewno uniknąć scenariusza z poprzedniego roku, gdy drużyna wypuściła awans z rąk na samym finiszu...
Szymon Sobczak: – Za nami okres przygotowawczy, z którego wycisnęliśmy maksimum. Mamy za sobą dwa zgrupowania, w tym jedno w Turcji, podczas którego mierzyliśmy się z wymagającymi rywalami i pokazaliśmy się w tych sparingach z pozytywnej strony. Wygrane mecze cieszą, bo oznaczają kontynuację dobrych wyników z jesieni. Zachowujemy jednak czujność i pamiętamy, że liga to inne wymagania. Nikomu w szatni nie brakuje motywacji, wiemy, jak zakończył się tamten sezon. To jednak inny zespół niż w tamtym sezonie. Wiosną chcemy być konkretni w swoich działaniach i jak najczęściej dominować przeciwników.

Polonię stać na awans do Ekstraklasy? "Będziemy gotowi"

Czytaj też

Polonię stać na awans do Ekstraklasy? "Będziemy gotowi"

– Zimą z zespołu odszedł Karol Czubak, najlepszy strzelec Arki, z którym rywalizowałeś o miejsce w składzie. Pomyślałeś, że dzięki temu będzie ci łatwiej o miejsce w wyjściowej "jedenastce"?
– Absolutnie nie podchodziłem do tego w ten sposób. Wiem, że jeśli jestem w dobrej formie, nie muszę obawiać się rywalizacji z Karolem czy innym napastnikiem. Jesienią wielokrotnie graliśmy z Karolem razem, byłem ustawiony jako "podwieszony" napastnik, a gole rozkładały się na nas dwóch. Teraz będzie wyglądało to trochę inaczej. Musimy zrobić wszystko, by zastąpić go jako zespół. Wszystko zweryfikuje boisko.

– Czujesz, że pod odejściu Czubaka na twoich barkach spocznie dodatkowa odpowiedzialność?
– Może tak być, ale nie odbieram tego jako jakiegoś ciężaru, raczej postrzegam jako dodatkową motywację. Jak jednak wspomniałem, zastąpienie Karola będzie zadaniem dla całej drużyny.

– Wróćmy na chwilę do rundy jesiennej. W jej trakcie doszło do zmiany trenera. To pod wodzą Tomasza Grzegorczyka, który zastąpił Wojciecha Łobodzińskiego, zaliczyliście kapitalną serię, dzięki której zakończyliście rok jako wicelider. Jak wytłumaczyłbyś to, że dopiero nowy szkoleniowiec zdołał was odblokować?
– Po słabym starcie we wszystkich piłkarzach była sportowa złość i chcieliśmy jak najszybciej wrócić na zwycięską ścieżkę. W pierwszych kolejkach często wchodziłem na boisko z ławki, trener Grzegorczyk zdecydował, że możemy grać w ataku wspólnie z Karolem i przełożyło się to na wyniki. Do podsumowania tamtej rundy najlepiej pasuje słynne powiedzenie o tym, że nieważne jak zaczynasz, ale najważniejsze jest to, jak kończysz.

– Decyzja o rozstaniu z Tomaszem Grzegorczykiem była dużym zaskoczeniem dla kibiców i dziennikarzy. Jak ty zapatrujesz się na pożegnanie trenera, który przegrał z wami tylko jedno ligowe spotkanie?
– Taką decyzję podjęły władze klubu i wiem, że była ona przemyślana. Osoby odpowiedzialne za budowę tego projektu nie chciały skupiać się tylko na celu krótkoterminowym, którym jest wynik. Było wiele przykładów zespołów, które awansowały do Ekstraklasy, ale nie miały planu na funkcjonowanie w niej i szybko spadały. Władze Arki chcą uniknąć czegoś takiego. W zatrudnieniu trenera Dawida Szwargi i nowego sztabu szkoleniowego upatruję wielu pozytywów.

– Jak scharakteryzowałbyś waszego nowego trenera? W grze Arki można spodziewać się dużych zmian już od początku rundy wiosennej?
– Trener Szwarga jest bardzo konkretny i jasno przekazuje to, czego oczekuje od zawodników. Nowe elementy wprowadzane są systematycznie. Informacji jest sporo. Sądzę, że mogą na tym zyskać przede wszystkim młodzi gracze, bo trudno zaskoczyć czymś nowym tych bardziej doświadczonych. Myślę, że zmiany będą dostrzegalne w trakcie rundy. Kibice powinni zobaczyć bardzo zdeterminowaną i konkretną Arkę.  

Polonię stać na awans do Ekstraklasy? "Będziemy gotowi"

Czytaj też

Polonię stać na awans do Ekstraklasy? "Będziemy gotowi"

Kibice zaprosili na mecz 1. ligi. Teraz ściga ich policja [WIDEO]

Czytaj też

Kibice zaprosili na mecz 1. ligi. Teraz ściga ich policja [WIDEO]

– Czego spodziewasz się po nadchodzącym spotkaniu z Polonią?
– Każdy, kto przyjedzie do Gdyni na mecz z nami, stanie przed trudnym wyzwaniem. Pokazaliśmy to już jesienią, a teraz zamierzamy to kontynuować. Chcemy być zespołem, który będzie dyktował warunki i tempo rywalizacji. Musimy być też skoncentrowani, bo nawet po meczach Ekstraklasy widać, jak dużo pomyłek zdarza się w pierwszych kolejkach po przerwie. Chcemy uniknąć takich błędów. Wierzę, że rozpoczniemy wiosnę od zwycięstwa.

– Do Arki dołączyłeś latem 2024 roku. Dziś możesz powiedzieć, że była to dobra decyzja?
– Nie był to łatwy wybór, bo przenosiłem się do Gdyni z Wisły Kraków, której jestem wychowankiem. Uważam jednak, że był to przemyślany ruch, bo moim celem na ten sezon był awans do Ekstraklasy i wiem, że mogę to osiągnąć z Arką. To, co wydarzyło się w drugiej części rundy jesiennej pozytywnie nastraja mnie przed tym, co czeka nas teraz. Jednocześnie zdaję sobie sprawę, że wiosną o punkty będzie jeszcze trudniej bo każdy przeciwnik będzie miał już określony cel, o który będzie walczył.

– Nadal masz żal do Wisły o to, że klub nie przedłużył z tobą umowy?
– Sam klub zawsze będę miał w sercu i nie mam do niego pretensji. To jeszcze nie czas, by poruszać pewne tematy, ale myślę, że wiele osób widzi, co dzieje się w Wiśle i może wyciągnąć wnioski. Życzę jednak Wiśle wszystkiego najlepszego, bo znam mnóstwo świetnych ludzi związanych z klubem. Liczę na to, że awansuję z Arką bezpośrednio do Ekstraklasy, a być może Biała Gwiazda dostanie się tam poprzez baraże. 

– Jak porównałbyś otoczkę wokół Wisły i Arki?
– Porównanie nie ma większego sensu, bo jestem wychowankiem Wisły, a w Arce gram dopiero od pół roku. Da się jednak dostrzec, że gra w Wiśle wiąże się z ogromną presją i nie każdy piłkarz potrafi jej sprostać.

– Jak według ciebie będzie wyglądała druga część trwającego sezonu?
– Pierwszoligowe rozgrywki rozwijają się i co roku są bardziej wyrównane, co pokazuje tabela. Więcej będzie można powiedzieć po pierwszych czterech-pięciu kolejkach. Wtedy będzie można już wskazać, o co powalczą konkretne drużyny. Moim zdaniem w grze o bezpośredni awans będzie pięć-sześć zespołów. Wyścig potrwa zapewne do końca, chociaż zrobimy wszystko, by zapewnić sobie awans jak najszybciej.

– Masz 32 lata, na poziomie pierwszej ligi rozegrałeś już 270 meczów, ale w Ekstraklasie masz ich zaledwie pięć. Często myślisz o tym, by wrócić na najwyższy szczebel rozgrywkowy?
– Nie jest to coś, co spędza mi sen z powiek, ale Ekstraklasa to mój cel, dlatego związałem się z Arką. W poprzednim sezonie zdobyłem Puchar Polski i chciałbym jeszcze znaleźć się na najwyższym poziomie rozgrywkowym. Pierwszy krok został wykonany jesienią, teraz nadchodzi pora na to, by wykonać drugi, decydujący.



Betclic 1 Liga Arka Gdynia – Polonia Warszawa, mecz 20. kolejki [szczegóły transmisji]

Kiedy mecz: 14 lutego (piątek), godz. 20:45
Gdzie oglądać: od 20:38 w TVPSPORT.PL, aplikacji mobilnej, Smart TV, HbbTV, od 20:40 w TVP Sport
Kto skomentuje: Marcin Feddek, Tomasz Łapiński
Prowadzący studio: Maciej Barszczak
Reporter: Marcin Wojtasik
Gość/ekspert: Łukasz Gikiewicz

Kibice zaprosili na mecz 1. ligi. Teraz ściga ich policja [WIDEO]

Czytaj też

Kibice zaprosili na mecz 1. ligi. Teraz ściga ich policja [WIDEO]