Czy najlepsza drużyna rundy zasadniczej po raz piąty w ostatnich sześciu latach nie awansuje do finału? Czy obrońcy tytułu z Zielonej Góry są w stanie wygrać w Gorzowie? Odpowiedzi poznamy w niedzielny wieczór po rewanżowych spotkaniach półfinałowych Enea Ekstraligi. Transmisje w TVP Sport i na SPORT.TVP.PL!
UNIBAX Toruń - AZOTY TAURON Tarnów, niedziela godz.
17
Transmisja w TVP Sport i
SPORT.TVP.PL
– Przegraliśmy zaledwie sześcioma oczkami i z pewnością stać nas na to, by w Toruniu z nawiązką odrobić starty - przyznał po meczu w Tarnowie Chris Holder. Lider klasyfikacji generalnej Grand Prix musi jednak pamiętać, że to on w rundzie
zasadniczej zawalił na Motoarenie spotkanie z Jaskółkami, które Anioły przegrały wówczas 43:47. – Tym razem będzie inaczej! Jeżeli uda mi się pojechać co najmniej na takim poziomie jak ostatnio, to możemy liczyć na zwycięstwo – zapewnia Australijczyk.
– To my prowadzimy w dwumeczu, a w Toruniu moi zawodnicy potrafią jeździć – szybko przypomniał rywalom Marek Cieślak. Jego asy z Mościc może w pierwszym półfinale nie były tak wyraziste jak od kwietnia do sierpnia, niemniej selekcjoner kadry przytomnie podkreśla, że jeśli ktoś jest przysłowiową "jedną nogą" w finale, to są to Jaskółki, a nie Anioły. Nawet jak Unibax szybko odrobi straty, to teraz on będzie mógł
wykorzystać swój arsenał rezerw zwykłych i taktycznych. Przy pięciu jeźdźcach potrafiących wygrywać wyścigi w najlepszej obsadzie ma to jednak znaczenie.
Nasz typ: 47:43
STAL Gorzów - STELMET FALUBAZ Zielona
Góra, niedziela godz. 19:30
Transmisja w TVP Sport i
SPORT.TVP.PL
– Podnieść się w sytuacji, gdy przegrywamy
czternastoma "oczkami" z drużyną, w której
punktują wszyscy i każdy z seniorów ma na swoim
koncie wygrany wyścig, to naprawdę duży
sukces – starał się pozytywnie patrzeć na
zakończone remisem (drugim w tym sezonie!)
spotkanie Rafał Dobrucki. Do kogo jednak opiekun
ekipy z Myszką Miki na plastronie może mieć
zastrzeżenia?
Nie trzeba być trenerem mistrzów Polski, aby
wskazać tych, którzy powinni pojechać lepiej.
Znacznie lepiej! Rune Holta i Jonas Davidsson nie
potrafili dostosować się do rangi zawodów, stąd
też kibice Falubazu musieli cieszyć się z
drugiego w tym sezonie remisu z lokalnym rywalem
na własnym torze. Teraz w Gorzowie trzeba wygrać,
choćby minimalnie, ale wygrać, aby pojechać po
raz czwarty z rzędu w wielkim finale rozgrywek.
Wyzwanie będzie tym trudniejsze, bowiem opiekun
obrońców tytułu znów będzie musiał skorzystać z
zastępstwa zawodnika za kontuzjowanego w Grand
Prix Skandynawii Andreasa Jonssona. Stal
oczywiście też jest poważnie osłabiona, bowiem
Bartosza Zmarzlika na pozycji juniora nie sposób
zastąpić. – Trzeba być maksymalnie
skoncentrowanym i pokazać determinację –
radzi swoim kolegom z Gorzowa Matej Zagar. Czy
sympatyczny Słoweniec poprowadzi gospodarzy do
upragnionego wielkiego finału?
Nasz typ: 49:41
Czytaj także: Rafał Darżynkiewicz: wrzenie