16 lut | Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa

Mocne słowa po meczu w Warszawie. Trener nie przebierał w słowach. "Daliśmy ciała"

Legia Warszawa pokonała 2:0 Puszczę Niepołomice w 21. kolejce PKO BP Ekstraklasy (fot: PAP)

Legia Warszawa pokonała 2:0 Puszczę Niepołomice w 21. kolejce PKO BP Ekstraklasy. – Daliśmy ciała – stwierdził Tomasz Tułacz, szkoleniowiec gości.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Kibice w Warszawie opuścili trybuny. Fani Legii zaprotestowali przeciwko działaczom

Tomasz Tułacz nie przebierał w słowach po porażce 0:2 z Legią Warszawa. Trener Puszczy Niepołomice jasno wyraził swoje emocje po meczu w stolicy. – Legii należą się gratulacje za wygraną. Stołeczny zespół zasłużył na to zwłaszcza tym, co działo się do przerwy. A my? Zawiedliśmy. Kompletnie nie robiliśmy tego, co planowaliśmy. Daliśmy ciała. W przerwie doszło do męskiej rozmowy i prawdopodobnie dlatego lepiej wyglądaliśmy w drugiej połowie – stwierdził szkoleniowiec Puszczy.

Kontuzja najlepszego strzelca Legii w tym roku! Feio musi znaleźć rozwiązanie?

Czytaj też

Legia Warszawa zmierzyła się w PKO BP Ekstraklasie z Puszczą Niepołomice (fot: PAP)

Kontuzja najlepszego strzelca Legii w tym roku! Feio musi znaleźć rozwiązanie?

– Jak mamy przegrywać, to róbmy to z twarzą oraz zachowaniem zasad, które nas cechują. Każdego w PKO BP Ekstraklasie można pokazać, ale potrzebna jest do tego odwaga i chęć przeciwstawienia się rywalom. Trzeba być blisko przeciwników, a my graliśmy z bojaźnią. Ułatwialiśmy zadanie popełniając niezrozumiałe błędy. Jedynym plusem jest postawa po przerwie i właśnie na tym możemy coś budować na kolejne tygodnie – powiedział trener Puszczy.

– Do pewnego momentu kwestią było to, nie kiedy Legia nam strzeli gola, a ile tych trafień będzie. Jednocześnie wszystko jest w naszych rękach pod kątem walki o utrzymanie. Musimy być sobą i jak najszybciej wygrać mecz. Nie możemy się nikogo obawiać i z tym nastawieniem potrzebujemy walczyć o utrzymanie. Pokazaliśmy w poprzednim sezonie, że to potrafimy. Nasz zespół musi wiedzieć czego chce. Być zdeterminowany i agresywny, bo w sobotę Legia do przerwy biła nas na każdym polu. Jeśli będziemy funkcjonowali w zgodzie z naszym DNA, to mamy szansę zostać na najwyższym poziomie rozgrywkowym – zauważył Tułacz.

Goncalo Feio zapytany o protest kibiców. Odpowiedź była krótka

Kibice Legii Warszawa na początku spotkania opuścili trybuny na 15 minut. Fani stołecznego klubu wywiesili także transparenty dotyczące osób decyzyjnych w stołecznym klubie. – Wszyscy chcemy tego samego: seryjnych wygranych, mistrzostw i sukcesów – odpowiedział krótko Feio pytany o sytuację związaną z fanami.

Kontuzja najlepszego strzelca Legii w tym roku! Feio musi znaleźć rozwiązanie?

Czytaj też

Kontuzja najlepszego strzelca Legii w tym roku! Feio musi znaleźć rozwiązanie?

Legia podąża za trendami. "Mamy siłownię dla mózgu" [WIDEO]

Protest w Warszawie. Kibice Legii opuścili trybuny! Padły mocne słowa

Czytaj też

Kibice Legii Warszawa opuścili na kwadrans trybuny podczas meczu z Puszczą Niepołomice (fot: PAP)

Protest w Warszawie. Kibice Legii opuścili trybuny! Padły mocne słowa

– Ruben Vinagre przegrał kilka pojedynków w obronie. Nie był to jego najlepszy mecz, ale wciąż był jednym z motorów napędowych w ofensywie. Czy wciąż wraca do najlepszej formy po przerwie? Tak. To nadal jeden z najlepszych zawodników Legii i cieszcie się nim, bo stawiam, że zbyt długo w Polsce nie będziemy go oglądali. Tacy gracze rzadko zdarzają się w tym kraju – dodał Feio.

Feio był też pytany o kwestię ofensywy. – Zakładam, że ktoś tu trafi – stwierdził Portugalczyk w kontekście pozyskania nowego napastnika. – Strzeliliśmy 74 czy 75 gola w tym sezonie. Wierzę, że możemy przekroczyć "setkę". To nigdy nie wydarzyło się w historii klubu. Chcemy zdobywać jak najwięcej bramek i mogło się to stać także przeciwko Puszczy. Regularnie kreujemy sytuacje, ale optowałbym też za większą dawką czystych kont – dodał Portugalczyk.

Kibice Legii śpiewali "napastnik cienki, bo ma za krótkie spodenki". Chodziło o hiszpańskiego napastnika stołecznego klubu. – Gual miał bardzo dobre momenty i zgrał kilka ważnych piłek. Spełniał swoją rolę w kontekście pracy w obronie czy reakcji po stracie. Tego nie można mu odmawiać, bo poświęca się dla drużyny. On sam, jak i my wszyscy, oczekujemy goli. Mocno liczy na to, że zdobędzie bramkę. Trzeba mu stwarzać kolejne sytuacje. Jeśli w życiu pojawia się jakiś problem i udaje się, że go nie ma, to raczej to nic nie daje. Jeśli jest problem ze skutecznością, to trzeba nad tym pracować. To samo było z defensywnymi stałymi fragmentami gry i dziś ekipa, która jest mocna w tym zakresie, nie pokonała naszego bramkarza – powiedział Feio.

– Olewiński zadebiutował w swoje urodziny. Uznaliśmy, że stawiamy na niego, bo dawał dobre sygnały w zimowym okresie przygotowawczym. Uczy się w błyskawicznym tempie i konsekwentnie pracuje. Z tego powodu nie szukaliśmy gracza mogącego rywalizować z Pawłem Wszołkiem. Wykonał w sobotę pierwszy krok, a teraz jego i nas czeka dalsza praca nad rozwojem – stwierdził Feio na temat sobotniego debiutanta.

– Od początku mówiłem, że Vinagre, Elitim i Oyedele będą potrzebowali chwili na doprowadzenie do wyższej formy. Maxi pokazywał w ostatnich dniach, że można na niego postawić od pierwszej minuty. Jego poziom był bardzo dobry. Zawsze są rzeczy do poprawy, ale wiele nam dał w trakcie spotkania z Puszczą. To Polak i młodzieżowiec. Kończyliśmy spotkanie z ośmioma juniorami i nie jest to wcale tak łatwe w Legii. Oceniam to jako pozytyw. Wspomniany Elitim z każdym spotkaniem przypomina gracza, którego doskonale znamy – dodał Feio.

Protest w Warszawie. Kibice Legii opuścili trybuny! Padły mocne słowa