Spektakularna metamorfoza Polonii Warszawa. Dzisiaj to zupełnie inny zespół. Poczobut: wszyscy poszli w pomysł trenera

Już w piątkowy wieczór piłkarze Polonii Warszawa w niezwykle przetrzebionym składzie rozegrają wyjazdowe spotkanie z Arką Gdynia. Odpowiedzialność, która zwykle spoczywa na Bartłomieju Poczobucie, będzie więc w pierwszym wiosennym starciu jeszcze większa. W rozmowie z TVP Sport środkowy pomocnik Czarnych Koszul opowiedział o swojej roli w zespole, zjawiskowej przemianie drużyny i braku nominalnego zmiennika. – Czuję duże zaufanie u trenera. To też daje mi pewność na boisku i swobodę – zaznaczył.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Najciekawiej od lat! Dla kogo awans? [POWER RANKING]

Czytaj też

Najciekawiej od lat! Dla kogo awans? [POWER RANKING]

"To był główny czynnik naszej metamorfozy"

Cztery spotkania, trzy porażki, jeden zdobyty punkt. Tak zaczął się ten sezon dla Polonii Warszawa. Ogromne zaufanie, którym darzono w stolicy Rafała Smalca, w końcu się wyczerpało.

Zupełnie nowy rozdział przy Konwiktorskiej zaczął pisać trener Mariusz Pawlak. Zespół, który na początku rozgrywek był bojaźliwy i fatalnie zorganizowany, zaczął prezentować miły dla oka styl. Co najważniejsze, pojawiły się również punkty.

Po dziewiętnastu seriach gier Polonia z 27 "oczkami" w dorobku plasuje się na satysfakcjonującym ósmym miejscu w tabeli. Widmo walki o utrzymanie zostało zażegnane, a strata do strefy barażowej wynosi tylko pięć punktów...

– Pierwsze kolejki były ciężkie. W zespole zaszło dużo zmian, więc można było się trochę tego spodziewać. Już w trakcie sezonu przychodzili nowi zawodnicy, więc to nie było to zgranie, którego my chcieliśmy. Przyszedł trener Pawlak i dał swój pomysł, swoją wizję na grę, wniósł świeżość. Dla wielu zawodników, jak nie dla całej szatni, był to taki kop, nowy pomysł. Wszyscy uwierzyli w pomysł trenera Pawlaka, wszyscy w to "poszli". Trener zapytał, czy wszyscy to czujemy i czy rozumiemy, co chce nam przekazać. Z czasem to rozwijał, ale początek był na pewno ważny, żeby każdy zrozumiał ten zalążek. Czuliśmy w szatni, że jesteśmy coraz mocniejsi. To był główny czynnik naszej metamorfozy – powiedział w rozmowie z TVP Sport lider Czarnych Koszul Bartłomiej Poczobut.

– Od tamtej pory nasza gra i wyniki były lepsze. Poprawiliśmy szczególnie grę w defensywie. Na początku traciliśmy bardzo dużo bramek z głupoty. Później w większości padały już w większości po naszym złym ustawieniu, gdzie wiadomo, że nie każdy od razu wszystko załapie. Jest dużo niuansów, ktoś musi wyskoczyć, ktoś musi zostać. Trener Pawlak miał z tym ciężko na początku, żeby nam to od razu przekazać. Ułatwił to, jak tylko mógł. Wydaje się, że zrobił to idealnie. Z meczu na mecz było coraz lepiej, a w kolejnych tygodniach cały czas dorzucał nam coś nowego. Ostatnie mecze, oprócz tej wpadki w Pruszkowie, były już bardzo dobre. Teraz mieliśmy bardzo dużo czasu na doszlifowanie tych zachowań. Myślę, że w rundzie wiosennej będzie to wyglądać jeszcze lepiej. Jest ta energia w zespole, ja to czuję w szatni, więc jestem bardzo pozytywnej myśli. Każdy kibic zobaczy, że zrobiliśmy kawał dobrej roboty, jesteśmy razem i ta drużyna jest scalona – dodał zawodnik, od którego trener Pawlak rozpoczyna obecnie ustalanie składu.

Najciekawiej od lat! Dla kogo awans? [POWER RANKING]

Czytaj też

Najciekawiej od lat! Dla kogo awans? [POWER RANKING]

Polonia Warszawa: kto rządzi w Betlic 1 lidze? [WIDEO]

Polonia Warszawa: kto rządzi w Betlic 1 lidze? [WIDEO]

Polonię stać na awans do Ekstraklasy? "Będziemy gotowi"

Czytaj też

Polonię stać na awans do Ekstraklasy? "Będziemy gotowi"

Popularny "Poczo" to jeden z letnich transferów Polonii. Jego pozycja w drużynie jest niepodważalna. Dotychczas rozegrał 85% minut, a po odejściu z klubu zimą Jakuba Piątka, w kadrze zespołu nie ma tak naprawdę drugiego defensywnego pomocnika.

– Czuję duże zaufanie u trenera. To też daje mi pewność na boisku i swobodę. Taki luz w głowie, że to zaufanie jest. Fakt, że jestem tą osobą, na którą trener liczy. Takim zmiennikiem był Kuba Piątek (grał jednak mało, jedynie pięć występów przyp. red.). Grał za mnie, kiedy pauzowałem za kartki. Mimo że głowa jest luźniejsza, to cały czas muszę dawać z siebie sto procent. Pomagać drużynie, niezależnie od tego, czy ktoś jest na mojej pozycji, czy go nie ma. Staram się trenować i grać tak, jakby ktoś na mnie naciskał. Chcę dawać z siebie to, co najlepsze, w danej sytuacji, w danym meczu, w danym dniu. Wiadomo, że czasami człowiek ma cięższe dni, ale ja staram się przezwyciężyć te momenty. Jestem już na tyle doświadczony, że daję radę – skomentował 31-latek.

Przed warszawską ekipą niezwykle trudna misja. W piątkowy wieczór uda się bowiem do jednego z głównych faworytów do awansu. W rywalizacji z Arką trener Pawlak nie będzie mógł skorzystać z aż ośmiu piłkarzy, z Łukaszem Zjawińskim i Mateuszem Kuchtą na czele.

Abstrahując od piątkowych nieobecności. Czy Poczobut czuje, że dobre wyniki Polonii są w dużej mierze uzależnione od jego dyspozycji?

– Z całej rundy można wywnioskować, że tak. Też to odczuwam. Grałem praktycznie wszystko w tej rundzie i czuję taką odpowiedzialność. Wiem, w jakiej roli tu przychodziłem. Wiem, jaką rolę powierzył mi trener Pawlak. Wiem, co się z tym wiąże, bo jestem doświadczonym zawodnikiem. Trzeba pomagać nie tylko na boisku, ale i w szatni, wywiązywać się z tej roli. Jestem tego świadomy i to odczuwam – zaznaczył.

Betclic 1 Liga Arka Gdynia – Polonia Warszawa, mecz 20. kolejki [szczegóły transmisji]

Kiedy mecz: 14 lutego (piątek), godz. 20:45
Gdzie oglądać: od 20:38 w TVPSPORT.PL, aplikacji mobilnej, Smart TV, HbbTV, od 20:40 w TVP Sport
Kto skomentuje: Marcin Feddek, Tomasz Łapiński
Prowadzący studio: Maciej Barszczak
Reporter: Marcin Wojtasik
Gość/ekspert: Łukasz Gikiewicz

Polonię stać na awans do Ekstraklasy? "Będziemy gotowi"