Rafał Wisłocki, wiceprezes Bruk-Bet Termaliki Nieciecza: mamy w składzie zawodników, którzy zatęsknili za Ekstraklasą

👉 Polonię stać na awans? "Będziemy gotowi"

• Bruk-Bet Termalica jest na autostradzie do Ekstraklasy. Chce jak najszybciej zamknąć sprawę awansu i zacząć myśleć o kolejnym sezonie. Szerzej o planach klubu w TVPSPORT.PL opowiedział wiceprezes Rafał Wisłocki
• Czy kadra jest już budowana pod Ekstraklasę? Czy do Niecieczy mógł trafić Jarosław Niezgoda?
• Co dalej z Igorem Strzałkiem? Czy Marcin Brosz przedłuży kontrakt?
• Więcej piłkarskich informacji znajdziesz na TVPSPORT.PL!

Kolejne podejście do awansu. "Chcemy uniknąć takich błędów"

Czytaj też

Kolejne podejście do awansu. "Chcemy uniknąć takich błędów"

Dominik Pasternak, TVPSPORT.PL: – Macie o 10 punktów więcej na tym etapie rozgrywek co lider w poprzednim sezonie, czyli Motor Lublin. Śpicie spokojnie przed startem wiosny?
Rafał Wisłocki (wiceprezes Bruk-Betu Termaliki Nieciecza):– Jesteśmy skoncentrowani, przede wszystkim na najbliższym meczu z Odrą Opole. Okoliczności sprawiły, że nie możemy otwierać nowego stadionu Odry, więc zagramy w Niecieczy. Motor był liderem po 19 kolejkach, ale awansował po barażach. My chcemy tego uniknąć. Jesteśmy na pierwszym miejscu i chcemy zrobić wszystko, by je utrzymać. 

– Chyba za bardzo nie ubolewacie, że nie zagracie w Opolu.
– Wiadomo, że gra u siebie to większy komfort. Dbamy o naszych kibiców. 14 lutego wypadają Walentynki, więc staramy się przygotować jak najwięcej atrakcji w tym dniu. Liczę, że największą będzie gra naszego zespołu z Odrą. To zupełnie inny klub niż jesienią. Wzmocniony, do tego duża praca trenera Skrobacza w przygotowaniu do rundy. Spodziewamy się trudnego meczu.

– W kontekście kibiców ciekawe jest to, że niektórzy wypominają wam małą frekwencję, a jak spojrzymy w statystyki, to macie wyższą średnią liczbę widzów na meczach niż m.in. Polonia Warszawa.
– W Niecieczy mieszka nieco ponad 700 osób, w Warszawie dwa miliony. Jesteśmy więc wdzięczni, że kibice przyjeżdżają do nas i wspierają dopingiem. Będziemy robić wszystko, by frekwencja rosła. Wierzę w napływ fanów z różnych stron, nie tylko Gminy Żabno. Cieszę się też widząc coraz więcej osób z moich stron, z powiatu gorlickiego. Wiadomo, że duże grono wspiera też Wisłę Jarka Królewskiego, ale w Ropie mam dużo "Słoni"!

– Jak zachować taką stabilność w punktowaniu? W waszym przypadku nie można mówić o szczęściu, bo wszelkie statystyki pokazują, że to konsekwencja dobrej gry.
– Duża w tym zasługa sztabu trenerskiego. Wytworzenie takiej rywalizacji w zespole nie jest łatwe. Zawodnicy, którzy grają mniej, rozumieją swoją rolę, ale też naciskają na tych z pierwszego składu. Przykładem jest choćby Kuba Wróbel, który strzelił bardzo ważną bramkę z Górnikiem Łęczna. Do tego Noah Mrosek z asystą z Polonią Warszawa. Z Arką zagraliśmy bez kilku zawodników z podstawowego składu, a rezerwowi dali radę i pokazali, że można na nich liczyć. Kluczem było stworzenie nie tylko mocnej jedenastki, ale też ławki rezerwowych. Wiosną chcemy to jeszcze bardziej rozwinąć. 

– Mówił o tym trener Marcin Brosz w ostatnim magazynie na TVP Sport. Podał przykład Andrzeja Trubehy, który chciał trenować pomimo kontuzji. Jak wywołać taką energię u zawodników? Termalica raczej sprzyja rozleniwianiu się: dobre pieniądze, brak presji kibiców, może być trudno się zmotywować.
– Mamy w składzie zawodników, którzy zatęsknili za Ekstraklasą. Wielu z nich ma coś do udowodnienia. Nie przyszło tu odcinać kuponów. My dajemy im najlepsze narzędzia do realizacji celu. Piękny przykład to Igor Strzałek. Wszedł do Legii z przytupem. Potem zaczęły się problemy. Dzisiaj to czołowy zawodnik Betclic 1 Ligi. Jest świetnie przygotowany do nowej rundy. Sądzę, że wykręci jeszcze lepsze liczby. Chcemy iść w tę stronę i dawać szansę takim piłkarzom. 

– Skoro mowa o Igorze Strzałku, to jest szansa, by został z wami na kolejny sezon?
– Igor tak bardzo chce grać w Legii, że nie będziemy w stanie go zatrzymać. Łazienkowska 3 jest głęboko w jego sercu. Termalica jest dla niego etapem i cieszymy się, że jest u nas. Liczę, że pójdzie drogą Michała Skórasia. On w Niecieczy urósł i chwilę później grał dla mistrza Polski i reprezentacji. Igorowi życzę tego samego. 

– Dopytam o pewną pogłoskę transferową. Czy mógł do was trafić Jarosław Niezgoda?
– Rozmawialiśmy z osobami z jego otoczenia. Pytaliśmy o dyspozycję. Znaliśmy historię z Motorem Lublin. Wiemy, że pojawiła się oferta z Grecji. Jarek nie rozegrał tego do końca dobrze. Ostatecznie nie dogadaliśmy się i do transferu wcale nie było tak blisko, jak mówiło się o tym w mediach. 

Kolejne podejście do awansu. "Chcemy uniknąć takich błędów"

Czytaj też

Kolejne podejście do awansu. "Chcemy uniknąć takich błędów"

Komu awans, komu spadek? TVP Sport typuje Betclic 1 Ligę!

Czytaj też

Komu awans, komu spadek? TVP Sport typuje Betclic 1 Ligę!

– Zachowujecie balans w ruchach transferowych. Młodość i doświadczenie. Przedstawicielem pierwszej grupy jest Brazylijczyk z polskim paszportem, czyli Thiago Dombroski. Testowaliście go i ostatecznie podpisał kontrakt. Jaki to zawodnik?
– Thiago był bardzo zdeterminowany do przenosin do Polski. Wrócił po kontuzji i miał problemy z regularną grą. To nie była łatwa historia, bo musieliśmy rozmawiać z dwoma klubami. Zaprosiliśmy go na testach i przekonał nas do siebie w kontekście przyszłości. To zawodnik grający bardzo agresywnie, odważnie wyprowadzający piłkę. Nie wskoczy do składu na już, ale w przyszłości może nam pomóc. Traktujemy go jako projekt, który może w przyszłości mocno odpalić.

– Dominik Biniek też jest takim projektem?
– Dominik ma szansę dużo szybciej zadebiutować. On w Blackburn trenował z pierwszą drużyną. Intensywność u niego jest na bardzo wysokim poziomie. Dlatego dużo łatwiej było mu wejść do drużyny. Myślę, że on będzie mocno naciskał na Igora Strzałka. Mamy na tej pozycji teraz fajną rywalizację. 

– Zerkam na Transfermarkt i macie tam 31 zawodników. Jak ich wszystkich pomieścić?
– Jest ich trochę mniej, niebawem ogłosimy kilka odejść na wypożyczenia. W tym gronie znajdzie się m.in. Bruno Wacławek i Bartosz Farbiszewski. Pracujemy jeszcze nad jednym wzmocnieniem.

– Budujecie kadrę z myślą o Ekstraklasie?
– Mamy bardzo wyrównaną kadrę. To istotne w kontekście treningów. Druga jedenastka mocno naciska na pierwszą. Jest bardzo duża rywalizacja i oto nam chodziło. Nie ma pewniaków. Jesteśmy zadowoleni z poziomu na każdej pozycji. Trochę życie skomplikowała nam kontuzja Andrija Dombrowskiego, który już nie zagra w tym sezonie. Tę lukę uzupełnił Krzysiek Kubica. Bardzo wierzymy w odbudowanie tego zawodnika.

– A co z kontraktem trenera Marcina Brosza? On wygasa 30 czerwca 2025 roku.
– Rozmowy rozpoczęły się już dawno. Widzimy, jak wzrosła jakość pracy, odkąd przyszedł do klubu. Postawił też jasne stanowisko — najpierw wynik sportowy, a potem usiądziemy i porozmawiamy o dalszej współpracy. 

– Co może wam przeszkodzić w wywalczeniu awansu? Teoretycznie macie trudne mecze na wyjeździe, ale faktem jest, że potraficie regularnie punktować na stadionach rywali.
– Wiemy, że trzeba zdobyć około 68 punktów, by awansować. Czeka nas jeszcze sporo pracy i wiemy, że nie będzie łatwo. Zdajemy sobie sprawę, że teraz będzie jeszcze trudniej. Wierzymy, że ominą nas kontuzje. Nie unikniemy pauz za kartki, bo mamy ich sporo, dlatego wciąż pracujemy nad wzmocnieniem zespołu. 

Komu awans, komu spadek? TVP Sport typuje Betclic 1 Ligę!

Czytaj też

Komu awans, komu spadek? TVP Sport typuje Betclic 1 Ligę!