Reprezentantki Polski w klubach. Podsumowanie stycznia i lutego

Po awansie płakała przed TV. Wraca, by walczyć o Euro

Czytaj też

Po awansie płakała przed TV. Wraca, by walczyć o Euro

👉 Transmisja meczu z Irlandią Północną w TVP. Oglądaj!

W grudniu w Wiedniu polskie piłkarki wywalczyły historyczny awans na Euro 2025. Najbliższe mecze w Lidze Narodów będą kluczowe dla ostatecznego wyboru składu na lipcowy turniej. Przy ostatnich powołaniach Nina Patalon nie zaskoczyła. Na zgrupowanie do Gdańska przyjechały w większości te same zawodniczki, które oglądaliśmy w barażach o mistrzostwa Europy.

Co cieszy, ich zdecydowana większość gra regularnie w swoich klubach. Najbardziej efektowny początek roku ma, co naturalne, Ewa Pajor. Strzeliła już osiem goli i zanotowała trzy asysty. Skuteczna jest także Natalia Padilla-Bidas, z trzema trafieniami w ostatnich sześciu spotkaniach. Z przyjemnością patrzy się na "polskie" Dijon, gdzie od czasu baraży dwukrotnie zdarzyło się, by Nadia Krezyman asystowała przy bramce Klaudii Jedlińskiej. 

Poza wymienionymi minimum jedno trafienie od stycznia mają na koncie: Ewelina Kamczyk, Dominika Grabowska, Natalia Wróbel i Aleksandra Zaremba. A Kinga Szemik przyleciała do Polski bezpośrednio po bardzo pracowitym, ale przy tym udanym meczu z Brighton.

Jak nasze reprezentantki spisują się w klubach? Poniżej szczegółowe podsumowanie.

Reprezentantki Polski w lidze niemieckiej

– Bayern Monachium jako jedyny z faworytów nie stracił w tym roku punktów. Weronika Zawistowska jest tym samym o kroczek bliżej mistrzostwa Niemiec (przewaga nad Eintrachtem i Wolfsburgiem to wciąż tylko trzy punkty). Polka wciąż gra jednak nieregularnie. W czterech tegorocznych meczach spędziła na murawie łącznie niespełna pół godziny.

– Eintracht Frankfurt tuż przed przerwą reprezentacyjną dostał solidnego "gonga". Odpadł z walki o Puchar Niemiec, przegrywając po dogrywce (1:4) z Bayernem Monachium, a następnie doznał dotkliwej porażki ligowej 1:6 z Wolfsburgiem. Dzięki wcześniejszym wygranym z Leverkusen (3:2) i Poczdamem (9:0) wciąż jest jednak wiceliderem. A nas cieszyć może to, że Tanja Pawollek jest kluczową postacią tego zespołu. Gra najczęściej od pierwszego do ostatniego gwizdka.

– Hoffenheim ma ostatnio dobrą passę. W Pucharze Niemiec sprawił niespodziankę, wyeliminowując Wolfsburg (1:0), a w Bundeslidze obok spodziewanej porażki z Bayernem (1:3) zaliczył trzy zwycięstwa. Dominika Grabowska wystąpiła w czterech z pięciu meczów, w tym w dwóch w pełnym wymiarze czasowym. W starciu z Bayernem to ona zdobyła jedyną bramkę dla swojej drużyny.

– FC Koeln oddaliło się od strefy spadkowej. Dwa z trzech tegorocznych spotkań zakończyło bezbramkowym remisem. Ważnym ogniwem tego zespołu jest Adriana Achcińska, grająca w pełnym wymiarze czasowym. Niewiele mniej minut rozegrała Martyna Wiankowska, która przy obu zremisowanych meczach była zmieniana w 83. minucie. W coraz większym wymiarze gra też Sylwia Matysik, która w końcówce grudnia pauzowała ze względu na uraz. Przeciwko Essen dostała nawet całą połowę.

Po awansie płakała przed TV. Wraca, by walczyć o Euro

Czytaj też

Po awansie płakała przed TV. Wraca, by walczyć o Euro

Reprezentantki Polski w lidze francuskiej

– PSG zanotowało kilka ligowych "wpadek". Jeszcze w grudniu zremisowało z Paris FC, a już w tym roku straciło punkty z Fleury 91 (0:0) i przegrało z Lyonem (0:2). Jest trzecie w tabeli francuskiej Premier League. I choć o mistrzostwie zadecydują play-offy z udziałem czterech zespołów, z pewnością paryżankom łatwiej będzie wywalczyć w tym sezonie puchar. Po tym, jak Lyon sensacyjnie odpadł, są faworytkami. Paulina Dudek wróciła po urazie do gry na trudny mecz z Lyonem. Od tego czasu gra niemal wszystko (została zmieniona tylko w starciu ze Strasbourgiem). W PSG jest też druga z Polek, choć już nie kadrowiczka. Katarzyna Kiedrzynek zagrała od początku roku w dwóch meczach, raz zachowując czyste konto.

– Fleury 91 nie jest w takim "gazie" jak w ubiegłym sezonie. Niemniej, ostatnio ligowy mecz przegrało w listopadzie, dzięki czemu zbliża się do czołowej czwórki tabeli. Ważnym ogniwem zespołu jest Ewelina Kamczyk. Jej popisem było spotkanie z St. Etienne, w którym zanotowała trzy asysty. Tydzień później strzeliła gola w pucharowym meczu z Toulouse. To starcie ostatecznie okazało się jednak pechowym dla Polek. Fleury odpadło po rzutach karnych, a swoich "jedenastek" nie wykorzystały Kamczyk i Dominika Kopińska. Druga z Polek wchodzi najczęściej na końcówki. Nie została powołana na lutowe zgrupowanie.

– Dijon rozgrywa świetny sezon. Choć z Pucharem Francji pożegnało się na etapie ćwierćfinału (0:2 z Paris FC), wciąż ma sporo do powiedzenia w lidze. Zajmuje czwarte miejsce i pewnie zmierza w kierunku półfinału. A wraz z nim trzy Polki. Paradoksalnie w 2025 roku najczęściej pełne 90 minut w barwach tego klubu rozgrywała niepowołana Małgorzata Grec. Klaudia Jedlińska i Nadia Krezyman też wychodzą w pierwszym składzie, ale najczęściej są zmieniane pod koniec spotkania. Nie zabiera im to liczb. Od czasu grudniowego barażu z Austrią dwukrotnie zdarzyło się, że Krezyman asystowała w klubie do Jedlińskiej. Sam rok 2025? W sześciu meczach Jedlińska ma trzy gole i asystę, a Krezyman gola i asystę.

Reprezentantki Polski w lidze hiszpańskiej

– FC Barcelona wywalczyła superpuchar, awansowała do ćwierćfinału Ligi Mistrzyń, półfinału Pucharu Królowej, a w lidze prowadzi z przewagą pięciu punktów nad Realem Madryt. Sensacyjna porażka z Levante (1:2) na początku lutego nie wytrąciła jej z rytmu, choć pokazała, że nawet ten zespół da się "ugryźć". Nas cieszy, że jedną z największych gwiazd katalońskiego klubu jest Ewa Pajor. Polka prowadzi w klasyfikacji strzelczyń z 15 golami na koncie. Nasza napastniczka od początku roku we wszystkich rozgrywkach (w dziewięciu meczach) strzeliła osiem goli i zanotowała trzy asysty.

– Sevilla jest klubem środka tabeli ligi hiszpańskiej, a Natalia Padilla-Bidas jego najlepszą strzelczynią. Nie zawsze rozgrywa pełne 90 minut, ale najczęściej znajduje się w podstawowej "jedenastce". W sezonie ligowym sześciokrotnie znajdowała drogę do bramki rywalek. Połowa dorobku zostało wypracowane od początku roku, a więc w ostatnich sześciu meczach.

– Costa Deje Tenerife to ligowy średniak, rozgrywający niezły sezon. Do trzeciego w tabeli Athletiku Bilbao traci zaledwie pięć punktów. Aleksandra Zaremba rok 2024 kończyła golem w przegranym 2:6 meczu Pucharu Królowej z Barceloną. Trafieniem do bramki rozpoczęła też 2025 rok (z Deportivo La Coruna). Regularnie występuje w pierwszym składzie.

Reprezentantki Polski w pozostałych ligach

– West Ham dobrze rozpoczął rok. Cenne wygrane z Evertonem (2:0) i Brighton (3:1) sprawiły, że znalazł się bliżej środka tabeli niż strefy spadkowej. Kinga Szemik ma pewne miejsce między słupkami "Młotów". Gra stale w lidze, pozostawiając Megan Walsh mecze pucharu ligi i FA Cup. Od początku roku Polka raz zachowała czyste konto. Popis dała jednak przede wszystkim w ubiegły weekend. Była bohaterką starcia z Brighton. 

Trudniejsza jest sytuacja Oliwii Szperkowskiej, występującej w Birmingham, na drugim poziomie rozgrywkowym w Anglii. 23-latka trafiła tam na wypożyczenie z PSG i... grała dotychczas rzadko. Początkowo otrzymywała szanse tylko w pucharze ligi i FA Cup. Niestety, jej klub szybko pożegnał się z obydwoma pucharami. Ostatnio przydarzyła się kontuzja Lucy Thomas, a Szperkowska weszła z ławki. I prawdopodobnie pozostanie w pierwszym składzie na dłuższy czas. Przez pozostałe 60 minut meczu z Sunderlandem, a następnie kolejne 90 z Sheffield United nie straciła żadnego gola. Brak regularnej gry sprawił jednak, że nie została powołana na lutowe zgrupowanie. Nie będzie jej podczas meczów o punkty po raz pierwszy od kwietnia 2022. 

– Glasgow City czeka ciekawa końcówka sezonu. Po 21. kolejce w lidze szkockiej aż cztery drużyny mają identyczną liczbę punktów. Końcówka poprzedniego roku przyniosła City cenne zwycięstwo z Rangers. Bohaterką tamtego meczu była Natalia Wróbel, która strzeliła hat-tricka. Na początku tego roku Glasgow wyeliminowało Celtic z krajowego pucharu, a następnie zremisowało z nim (2:2) w lidze. Przeciwko temu rywalowi Polka do bramki nie trafiła, ale ma na koncie gola z Aberdeen. Gra regularnie, a jako środkowa pomocniczka przeżywa swój najlepszy strzelecko sezon w karierze. Do reprezentacji Polski wraca po dziesięciu miesiącach przerwy.

– FC Basel będzie walczył o mistrzostwo Szwajcarii. W fazie zasadniczej sezonu kluczowym jest zmieszczenie się w "ósemce", która weźmie udział w play-offach. Z tym problemów nie będzie. Drużyna reprezentantek Polski jest wiceliderem. Ostatnio straciła jednak prowadzenie na rzecz Servette, po porażce 0:1 z Zurichem. W klubie mamy dwie nasze obrończynie. Oliwia Woś gra w lidze regularnie. Wiktoria Zieniewicz dołączyła do klubu w przerwie zimowej. Ma za sobą dwa mecze Super League: 60 minut z Thun (5:0) i pełne 90 z Zurichem (0:1).

– AC Milan jest piąty w Serie A. Od prowadzącego Juventusu dzieli go 20 punktów, a różnicę klas między tymi zespołami pokazał ostatni mecz bezpośredni. 9 lutego Milan przegrał u siebie z liderkami aż 0:6. Małgorzata Mesjasz od grudnia raz rozegrała pełen mecz, z Sassuolo (3:2). Ostatnio z Juve dostała nieco ponad pół odziny. Wcześniej, w styczniowych spotkaniach, wchodziła maksymalnie na kilkanaście minut. Jeszcze mniej boiskowego czasu dostaje niepowołana na lutowe zgrupowanie Nikola Karczewska. W jej przypadku pozytywem jest gol z Sampdorią (2:2) w połowie stycznia.

– Polska Ekstraliga powróci dopiero 1 marca. Od czasu grudniowych baraży o Euro rozegrano tylko 1/8 finału Pucharu Polski. Kinga Seweryn i Klaudia Słowińska nie miały więc okazji do gry w meczu o stawkę (GKS Katowice odpadł w 1/16 finału z Czarnymi Sosnowiec). Pogoń Szczecin, klub Natalii Radkiewicz i Martyny Brodzik, spodziewanie wysoko wygrał z drugoligowym MOSiR Lubartów (9:0).

STATYSTYKI POLEK W MECZACH W 2025 ROKU

Adriana Achcińska (FC Koeln): 90 min/mecz
Paulina Dudek (PSG): 72 min/mecz + 2 żółte kartki
Dominika Grabowska (Hoffenheim): 65 min/mecz + gol
Klaudia Jedlińska (Dijon): 61 min/mecz + 3 gole, asysta
Ewelina Kamczyk (Fleury): 86 min/mecz + gol, 3 asysty, żółta kartka
Nadia Krezyman (Dijon): 55 min/mecz + gol, asysta
Sylwia Matysik (FC Koeln): 34 min/mecz
Małgorzata Mesjasz (AC Milan): 24 min/mecz
Natalia Padilla-Bidas (Sevilla): 68 min/mecz + 3 gole, 2 żółte kartki
Ewa Pajor (FC Barcelona): 74 min/mecz + 8 goli, 3 asysty
Tanja Pawollek (Eintracht): 94 min/mecz
Kinga Szemik (West Ham United): 5 meczów, 1 czyste konto, interwencje: 13/22
Martyna Wiankowska (FC Koeln): 85 min/mecz + żółta kartka
Oliwia Woś (FC Basel): 85 min/mecz
Natalia Wróbel (Glasgow City): 67 min/mecz + gol
Weronika Zawistowska (Bayern): 6 min/mecz
Aleksandra Zaremba (Costa Deje Tenerife): 75 min/mecz + gol, żółta kartka
Wiktoria Zieniewicz (FC Basel): 75 min/mecz